konto usunięte

Temat: Syndrom Wtórnych Korzyści - z czym to sie je?

Halo witam ;)

Definitywnie tkwi w mojej podświadomości coś, co nie chce abym stanął na nogi"/.
Nazbierałem teorii dot. EFT, jednak kiedy przychodzi moment na opukiwanie, odechciewa mi sie pukać. Znajduje inne zajęcie, pod pretekstem tego ze opukam sie jutro. Gdy przychodzi nastepny dzien
sytuacja się powtarza.. I tak czas leci;/
(głupie to, ale jakos niemoge sie zmusić)
moj problem ktory chcialem opukać - fobia spoleczna.

Niewiem jak ustalic co jest przyczyną odwlekania w nieskończonosc opukiwania.

..wlasnie rzucilem okiem na Wprowadznie do EFT Joanny... i dokończyłem zdanie
chce mieć ten problem bo... bo lubie nic nie robić - moje pierwsze skojarzenie ;/

.. prosił bym o jakies wskazówki jak sie pozbyc tego szitu..

Pozdrawiam

PS. Mam bloka, tzn bardzo trudno mi przywołać obraz wspomnienia lub wyobrazić sobie coś i utrzymać to w głowie na dłużej..
Nie moge również poczuć emocji gdy juz uda mi sie przywołać obraz, ciało reaguje, ale nie czuje emocji. .?.

pozder
eX.eL

konto usunięte

Temat: Syndrom Wtórnych Korzyści - z czym to sie je?

X L:
Halo witam ;)

Niewiem jak ustalic co jest przyczyną odwlekania w nieskończonosc opukiwania.

Tutaj jest artykuł o niektórych przyczynach odwlekania.

PS. Mam bloka, tzn bardzo trudno mi przywołać obraz wspomnienia lub wyobrazić sobie coś i utrzymać to w głowie na dłużej..
Nie moge również poczuć emocji gdy juz uda mi sie przywołać obraz, ciało reaguje, ale nie czuje emocji. .?.

Nie musisz czuć emocji, aby EFT działało. Nie musisz długo utrzymywać w umyśle obrazu z opukiwanego obrazu. Od tego jest przypominacz, aby "wyciągnąć" na wierzch opukiwaną emocję.
Niedługo zamieszczę na swojej stronie artykuł o tym jak pracować z EFT mając znieczulenie emocjonalne.

Jeśli nie radzisz sobie z jakimś problemem, to warto rozważyć skorzystanie z pomocy trenera EFT.Marek Białach edytował(a) ten post dnia 21.05.09 o godzinie 19:39
Joanna Chełmicka

Joanna Chełmicka INSTYTUT EFT/ trener
/ terapeuta
/właściciel

Temat: Syndrom Wtórnych Korzyści - z czym to sie je?

jeśli chodzi o opór i odwlekanie opukiwania, to zdarza się każdemu na różnych etapach. Jeśli dobrze rozumiem jesteś na początku swojej przygody z EFT.

W gre może wchodzić kilka kwesti zanim zaczniemy myśleć o SWK, bo ostatnimi czasy mam wrażenie, że ludzie z dużą łatwością diagnozują je u siebie, podczas gdy to co się z nimi dzieje ma zupełnie inne, proste lub bardziej przyziemne podłoże.

Na początek warto pomyśleć o tym, że skoro EFT jest czymś nowym u Ciebie, to nie masz jeszcze nawyku lub przyzwyczajenia do robienia sobie ćwiczeń. To banalna kwestia, ale o brak nawyków i przyzwyczajem rozbija się wiele aktywności, do których nie jesteśmy przyzwyczajeni.

Po drugie: jest to nowa forma pobudzenia dla ciała i układu energetycznego, która jest dość intensywna. Każdy system "ma potrzebę" zachowania status quo, a EFT je burzy. To kolejny czynnik, który może mieć wpływ.

Po trzecie: może być to kwestia samego odwrócenia psychicznego, pod wpływem którego sabotujesz różne działania w życiu i min. EFT.

po czwarte: jeśli wiele lat żyjesz ze swoim problemem i pojawia wizja rozwiązania go, to oczywiście każdy przy zdrowych zmysłach mówi "super to ja chcę" ale nie myśli się zazwyczaj o tym, że ja już nie pamiętam jak to jest żyć bez tego problemu albo wogóle tego nie wiem, bo nigdy nie byłem wolny od niego. I tu pojawia się naturalna obawa przed nieznanym, bo choć myślimy, że będzie nam dobrze, to tak naprawdę są to tylko nasze wyobrażenia a nie realne doświadczenia. W efekcie nie korzystamy z okazji i narzędzi, które realnie mogą pomóc. Ale jest to efekt naturalnej obawy/niepokoju przed zmianą. A każda zmiana, nawet ta na dobre, wywołuje napięcie i opór. W tym wypadku nie mam mowy o SWK, tylko o fundamentalnym mechanizmie oporu przed zmianą na nieznane.

po piąte: opór może być związany z "podświadomym" poczuciem, że ten temat wiąże się z silnymi emocjami i ochraniasz się przed wyciągnięciem ich na powierzchnie, bo są za silne i bolesne i możesz mieć podświadomą obawę, że sobie nie poradzisz z ich siłą. Poza tym w naturalny sposób unikamy tego co sprawia nam ból. A jeśli początkujesz w EFT to Twoja psychika i ciało nie uwarunkowało się na schemat, że po negatywnych emocjach podczas EFT przychodzi ulga, więc podswiadomie spodziewasz się, że jak wykopiesz jakiś syf to w nim zostaniesz.

Możesz spróbować przechytrzyć samego siebie ;) odpuść sobie EFT i załóż, że nie będziesz się opukiwał na ten problem wogóle. Za to kiedy będziesz jechał autobusem, tramwajem, stał w kolejce, ogladał film, lub robił cokolwiek innego, opukuj sobie punkt karate lub masuj punkt wrażliwy. Potem troche poopukuj palce, obojczyk (w zalezności od okoliczności w jakich jesteś). Bez treści i afimracji. Chodzi o pobudzenie energii i rozluźnienie systemu, po którym często przychodzi ochota, żeby jednak się opukać już standardową procedurą z afirmacjami. Szczególnie poświęć wiecej uwagi na punkt karate lub punkt wrażliwy i obojczyki. Inną wersją jest robienie sobie tylko oddychania obojczykowego, który wpływa na cały system.
Poobserwuj siebie i zobaczymy czy coś będzie się zmieniać w Twojej gotowości do robienia sobie EFT.
Ale założenie jest takie, żeby podejść siebie samego ;)

konto usunięte

Temat: Syndrom Wtórnych Korzyści - z czym to sie je?

Ale lęk przed zmianami, przed nieznanym zwykle bazuje na przekonaniu, że życie w obecnej sytuacji, z tym problemem jest dla mnie bezpieczniejsze czy korzystniejsze od nieznanego, a to jest jak najbardziej pozorna wtórna korzyść z utrzymywania obecnego stanu. Przynajmniej ja tak rozumiem SWK.
Lęk przed nieznanym i zmianą jest tak paraliżującym działanie lękiem, że o zwykłym odwróceniu psychicznym nie można tutaj mówić, gdyż na niego składa się cała struktura przekonań nasycona emocjami często z całego życia. Tutaj trzeba dobrać się do poszczególnych przekonań.

Oczywiście syndrom SWK nie jest żadną wymówką przed lenistwem w opukiwaniu :)
Joanna Chełmicka

Joanna Chełmicka INSTYTUT EFT/ trener
/ terapeuta
/właściciel

Temat: Syndrom Wtórnych Korzyści - z czym to sie je?

owszem, ale musimy odróżnić przyczynę od skutku. Ewolucyjnie, czyli na najbardziej pierwotym poziomie,opór przed zmianą jest naturalny, gdyż to co nowe i nieznane, niesie za sobą ryzyko zagrożenia. Przekonania o jakich piszesz tworzą się wtórnie jako racjonalizacje czy wyjaśnienia dlaczego tak mamy i rozwijają się wraz z rozwojem inteligencji człowieka.

Co nie zmienia faktu, że pierwotny mechanizm działa niezależnie od tego, co sobie myślimy na jego temat, gdyż jest związany z przetrwaiem nas jako gatunku i czy nam się to podoba czy nie, nadal w dużej części jesteśmy mu podporządkowani.

Tak więc nie wrzucałabym wszystkiego w SWK, bo możemy zaraz dojść do wniosku, że bardzo dużo naszych działań właśnie się na nim opiera. I to poniekąd byłaby prawda, gdyż nasze funkcjonowanie opiera się też na mechanizmie dążenia -unikania, które jest ścieśle związne z korzyścią w postaci przyjemności lub uniknięcia bólu/przykrości/zagrożenia.
A samo pojęcie SWK powstało raczej do stanu, w którym na rzecz realnej lub wyobrażonej korzyści poświęcamy coś ważnego i cennego, np zdrowie.

a co do kwestii lęku przed nieznanym to lęk przed zmianą a lęk przed niezanym to dla mnie dwie różne kwestie.
Można bać się zmiany, której mamy konkretne wobrażenie lub przynajmniej zarys i zbiór pozytywnych skojarzeń jak to jest u innych ludzi.
lęk przed nieznanym to inna i moim zdaniem głębsza sprawa, czyli ktoś nawet nie ma wyobrażeń, jak to mogłoby być i jest to dla niego totalnie nowa sytuacja, w której autentyczie nie wie jak ma się odnaleźć, bo nie ma żadnych wzorców. Lęk przed nieznanym może się pojwiać w jakiś dramtycznych okolicznościach np. wybuch wojny, utrata rodziny w wypadku, utrata pracy, wyjazd za granicę "w ciemno", itp

Zresztą też nie zgadzam się z kwestią, że trzeba dobierać się do przekonań, żeby się przez to przebić. Ja preferuje raczej zdefiniowanie tego co mnie czeka poprzez stany emocjonalne, co jest zdecydowanie bardziej rozluźniające, "uskrzydlające" i dodaje odwagi. Kiedy rzeczywiście poczujemy to w sobie, to wówczas ten cały system przekonań traci na znaczeniu, bo emocje z nim związane są uwolnione i zamienione na pozytywne a co za tym idzie zaczyna się budować nowy system przekonań związanych ze zmianami, który już ma wymiar pozytywny. Jeśli mamy jakieś przekonanie to wychodzą w trakcie i można się nim zająć, ale nie ma też sesnu tworzyć i wmawiać ich sobie. Ważniejsze jest wówczas skupienie się raczej na doświadczeniu negatywnych konsekwencji zmian, jakich doświadczyliśmy kiedyś w życiu, gdyż jako sytuacje źródłowe mają mocniejszy wpływ i są też źródłem przekonań. Więc uwalniając sytuacje źródłową, uwalniamy lub osłabiamy siłę przekonania.

Też nie sprowadzałabym tego do systemu przekonań, bo to oznaczałoby, że jest ich całkiem spora ilość a 2,3 czy nawet 5 przekonań, to jeszcze nie system.

Nie zmienia to jednak faktu, że mechanizm oporu przed zmianą żyje sobie własnym życiem i pojawia się niepostrzeżenie, niezależnie od naszych przekonań, bo opiera się na fundamenalnej potrzebie przetrwania, która istniała, zanim rozwinęły się struktury mózgu odpoiwedzialne za myslenie i przekonania, stąd moje zalecenie, aby profilaktycznie wracać do pracy nad zmianami.

konto usunięte

Temat: Syndrom Wtórnych Korzyści - z czym to sie je?

Joanna Chełmicka:
owszem, ale musimy odróżnić przyczynę od skutku. Ewolucyjnie, czyli na najbardziej pierwotym poziomie,opór przed zmianą jest naturalny, gdyż to co nowe i nieznane, niesie za sobą ryzyko zagrożenia. Przekonania o jakich piszesz tworzą się wtórnie jako racjonalizacje czy wyjaśnienia dlaczego tak mamy i rozwijają się wraz z rozwojem inteligencji człowieka.

Jak juz mówimy o przyczynach i skutkach i ewolucji, to te przekonania na bazie intencji przenosimy ze sobą z poprzednich wcieleń i odnawiamy je sobie wraz z emocjami w precyzyjny sposób. Sam poród funduje nam największy lęk - przed nowym nieznanym, bo tu u mamusi w brzuszku jest tak miło i bezpiecznie, a tam na zewnątrz nie wiadomo co mnie czeka. I schemat powielamy przy każdej nowej sytuacji...
a co do kwestii lęku przed nieznanym to lęk przed zmianą a lęk przed niezanym to dla mnie dwie różne kwestie.

Dla mnie też, dlatego wymieniłem obydwa :)

Zresztą też nie zgadzam się z kwestią, że trzeba dobierać się do przekonań, żeby się przez to przebić. Ja preferuje raczej zdefiniowanie tego co mnie czeka poprzez stany emocjonalne, co jest zdecydowanie bardziej rozluźniające, "uskrzydlające" i dodaje odwagi. Kiedy rzeczywiście poczujemy to w sobie, to wówczas ten cały system przekonań traci na znaczeniu, bo emocje z nim związane są uwolnione i zamienione na pozytywne a co za tym idzie zaczyna się budować nowy system przekonań związanych ze zmianami, który już ma wymiar pozytywny.

Może zbyt prosto ująłem bez wnikania w szczegóły. Trzeba dobrać się do emocji, aby odpuściły przekonania, a zauważyłem że wiele osób chce sobie wypukać przekonania bez ruszenia emocji towarzyszących ich powstaniu. Nawet gotowe rundki na to krążą po necie ;)
Iwona S.

Iwona S. EFT, AOL, Ayurveda,
zabieg Marma....

Temat: Syndrom Wtórnych Korzyści - z czym to sie je?

X L:

Nazbierałem teorii dot. EFT, jednak kiedy przychodzi moment na opukiwanie, odechciewa mi sie pukać. Znajduje inne zajęcie, pod pretekstem tego ze opukam sie jutro. Gdy przychodzi nastepny dzien
sytuacja się powtarza.. I tak czas leci;/
(głupie to, ale jakos niemoge sie zmusić)

- nic nie jest głupie

Ja poradzilam sobie tak - oszustwo doskonałe za pomocą EFT

Chcę przedstawić swoją przygodę związaną właśnie z oszukaniem siebie za pomocą EFT, które zastosowałam na sobie tak sprytnie, że zorientowałam się dopiero opowiadając innym co mi się przydarzyło.
Owe oszustwo wiąże się z oporem, niesamowitym oporem przed opukiwaniem się. Pod skórą czułam, że problem za który chcę się zabrać jest spory i bałam się go ruszyć. A że jestem dość uparta, i wiem z doświadczenia, że zawsze po zmierzeniu się ze swoimi lękami jest na końcu nagroda w postaci – poradziłam sobie, ulga że przyznałam się przed samą sobą że mam taki problem więc wiem co dalej opukiwać, odkryłam swoją własną grę która męczy i zabiera energię a my boimy się do niej przyznać, nie robimy przykrości najbliższym i wiele innych.
I tak naprawdę, gdyby nie ta determinacja i chęć do polepszenia swojego życia i wiedza, że właśnie tak się dzieje kiedy walczymy o siebie, to nic by mi z oszukania siebie przy pomocy EFT nie wyszło.
Opór był spory, kawa nie pomagała nawet dwie – zasypiałam hmmm.., potem wymyśliłam sobie gotowanie obiadu, jakieś sprawy do załatwienia – po postu wszystko byle tylko się nie opukiwać. Nawet nie mogłam opukać swojego oporu. I wtedy ułamkiem sekundy przyszło mi do głowy opukiwanie mentalne. Niby nic nie będę robić, zmuszać się i to mi pasuje. Więc zaakceptowałam to wszystko co było moja ucieczką i w myślach robiłam EFT mentalnie na opór jednocześnie robiąc zakupy, pracowałam, gotowałam obiad itp. Nawet nie wiem kiedy ten opór minął, usiadłam i zrobiłam sobie kilka ustawień, opukałam się i poszło.
Tylko samo rozpoznanie i poczucie problemu źródłowego spowodowało, że poczułam się o połowę lżej a to dało mi siłę do opukania się i pozytywnej zmiany, no i opisany wcześniej deser który jest zawsze na końcu wygranej – taki dopalacz do pracy nad sobą– przynajmniej w moim przypadku.
Problem źródłowy pozwolił mi domknąć wcześniej zrobione ustawienia, ale nie opukane do 0 tylko zostawione na ok.2.
Aha – nie zastanawiałam się nad tym czy dobrze coś robie czy źle – czasem lepiej nie dokładać sobie problemów tylko zdać się na intuicję i dać się jej poprowadzić.

Wszystkiego wypukanego :)Iwona S. edytował(a) ten post dnia 27.05.09 o godzinie 13:00
Grażyna S.

Grażyna S. Warsztat: ​BIŻUTERIA
PROSTO Z SERCA
Termin warsztatu:
​7...

Temat: Syndrom Wtórnych Korzyści - z czym to sie je?

Marek Białach:
Ale lęk przed zmianami, przed nieznanym zwykle bazuje na przekonaniu, że życie w obecnej sytuacji, z tym problemem jest dla mnie bezpieczniejsze czy korzystniejsze od nieznanego, a to jest jak najbardziej pozorna wtórna korzyść z utrzymywania obecnego stanu. Przynajmniej ja tak rozumiem SWK.
Lęk przed nieznanym i zmianą jest tak paraliżującym działanie lękiem, że o zwykłym odwróceniu psychicznym nie można tutaj mówić, gdyż na niego składa się cała struktura przekonań nasycona emocjami często z całego życia. Tutaj trzeba dobrać się do poszczególnych przekonań.

Oczywiście syndrom SWK nie jest żadną wymówką przed lenistwem w opukiwaniu :)

O właśnie coś takiego ostatnio u siebie odkryłam :)
Że bezpieczniej się czuje z danym problemem (pomimo, że mocno uwiera i przeszkadza, ściąga inne problemy) niż z myślą, że może być inaczej, nawet jeśli to inaczej oznacza lepiej.
Joanna Chełmicka

Joanna Chełmicka INSTYTUT EFT/ trener
/ terapeuta
/właściciel

Temat: Syndrom Wtórnych Korzyści - z czym to sie je?

Marek Białach:
Joanna Chełmicka:
owszem, ale musimy odróżnić przyczynę od skutku. Ewolucyjnie, czyli na najbardziej pierwotym poziomie,opór
przed zmianą jest naturalny, gdyż to co nowe i nieznane,
niesie za sobą ryzyko zagrożenia. Przekonania o jakich piszesz > > tworzą się wtórnie jako racjonalizacje czy wyjaśnienia
dlaczego tak mamy i rozwijają się wraz z rozwojem nteligencji > > człowieka.
Jak juz mówimy o przyczynach i skutkach i ewolucji, to te przekonania na bazie intencji przenosimy ze sobą z poprzednich
wcieleń i odnawiamy je sobie wraz z emocjami w precyzyjny sposób. Sam poród funduje nam największy lęk - przed nowym nieznanym, bo tu u mamusi w brzuszku jest tak miło i bezpiecznie, a tam na zewnątrz nie wiadomo co mnie czeka. I schemat powielamy przy każdej nowej sytuacji...

Widzę, że znowu dochodzi do połączenia dwóch różnych podejść w jednej dyskusji: na jedno zagadnienia patrzymy od strony biologicznej i duchowej. Jednak warto pamiętać, że to dwie różne perspektywy, które tylko poprzez korelację (dodatnią lub ujemną) mogą sprawiać, że wymienione czynniki że współwystępują ze sobą. Nie mniej jednak, warto rozróżnić: kiedy interpretujemy przez pryzmat biologi: doświadczalnej, mierzalnej dziedziny nauki, a kiedy przez pryzmat regresingu, który do doświadczalnego trudno zaliczyć, gdyż opiera się tylko na doświadczeniach własnych, subiektywnych, niepopartych żadnym rzetelnym badaniem.

Interpretacja lęku przed zmianą, w kontekście porodu, jest dla mnie dość zastanawiająca. Zakładasz, że człowiek czuje lęk przed nieznanym światem, jaki ma poznać, i że przenosi ze sobą grupę przekonan i doświadczeń. Tylko o wpływie porodu, mówi się dość jednostronnie i wypowiadają się często osoby, które przypominają go sobie jako trudne doświadczenie. A przecież są i takie, dla których był on neutralnym lub wręcz przyjemnym doświadczeniem, rozpoczęcia ciekawej przygody. Duży nacisk na poród, jako traumatyczne doświadczenie, już sprawia, że interpretacja ta jest po pierwsze jednostronna, a po drugie, umysł ludzki jest na tyle eleastyczny, że jest w stanie wytworzyć wspomniania doświadczeń, jakich nigdy nie przeżył (zainteresowanym polecam ksiażke "wszyscy błądzą tylko nie ja" Aronson i Travis). Mechanizm ten jest już dość dobrze zbadany i opisany. I niestety jest uniwerslany, jesli chodzi o ludzi. Oznacza to, że jeśli ktoś nasłucha się od innych osób, jakiś autorytetów, że poród to trudne doświadczenie i wiąże się z lękiem, to kiedy uda mu się wrócić do niego wspomniem, doświadczy je właśnie tak. A to daje do myślenia, co z takiego doświadczenia jest prawdą a co fikcją i wytworem naszego umysłu pod wpływem sugestii innych.

Poza tym, należy pamietać, że teoria, która wyjaśnia wszystko, staje się bezużyteczna, gdyż zamiast rozwijać, zatrzymuje w miejscu. Może dlatego regresing jest tak niszowy, zwłaszcza w wydaniu tych, którzy wszystko nim tłumaczą i nie ma miejsca na nic więcej. Według mnie, zarówno ewolucja i to co wynosimy z poprzednich wcieleń, to tylko jedne z wielu czynników, które wpływają na kształt nas i naszego życia, ale nie jedyne.

a propos jeszcze kwesti, że "nie wiemy co nasz czeka" po wyjściu z miłego i ciepłego (aczkolwiek ciasnego od pewnego momentu) brzuszka mamusi, to skoro przychodzimy z konkretnymi doświadczeniami i przekonaniami z przeszłosci, to raczej wiemy co nasz czeka: powtórzenie tego co znamy i co już przeżyliśmy. I być może to jest bardziej źródłem lęku niż "nieznane". W moim odczuciu lęk przed nieznanym a lek przed tym, co znamy i wiemy, że będzie dla nas przykre i bolesne, różni się jakościowo i nie jest to takie samo doświadczenie emocjonalne.

moim zdaniem ewolucyjne i biologiczne podstawy leku przed zmianą są silniejsze, gdyż wiążą się z podstawową potrzebą: przetrwaniem=przeżyciem. Patrząc na piramidę Maslowa, jest to najbardziej fundamentalna potrzeba i jeśli jej zaspokojenie jest w jakis sposób zagrożone, niespełnione, automatycznie wyższe potrzeby schodzą na dalszy plan i zazwyczaj trudno je realizować.
Owo przetrwanie nie dotyczy tylko przecietnego Kowalskiego" ale jest w nas wpisane, jako w gatunek, i z tego tez względu przeważająca większość ludzkości jest mu podporządkowana automatycznie. A że historia ludzkości jest krwawa i naznaczona wojnami, to wcielając się w kolejne wcielenia, powielamy nabyte doświadczenia z przeszłości, która nie była lekka, miła i przyjemna. Jednak czy w tym, czy w poprzednich życiach, zawsze na pierwszym miejscu było przeżycie i tej kanwie zdobywane były doświadczenia życiowe.

Zresztą też nie zgadzam się z kwestią, że trzeba dobierać się do przekonań, żeby się przez to przebić. Ja preferuje raczej zdefiniowanie tego co mnie czeka poprzez
stany emocjonalne, co jest zdecydowanie bardziej rozluźniające, "uskrzydlające" i dodaje odwagi. Kiedy rzeczywiście poczujemy
to w sobie, to wówczas ten cały system przekonań traci na znaczeniu, bo emocje z nim związane są uwolnione i zamienione
na pozytywne a co za tym idzie zaczyna się budować nowy system
przekonań związanych ze zmianami, który już ma wymiar pozytywny.

Może zbyt prosto ująłem bez wnikania w szczegóły. Trzeba dobrać się do emocji, aby odpuściły przekonania, a zauważyłem że wiele osób chce sobie wypukać przekonania bez ruszenia emocji towarzyszących ich powstaniu. Nawet gotowe
rundki na to krążą po necie ;)

Spokojnie można zacząć pracę z przekonaniem "na sucho" bez emocji, gdyż, jak to w EFT często bywa, emocje, wspomnienia pojawią się same w trakcie owej pracy na sucho. Można więc powiedzieć, że pracując z przekonaniem bez emocji, staramy się właśnie odkryć, jakie emocjie budzi w nas to przekonanie, bo każdym przekonaniem można powiązać co najmniej dwie emocje i trudno czasem powiedzieć, która będzie silniejsza i "wysunie się na pierwszy plan".Joanna Chełmicka edytował(a) ten post dnia 04.06.09 o godzinie 23:36
Joanna Chełmicka

Joanna Chełmicka INSTYTUT EFT/ trener
/ terapeuta
/właściciel

Temat: Syndrom Wtórnych Korzyści - z czym to sie je?

Dyskusja poszła w kierunku regresingu, co przekracza znacznie temat SWK.
Aby ułatwić dalszą, swobodną dyskusję na temat SWK, usunęłam pozostałe posty, a ich kopię znajdziecie w nowym wątku "EFT a regresing".
Osoby biorące udział lub chcące się dołączyć do dyskusji o regresingu, proszę o kontynuację tematu w nowym wątku.

w tym wątku zapraszam do dalszej dyskusji o SWK.
Joanna
Aleksandra Kowalska

Aleksandra Kowalska Trener EFT
http://www.eft-tappi
ng.pl

Temat: Syndrom Wtórnych Korzyści - z czym to sie je?

>
Według mnie, zarówno ewolucja i to co wynosimy z poprzednich wcieleń, to tylko jedne z wielu czynników, które wpływają na kształt nas i naszego życia, ale nie jedyne.

Spokojnie można zacząć pracę z przekonaniem "na sucho" bez emocji, gdyż, jak to w EFT często bywa, emocje, wspomnienia pojawią się same w trakcie owej pracy na sucho. Joanna Chełmicka edytował(a) ten post dnia 04.06.09 o godzinie 23:36


Popieram i jedną i drugą wypowiedź Joanny.
Pierwszą, bo tez tak uważam :)
drugą, bo poparta jest moim doświadczeniem w pracy z EFT.
Można zacząć pracę na "sucho" bez emocji. Dodam jeszcze, ze emocje czasem w ogóle się nie pojawiają. Tylko coś się zmienia w nas i w naszym
postrzeganiu świata i reagowaniu na to, co życie nam przynosi :) a potem zauważamy, że życie zaczyna nam przynosić inne niż do tej pory doświadczenia :)
Wg mnie najcenniejsze w EFT jest to, że ustawia się ono niejako ponad teoriami i światopoglądami, a wymaga jedynie skierowania wektora uwagi na siebie i swoje (czasem bardzo ciche) podpowiedzi którędy podążać.

Następna dyskusja:

Syndrom Wtórnych Korzyści




Wyślij zaproszenie do