Radek J.

Radek J. Nauczyciel, trener
EFT

Temat: Hunowate EFT czyli Dynamind (DMT)

I dobrze i niedobrze. Generalnie wątek powinien dotyczyć różnic między Dynamit (DMT) a EFT i pierwsze posty tego dotyczyły. Pożniej jednak dyskusja skręciła w kierunku dwóch wątków: oddziaływaniu przeszłości i jego wywlekaniu w procesie pracy nad pacjentem i bardzo interesującego mnie tematu - oddziaływania energetycznego między ludźmi.
Proponuję Piotrze, abyś otworzył osobny wątek, gdzie dyskusja byłaby kontynuowana, a ten powrócił do pierwotnych założeń.
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: Hunowate EFT czyli Dynamind (DMT)

Radku, wbrew pozorom ta dyskusja o przyczynach, jednak mieści się w temacie różnice DMT a EFT, pomimo, że odrobinę wyolbrzymiam dla uwypuklenia. DMT ja przejmuje z duchem huny i z podstawową teorią uzdrawiania, że przyczyna problemów/symptomów jest NAPIĘCIE(nadmierny stres fizyczny,emocjonalny, mentalny czy duchowy) widoczne w TU i TERAZ. A w drugim rzędzie brak uwagi skierowanej ku celom, rezultatom, rozwiązaniom.(tłumacząc na inne: zaburzony przepływ energii, kiepskie śnienie, "przeszkadzające" duchy).
Na marginesie, żeby uniknąć łapania za słówka: "przyczyna"="efekt"="symptom" druga strona medalu "rozwiązanie","cel", "harmonia", druga strona w sensie innej percepcji, ramy postrzegania)Piotr Jaczewski edytował(a) ten post dnia 20.11.08 o godzinie 22:30
Krystian S.

Krystian S. Na niektóre pytania
odpowiedź przychodzi
jedynie w ciszy...

Temat: Hunowate EFT czyli Dynamind (DMT)

No, no - jeden dzień bez komputera, dzisiaj patrzę, a tu tak rozwinął się wątek :-)

Ja w takim razie ulegnę prowokacji Piotra i nawiążę do jego zagadki :-)

To co wg mnie można powiedzieć na podstawie opisanych przez Ciebie przypadków to to, że niewątpliwe nieprawidłowości panujące w tamtych rodzinach, z pewnością miały bezpośredni i duży wpływ na teraźniejszość i przyszłość klientów. Te nieprawidłowości to zarówno pojedyncze, silne traumatycznie wydarzenia, jak i drobniejsze, lecz powtarzane setki czy tysiące razy "drobiażczki" ugruntowujące brak poczucia bezpieczeństwa (lęk) czy brak poczucia własnej wartości (brak siły, motywacji).

Tyle można powiedzieć.
Natomiast odpowiedź na pytanie jak potoczyły się dalsze losy tych klientów jest kompletnym wróżeniem z fusów, bo jak zauważyły dziewczyny - te same konkretne wydarzenia na jedną psychikę mogą mieć większy wpływ a na inną mniejszy.
Nie wiemy nic o ewentualnych czynnikach częściowo neutralizujących negatywny wpływ rodziny w dzieciństwie, nie wiemy też nic o ewentualnych czynnikach, które mogły w późniejszym okresie skutecznie zmotywować te osoby do zmiany swojej sytuacji.
Takimi czynnikami mogło być choćby odnalezienie wspaniałej miłości (mniej prawdopodobne) lub odnalezienie podręcznika EFT Joasi (bardziej prawdopodobne) ;-)

Uważam, że ponieważ i Twoje podejście Piotr jest słuszne i podejście EFT jest słuszne, możemy bez końca przerzucać się genialnymi przykładami potwierdzającymi nasze tezy.

Sęk w tym, że ja (my?) nie odmawiam słuszności Twojemu podejściu i nie mówię, że ono z założenia jest szkodliwe.
Natomiast cały czas robisz to Ty z odpornością na argumenty godną lepszej sprawy... ;-)Krystian Stec edytował(a) ten post dnia 21.11.08 o godzinie 11:27
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: Hunowate EFT czyli Dynamind (DMT)

Dziękuję, to rozwiążę zagadkę i tak widać, że się krępujecie, przyznać, że opis nie wróży niczego dobrego Opisy i motyw zaczerpnełem. Z książeczki "Edukacja i szkolenie w krótkoterminowej terapii skoncentrowanej na rozwiązaniach" Thorana S. Nelson, a te osoby to kolejno: Tomasz Alwa Edison, Albert Einstein i Eleanor Roosevelt. Polecam razem z podręcznikiem Kim Insoo Berg:) Sam wybieram sie od pewnego czasu na warsztaty.
Ćwiczenie oczywiście dla zobrazowania jak myślenie w kategoriach problemów, przyczyn, diagnoz etc determinuje styl myslenia o drugiej osobie i jej możliwościach:)
Zaraz wrócę do zaległych postów.
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: Hunowate EFT czyli Dynamind (DMT)

Krystian, dobrze mi się zwami dyskutuje, stąd też zaangażowanie..rzadko się udaje w sieci dłuższa dyskusja bez wycieczek personalnych i to miłe:)
Iwona S.

Iwona S. EFT, AOL, Ayurveda,
zabieg Marma....

Temat: Hunowate EFT czyli Dynamind (DMT)

Słów kilka o HUNIE

(...) Słowo Huna w języku hawajskim oznacza tajemnicę.
Według założeń tej filozofii człowiek składa się, w sensie mentalnym, z trzech umysłów: nadświadomego, świadomego i podświadomego. Przy czym ten ostatni odgrywa najistotniejszą rolę w całokształcie procesów psychicznych opartych nie tylko na Hunie. Dla praktycznego wykorzystywania tej wiedzy w życiu codziennym konieczna jest umiejętność pracy z podświadomością. Bez tego Huna będzie tylko jeszcze jedną dziedziną parapsychologii.
.Teraz zajmiemy się najważniejszą w terapii częścią nas, a mianowicie poświadomością. Najprościej podświadomość można przedstawić jako siebie na etapie rozwoju 7-dmio letniego dziecka, a nawet gromadę takich dzieci. Istnieje ścisłe połączenie pomiędzy świadomością i podświadomością . Jest ono przedstawiane jako nić o nazwie Aka. Również połączenie Aka istnieje pomiędzy nadświadomością i podświadomością, co umożliwia podświadomosci otrzymywanie informacji zarówno co do naszej przeszłości, jak i w pewnym sensie, przyszłosci. Chcąc mieć dostęp do tych i innych zakodowanych w nas danych, powinniśmy nauczyć się porozumiewać z naszym niższym ja ( podswiadomością ). Technika może być różna, w zależnosci od tego, czego oczekujemy od niej. Ale cały czas należy pamiętać, że mamy do czynienia z 7-dmio latkiem. Dajmy na to, że chcemy coś osiągnąć i prosimy podświadomość, aby nam w tym pomogła.
To ostatnie pytanie często cofa nas do początku. Zasada jest tu jedna, a mianowicie im prostsze i bardziej KONKRETNE będzie pytanie, tym jaśniejsza odpowiedz podświadomości i tym większa szansa na to, że nam ona pomoże, a więc na jego spełnienie. Ale podświadomość nie tylko takie zadanie spełnia. Równiez w niej są ukryte nasze przeżycia, a ściślej, zatrzymane nieodreagowane emocje, które z czasem przeradzają się w kompleksy.
Z czasem powodują one blokady energetyczne i stają się przyczyną wielu dolegliwości zarówno psychicznych jak i fizycznych.
To co powyżej napisałem tylko w tysięcznej części odzwierciedla Hunę jako system. Celem tego krótkiego opracowania jest przybliżenie nieco problematyki, którą zajmują się adepci i terapeuci Huny. Ci ostatni, oczywiście za pełną zgodą zainteresowanych, pomagają dotrzeć do najróżniejszych, głęboko ukrytych przekonań i uwarunkowań utrudniających i często bardzo komplikujących nasze życie. (...)
Tekst opracował – uczeń mistrza Huny Martyna Carruthersa


Na moje oko, to Huna i EFT maja wiele wspólnego, aż sie zaczytałam....
Tylko nie rozumiem po co grasz z nami w gierkę „tak...ale” wciągasz do rozmowy a potem kwestionujesz to co usłyszysz , co chcesz tym udowodnić, pokazać, uzyskać na forum?
Może Twoja metoda pracy jest zlepkiem kilku metod, co nie jest złe. Spodobała mi się Huna, mniej niestety podobają mi się Twoje Piotrze intelektualne wygibasy, które odciągaja od sedna rozmowy i tylko biją pianę, wolę czuć i odbierać teksty wieloma zmysłami a nie tylko przez intelekt.
ALOHA :-))Iwona S. edytował(a) ten post dnia 21.11.08 o godzinie 14:08
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: Hunowate EFT czyli Dynamind (DMT)

Iwonko, prowokuję dyskusję, tak lubie: a ty masz wybór co i kogo i jaki wątek chcesz czytać, spadasz na tematy personalne, przykre połączenie dla mnie jeśli postać Cherenzika widzę w tle mam większe wymagania co do osoby która się za tym kryje.

Na pytania o hune odpowiadam najlepiej jak potrafię.
Huna Serge'owa od Martynowej się różni. Choćby dla tego, że to raczej idea idei - pozwala na eklektyzm w konkretnych zastosowaniach jednocześnie w całkiem spójnej postawie i idei, i jest na tyle elastyczna by dobrze, praktycznie opisywać mnóstwo zjawisk w sposób dający wskazówki jak je wcielać w życie.

Akurat ja nie zgadzam sie na traktowanie podświadomości jako 7 latka. To jest dobre jeśli pracujesz nad wzrostem energii inspiracji etc "jakości dziecięcych", ale na dłuższą mete powoduje niepotrzebną dyscharmonię - sztuczną regresję wiekową wywołujaca konflikt z "Dorosłym Ja".
Ku - Niższe ja to nas aspekt "Działania" i tyle.Tylko sami, i jednocześnie "duch ciała", mozna to okreslic jako przetwarzanie w naszym mózgu dziejące sie z ominięciem ośrodka świadomości. Działacz dletego że działania odbywaja sie na zasadzie przywoływania wzorców pamięci(wzbudzania istniejących siatek neurologicznych, odruchów).
I w sytemie serge'owskim 3 ja - są bardziej aspektami właśnie a nie odrębnymi bytami.

konto usunięte

Temat: Hunowate EFT czyli Dynamind (DMT)

Hej Piotr,

studiując teologię miałam okazję zapoznać się z życiorysami wielkich ludzi tego świata: geniuszy, mistyków, myślicieli - tych nieprzeciętnych. I wiesz co? Większość z nich pomimo swojego wrodzonego geniuszu była bardzo nieszczęśliwa na osobistym poziomie, "połamana" psychologicznie, rozwalona na kawałki, samotna, często poważnie chora fizycznie. A dlaczego? Bo takie geny dostli? Bzdura. A to dlatego, ponieważ wiele z negatywnych doświadczeń, szczególnie z młodszych lat życia, nigdy nie zostało uwolnionych z ich systemów nerwowych i energetycznych i przetrwało sobie w nienaruszonej formie i zaczęło dawać takie a nie inne objawy. A to że ich wrodzony geniusz szedł swoją drogą i dał wspaniałe owoce dla ludzkości, to jest osobna historia.

My jednak na codzień zwykle mamy do czynienia z przeciętnymi ludźmi, którym wydarzenia negatywne potrafią sparaliżować życie i które nie mają tego wrodzonego napędu, motoru, geniuszu w tak silnej formie i przez to nie mogą się realizować w pełni. Nie czują wystarczająco mocno tego bezpośredniego zewu z głębi, który potrafi tak zawładnąć, że nawet nie dostrzegasz tego, że jesteś "połamany" psychologicznie, albo ciężko chory fizycznie. (Widzą i odczuwają to zwykle inni wokół :))) ) Tzn to nie jest dosłownie, że ci nieprzeciętni tego nie widzą i nie czują. Czują i to nieraz dotkliwie, z tym że mimo wszystko nie jest to w stanie pokonać ich geniuszu, cokolwiek przez geniusz rozumiemy.

EFT oferuje uwolnienie zaburzeń z systemu energetycznego, których nabyliśmy podczas życia. Wtedy dostęp do owego potencjału, głębi otwiera się jakby samoistnie. I wcale nie trzeba mu wiele pomagać, żeby zaczął się rozwijać :)

A ci genialni mogą użyć EFT, żeby oprócz swego geniuszu mogli też mieć poczucie szczęścia i harmonii w swoich systemach nerwowych.

Kasia DoddKatarzyna D. edytował(a) ten post dnia 21.11.08 o godzinie 17:30
Iwona S.

Iwona S. EFT, AOL, Ayurveda,
zabieg Marma....

Temat: Hunowate EFT czyli Dynamind (DMT)

Znalazłam kiedyś ksiązki opisujace zycie prawdziwiych geniuszy, poetów, poprzez ich owoce, i nie byli to szczęśliwi ludzie. Wręcz przeciwnie, krzyczeli o milość i odrobinę ciepła. A niektóre dziela powstaly "dzięki" ich tragicznym przeżyciom w dzieciństwie, z którymi sobie nie poradzili. To min. napędzało ich do tworzenia.
Dostojewski, Kafka, Nietzsche, Proust, Czechow ....to ofiary złego traktowania w dzieciństwie. Zapieranie sie autentycznych, silnych emocji ma zawsze konsekwencje dla naszego ciała, bądź w postaci chorób, bądź destrukcyjnych uzależnień
Kiedy sie dużo intelektualizuje,to także może być uzależnienie i ciągle malo i malo, zagłusza sie swoje prawdziwe uczucia, nieświadomie oczywiście,
"jeszcze nikt nie upił sie intelektualnym znaczeniem słowa WINO"

Iwona StecIwona S. edytował(a) ten post dnia 24.11.08 o godzinie 13:04

Temat: Hunowate EFT czyli Dynamind (DMT)

Przyczyny różnic w Waszej dyskusji szukałbym w przyjętym wzorcu funkcjonowania Wszechświata. Jeżeli przyjmiemy, że żyjemy w Matrixie czyli nasze zycie od początku do końca jest zdeterminowane programem jaki uzyskaliśmy w chwili urodzenia (lub poczęcia)to Piotr ma rację. Przeszłośc ani przyszłość ani nawet teraźniejszość jest bez znaczenia. Nasze życie jest jak rola teatralna lub filmowa. Jest przygodą bycia kimś i doświadczania związanego z nim czegoś bez żadnych podtekstów i nastyępstw dla DUSZY czy Ducha, a karma nie istnieje. Wszystko czym się zajmujemy i z pełnym zaangazowaniem, wiarą, wręcz pewnością, wykonujemy czy to będzie huna, nlp, EFT, Reiki, astrologia, medycyna akademicka, itd, itd, jest już od samego początku wkomponowane w nasze doświadczenia i to w tak przemyślny sposób, że sprawia wrażenie, iż sami o tym decydujemy czym się interesujemy, w co wierzymy a w co nie. Gdy tymczasem odgrywamy jedynie rolę z dawno napisanego scenariusza. Wolna wola jest iluzją, przynajmniej na planie fizycznym, być może ma ją DUSZA gdy planuje kolejne wcielenia choć i to nie jest do końca oczywiste. Zależy to od tego co uważamy za DUSZĘ. Nie można jednak powiedzieć, że przeszłość niema wpływu na teraźniejszość lub przyszłość. Wszk nasze myśli a zwłaszcza emocje tworzą ponoć nasze przyszłe doświadczenia. Pytanie jest jednak zasadnicze, czy nasze obecne myśli i emocje są wynikiem naszej wolnej woli, rozwijającej się świadomości czy może naszego zaprogramowania na nie, po prawdzie jedno wynika z drugiego. Przytoczony wcześniej przykład ojca alkoholika czy gwałcącego swoją córkęjest również zaprogramopwanym zdarzeniem jak również miejsce i czas urodzenia dające nam konkretne energie planetarne wynikające z układu planet. To wszystko są programy które determinują nasze doświadczenie. Być może fakt, że uczestniczymy w tym forum również był wiadomy zanim się narodziliśmy. Programy takie mają zapewne wszystkie planety, gwiazdy, galaktyki, itd. Jak w górze tak i na dole. Wszechświat jest równaniem matematyczntm jak stwierdzono w filmie Matrix. Lewa strona musi sie równać prawej. a jak wiemy jeszcze ze szkoły podstawowej nie ma tam miejsca na improwizację i przypadek. W myśl tej zasady może być również tak, że znany jest wynik startowy i końcowy zaś w środku mamy niezliczoną liczbę niewiadomych, tyle, że aby równanie było równe zero, jeżeli spotyka nas coś dobrego to dla zbalansowania innym razem musi nas spotkać coś złego. Tylko czy chaos jaki ten schemat kreuje byłby do przyjęcia dla Boga, raczej wątpie. Należałoby jeszcze spytać jakąrolę spełniają inne cywilizacje, np szaraki jaszczury, plejadanie, kasjopeanie, itd. Czy są elementem zewnętrznym ingerującym i przez to zaburzającym nasze indywidualne programy doświadczeń czy sa też ich integralnym elementem? czy nie jest dziwne, że mamy niezliczoną ilośc metod leczenia i wszystkie działają? Czy nie wskazuje to na nasze indywidualne programy?
Danuta M.

Danuta M. socjolog, filozof,
krytyk sztuki,
naturoterapeutka,
publi...

Temat: Hunowate EFT czyli Dynamind (DMT)

Joanna Chełmicka:
Gdyby intencja była wystarczająca to EFT ani żadne inne narzędzie czy technika nie było by potrzebne, więc sama intencja to najczęściej za mało.

Inną kwestią jest to, czy jest to problem w obszarze samej intencji np. jest za słaba, nie zgodna z naszą prawdziwą potrzebą, wartościami, itp, itd czy też mamy za słabą wolę i/lub siłę, aby naszą intencją wywrzeć wpływ na energię i materię, więc realizacja naszych pragnień jest wolniejsza, osadzona w czasie i musimy się nad nią nagimastykować stosując różne techniki, min EFT.
>
Kiedy uczyłam się Chi Kungu mój nauczyciel powiedział mi, że jak nie mam czasu na formę mogę ją sobie wyobrazić choćby w autobusie czy pociągu i też zadziała. Podobną informację o EFT znalazłam na stronie jednej z polskich trenerek tej metody. A czemu sama intencja nie wystarcza - z punktu widzenia huny według Kinga nasze niższe Ja szybciej i lepiej reaguje na sugestie wspartą fizycznym działaniem, zwłaszcza jeśli to działanie opiera się na jakiejś teorii, w którą wierzymy. Akupunkty EFT wynikają z chińskiej koncepcji energetycznej człowieka. System hinduski, choć też hm, energetyczny, jest inny - a ajurweda i joga kundalini działa, system tantry tybetańskiej jest jeszcze inny - też działa, podobnie z polinezyjskimi centrami energetycznymi. Co więcej - co ambitniejszy autor New Agowy tym więcej ciał energetycznych, czakramów i koniecznych interwencji terapeutycznych wymyśli - a jednak wiele z tych new agowych technik energetycznych też działa. Może ciało i sposób jego funkcjonowania jest tylko metaforą umysłu? Wybieramy sobie jakąś metaforę, która bardziej nam pasuje niż inne i ona zadziała dla nas a już nie dla kogoś innego. Tak mi przyszło do głowy, kiedy na Nerwicy.com internauci bardzo nerwowo i irracjonalnie wręcz zareagowali na informacje o skuteczności EFT. Lata ekperymentów psychiatrów, dobierających leki na chybił tarfił, lata nieskutecznej psychoterapii i ci ludzie osadzili się we własnym micie o ciężkiej, bolesnej, wieloletniej chorobie więc robili sobie cuda ze świadomością, zamiast po prostu się opukać choćby na próbę. To of topic bo powinnam napisać to w innym wątku, ale może skuteczność EFT bierze się stąd, że ludzie tak naprawdę nie lubią się męczyć, tracić czas i pieniądze na żmudne i mało skuteczne tradycyjne terapie. A tu mogą sami się opukać - już to samo niszczy mit chorego, który bez pomocy maga-lekarza czy terapeuty szczeźnie. Jak ktoś uwierzy, że może szybko, łatwo i bezboleśnie rozwiązać sam swój problem to po prostu to zrobi. Taka myśl mi przyszła kiedy oglądałam te skany aktywności mózgu podczas terapi EFT, terapi behawioralno-kognitywnej i terapi farmakologicznej. W dwóch pierwszych przypadkach się zmieniały - moim zdaniem dlatego, że pacjent wierzył, że się leczy poprzez afirmacje, opukiwanie czy manipulacje myśleniem. A jak brał tylko leki to tego po prostu nie było - było coraz silniejsze przekonanie " Jestem chory, bez magicznej pigułki rozsypie się." Co zresztą się działo, CBDO:)
Wracając do czystej intencji - może Castanedzie Don Juan uroił się w głowie, a może był jak Hellinger - wymyślił coś czego sam nie rozumiał i nie potrafił do końca się tym posługiwać, ale bardzo ciekawe rzeczy pisał właśnie o intencji. O tym jak długo i żmudnie trzeba się uczyć ją posługiwać. Może dlatego, że społeczeństwo i kultura skutecznie nas tego oduczyły wmawiając nam, że samo chcenie czegoś nie wystarczy. Trzeba się jeszcze nad tym solidnie napracować. A nasze zachodnia cywilizacja z tym treningiem przyszłych czempionów zaczynającym się już w przedszkolu nam to jeszcze wzmacnia.
A zresztą w czym problem - można metodą Silwy czy sztuczkami Huny sprawić, że przyjaciel do nas sam zadzwoni, ale szybciej i prościej jest samemu wykonać telefon. Skoro opukiwanie działa, rany boskie, co to jest w prównaniu z latami farmakoterapii czy lataniem od terapeuty do terapeuty.
Danuta M.

Danuta M. socjolog, filozof,
krytyk sztuki,
naturoterapeutka,
publi...

Temat: Hunowate EFT czyli Dynamind (DMT)

Jan Przybyła:
. Nasze życie jest jak rola teatralna lub filmowa. Jest przygodą bycia kimś i doświadczania związanego z nim czegoś bez żadnych podtekstów i nastyępstw dla DUSZY czy Ducha, a karma nie istnieje. Wszystko czym się zajmujemy i z pełnym zaangazowaniem, wiarą, wręcz pewnością, wykonujemy czy to będzie huna, nlp, EFT, Reiki, astrologia, medycyna akademicka, itd, itd, jest już od samego początku wkomponowane w nasze doświadczenia i to w tak przemyślny sposób, że sprawia wrażenie, iż sami o tym decydujemy czym się interesujemy, w co wierzymy a w co nie. Gdy tymczasem odgrywamy jedynie rolę z dawno napisanego scenariusza. Wolna wola jest iluzją, przynajmniej na planie fizycznym, być może ma ją DUSZA gdy planuje kolejne wcielenia choć i to nie jest do końca oczywiste.

Hm, a mnie ciekawi co taka metafora życia jako marionetki nawet reaizującej plan Duszy daje autorowi maila? Bo mnie odrzuca. Podobnie jak wiara w niepojęty boski plan, karmę jako karę lub nagrodę, protestancką predystynacje i inne pomysły, które można sprowadzić do wspólnego mianownika - od ciebie nic nie zależy, więc nawet nie próbuj coś z sobą i z życiem zrobić.
Już bardziej trawię new agowy pomysł na życie jako lekcje do przerobienia - moim nieskromnym zdaniem to forma anestezji- mam lub miałem zycie do bani, ale to była taka ważna lekcja. Może to forma samooszukiwania ale przynajmniej nie tworzy mentalności bezwolnej ofiary.
Już buddyjska koncepcja karmy jako odbicia wzorca umysłu z poprzednich wcieleń daje większy zakres i wolności i odpowiedzialności. Jakakolwiek by ta karma nie była paskudna, buddyzm uczy, że zawsze coś możemy z nią zrobić. A właściwie z samym sobą. Zła karma, dobra karma - to kwestia percepcji. A na nią już mamy wpływ. Praktykuje zen, więc to dla mnie też kolejna teoria i metafora, ale taka z którą mi osobiście fajnie się żyje.



Wyślij zaproszenie do