Iwona
S.
EFT, AOL, Ayurveda,
zabieg Marma....
Temat: EFT - umysł - problemy, poczucie wartości, samoocena
Na początek duży skrót informacji aby dobrze zobrazować to co chcę przekazać.Można wymienić 2 rodzaje napięć , napięcie umysłu i napięcie ciała. Na początek o umyśle.
Nie chodzi o to aby być przeciwko umysłowi, lecz bycie świadomym jakie on może nam wysyłać myśli i jakie za tym idą emocje. One zakłócają świadomość jeśli się z nimi identyfikujemy i to jest pułapka dla naszej samooceny, poczucia wartości, nasze emocje dzielą nas na części i wtedy powstają choroby np. depresja, nerwice. Zapominamy, że kiedy się rodzimy jesteśmy wszyscy wspaniałymi istotami, inteligentnymi, dobrymi, empatycznymi, odważnymi, radosnymi ect, i nadal tacy jesteśmy jako dorośli. Przy opukiwaniu i nie tylko dobrze jest o tym pamiętać! Lecz życie dostarcza nam takich doświadczeń, że zapominamy o tym.
Warto wiedzie, że nie jesteśmy swoimi emocjami tylko doświadczamy emocji i mimo ich odczuwania my jesteśmy w porządku. Tutaj możemy zastosować EFT na każdą emocję, myśli z osobna. Następna ważna informacja dotycząca emocji - to odczuwanie ich w ciele, tutaj także stosujemy osobne ustawienia EFT.
Jednak można sobie wszystko bardzo ułatwić i objąć to w parę ustawień. Nasz umysł czasem po prostu wymyśla nam problemy. To sprawdziło się u wielu osób. Poradzenie sobie z tym, wydaje się takie łatwe, że aż niewiarygodne :)
Jeśli zadziałało u mnie i innych może i Wam pomoże i odejmie parę problemów, tych nieświadomych także.
Poniższe ustawienia są przykładowe, zmieniajcie je wg swoich potrzeb i tego jak czujecie, czasami ustawienie nam nie do końca pasuje, można wtedy opukiwać punkt karate i tworzyć ustawienie aż poczujemy, że trafiamy w punkt.
Ustawienia dotyczą stwarzania sobie samemu problemów, z tyłu głowy pojawiają się nasze myśli o problemach a w trakcie opukiwania następuje ich zmniejszenie do takiego stopnia, że niektóre w ogóle znikają a innymi możemy zająć z większym spokojem i świadomością.
Oto przykłady:
1.
Mimo, że nie umiem żyć bez problemów i wymyślam co chwile nowe, to szczerze i głęboko kocham i akceptuję siebie i odpuszczam sobie karania siebie, że tak mam.
Mimo, że nie umiem żyć bez problemów i ciągle się nimi zadręczam i zmagam się z nimi bo to wypełnia mi czas w życiu, to szczerze i głęboko kocham i akceptuję siebie i odpuszczam sobie, że tak mam.
Mimo, że nie umiem żyć bez problemów, bo towarzyszą mi przez całe życie i nikt nie nauczył mnie jak sobie z nimi radzić to szczerze......i odpuszczam sobie, że tak się tym zadręczam.
2.
Mimo, że nie umiem z łatwością rozstać się ze swoimi problemami to szczerze ... i wybaczam sobie to wszystko czym podtrzymuję swój problem.
Mimo, że to niemożliwe aby z łatwością pozbyć się problemów i żyć szczęśliwie to szczerze... i wybaczam sobie to wszystko czym przyczyniam sie do dręczenia siebie problemami.
Mimo, że to niemożliwe aby z łatwością pozbyć się problemów, przecież to normalne, że problemy się ma długo i ciężko się ich pozbyć, to szczerze... i wybaczam sobie, że mam takie przekonanie.
3.
Mimo, że boję się (mam opór) aby rozwiązać swoje problemy, bo tylko jak je mam ktoś się mną interesuje, (wypisać -mogą to być rodzice, znajomi) to szczerze....i daję sobie prawo do uwolnienia się do tego przekonania.
4.
Mimo, że boje się, że łatwo można pozbyć się problemów bo przecież życie to jedno pasmo cierpienia a cierpienie uszlachetnia, bo tak mi mówili .......to szczerze ....i przepraszam siebie, że tak źle siebie traktowałem.
5.
Mimo, że tak trudno mi jest pozbyć się problemów, bo rozwiązywanie ich to całe moje życie, i co ja wtedy zrobię jak ich nie będzie, to szczerze...i dopuszczam do siebie inne możliwości na ciekawe życie.
6.
Mimo, że boję się rozwiązywać problemy bo kojarzą mi się ze strachem, bo w dzieciństwie jak maiłem problem i prosiłem o pomoc to słyszałem tylko krzyk ojca/matki/ i myślałem wtedy, że zrobiłem coś strasznego, to szczerze i głęboko akceptuję siebie i wybieram wolność od tego problemu i odwagę aby poradzić sobie z problemami.
Ważne aby w rundach pozytywnych ( jakby w jej drugiej części ) nie mówić słowa problem, polecieć z wyobraźnią tylko w pozytywny obraz naszego życia, nawet jeśli będzie się to kłóciło z naszymi poglądami i wyda się jakąś totalną abstrakcją - bo właśnie te negatywne myśli to kolejne ustawienia :) także zapamiętajcie je :) Umysł będzie się bronił i wymyśli kolejne problemy aby nam nie było lepiej, ale zrobicie parę takich ustawień i poczujecie różnicę.
Życie wtedy nie jest ciężarem, jest przygodą, problemy nie są problemami są doświadczeniami które nas wzbogacają, częściej się uśmiechamy, mniej jest napięć - wtedy to jest sztuka życia :)
Na deser proponuję obejrzeć film Revolver. Pięknie przedstawia nam jak działa umysł i wiele innych ciekawych rzeczy. Pada zdanie „największy wróg kryje się tam, gdzie nikt go nie szuka ” Julius Cesar, odpowiedź znajdziesz w filmie.
Powodzenia :))