Joanna Ewa R.

Joanna Ewa R. Informatyk SAP
BASIS, PKN ORLEN
S.A.

Temat: Czy naprawdę przez Internet zaktualizujesz wszystko?

Czy we wszystkich bankach internetowych/innych urzędach można zaktualizować swoje dane osobowe bez używania papieru, kserokopii dokumentów, drukowania druków, naklejania znaczków i wysyłki pocztą tradycyjną? Otóż nie można. To w takim razie po co jest taka usługa, skoro nie można dokonywać zmian cyfrowo.

Jeśli ktoś z Was ma przykład na tak/nie, proszę napisać ;-)

konto usunięte

Temat: Czy naprawdę przez Internet zaktualizujesz wszystko?

Hello,

jestem nowym userem w tym serwisie, ale postaram sie zabrac glos w dyskusji (moze dzieki temu ten elektroniczny dialog troche sie rozwinie).

Zadam pytanie tendencyjnie niesamowicie :). Czy kwalifikowany podpis elektroniczny jest potrzebny? jestem bardzo ciekawy odpowiedzi/podpowiedzi czytelnikow forum.

z pozdrowieniami

Paweł.
Joanna Ewa R.

Joanna Ewa R. Informatyk SAP
BASIS, PKN ORLEN
S.A.

Temat: Czy naprawdę przez Internet zaktualizujesz wszystko?

Podpis elektroniczny jest potrzeby do zapewnienia autentyczności danych, tak uważam. Może nie mam aktualnej wiedzy na ten temat, ale interesuję się tym od słynnego sierpnia (chyba 2002 roku), kiedy ustawa weszła w życie. Szczerze mówiąc, to bardziej interesowałam się podpisem elektronicznym od strony technicznej. Bezpieczny podpis elektroniczny miał być przyporządkowany wyłącznie do osoby składającej podpis, a minister gospodarki ma ustawowe kompetencje do prowadzenia rejestru firm uprawnionych do świadczenia usług certyfikacyjnych o charakterze kwalifikowanym, w szczególności wydawania certyfikatów.
Sam podpis elektroniczny nie potwierdza tożsamości osoby podpisującej się elektronicznie. Służy do tego certyfikat cyfrowy - taki dowód osobisty. Certyfikaty nie mogą być powtarzalne.

Znowu ktoś na tym zarobi, takie życie. Dziś wymieniamy dowody osobiste nie ze swojej winy i musimy za to płacić.

Obecnie nie jestem na bieżąco z e-podpisem. Jeśli ktoś coś wie, to chętnie dowiem się więcej, np. od Pana Pawła ;-)
Na razie sprawy załatwiamy tokenami, kodami, hasłami dostępu.

Sądzę, że upowszechnienie e-podpisu będzie szybkie tylko wtedy, gdy będą ku temu odpowiednie warunki prawne, gospodarcze i cenowe. A ile można zaoszczędzić na papierze podczas wyborów ;-)

Pozdrawiam.
Jarosław Żabówka

Jarosław Żabówka Administrator
Bezpieczeństwa
Informacji (ABI).

Temat: Czy naprawdę przez Internet zaktualizujesz wszystko?

Paweł S.:Czy kwalifikowany podpis elektroniczny jest potrzebny?
Oczywiście, że jest potrzebny. Czy jednak zawsze konieczne jest zastosowanie podpisu kwalifikowanego? Koszty złożenia takiego podpisu są tak wysokie, że może to być opłacalne jedynie w sytuacji gdy mamy do podpisania naprawdę ogromne ilości dokumentów.
Składając podpis elektroniczny w bankomacie nie korzystam nawet z podpisu bezpiecznego/zaawansowanego. I pomimo braku niezaprzeczalności takiego podpisu i tak bardzo trudno będzie mi udowodnić, że to nie ja pobrałem pieniądze z bankomatu.
Uważam, że w pierwszej kolejności konieczne jest upowszechnienie możliwości składania podpisu elektronicznego. Dlatego pomimo, że jedyne podpis kwalifikowany jest równoważny odręcznemu, w wielu sytuacjach nawet podpis bezpieczny powinien być traktowany w taki sam sposób.
Szkoda, że nie dopuszczono dodatkowej kategorii, odpowiadającej europejskiemu podpisowi zaawansowanemu. Myślę, że mogło by to zdecydowanie upowszechnić stosowanie podpisów elektronicznych (oczywiście przy odpowiedniej akcji uświadamiającej, że do pewnych klas dokumentów należy jednak stosować podpisy kwalifikowane).
Jarosław Żabówka

Jarosław Żabówka Administrator
Bezpieczeństwa
Informacji (ABI).

Temat: Czy naprawdę przez Internet zaktualizujesz wszystko?

Joanna Ewa R.:Sądzę, że upowszechnienie e-podpisu będzie szybkie tylko wtedy, gdy będą ku temu odpowiednie warunki prawne, gospodarcze i cenowe. A ile można zaoszczędzić na papierze podczas wyborów
A propos e-wyborów. ISOC opublikował ostatnio swoją opinię na ten temat (http://www.isoc.org.pl/node/120). Pomimo, że zwykle jestem zwolennikiem nowoczesnych i innowacyjnych rozwiązań, tym razem mnie przekonali. Nie do końca zgadzam się z ich wnioskami, być może do idei elektronicznych wyborów będzie można powrócić. W tym momencie jednak, pomimo, że być może dało by się realizację takich wyborów jakoś połączyć z wymaganiami Konstytucji, to jednak zagwarantowanie, że nie zostaną one naruszone byłoby bardzo trudne.
Joanna Ewa R.

Joanna Ewa R. Informatyk SAP
BASIS, PKN ORLEN
S.A.

Temat: Czy naprawdę przez Internet zaktualizujesz wszystko?

[author]Jarosław
Jarosław Żabówka

Jarosław Żabówka Administrator
Bezpieczeństwa
Informacji (ABI).

Temat: Czy naprawdę przez Internet zaktualizujesz wszystko?

Za bardzo skupiają się nad prawem, a za mało na e-głosowaniu.
To niby techniczne rozwiązania mają być tutaj najważniejsze? Nie mogę się zgodzić z takim podejściem. Udział w wyborach jest naszym konstytucyjnym prawem i nie można majstrować przy metodach głosowania, do momentu, aż nie będzie najmniejszych wątpliwości, że system głosowania jest zgodny z Ustawą Zasadniczą. Jestem jednak przekonany, że współczesna technologia pozwoli rozwiązać wiele z problemów opisywanych w raporcie. Bezpośredniość? Jeżeli nie mogę pożyczyć komuś dowodu osobistego, to nie wolno mi też wypożyczyć karty do głosowania. Tajność? To sprawa odpowiedniego zaprojektowania architektury systemu.
Dlaczego więc uważam, że e-głosownie to bzdura? Dwa powody:
-Widzę konieczność realizacji wielu projektów z zakresu e-goverment, mogących mieć na co dzień wpływ na jakość naszej gospodarki komfort życia. Zadania te nie są realizowane, bo brakuje na nie środków. Z drugiej strony rozważa się rozwiązanie mające zdecydowanie charakter gadżetu. Ładne to, ale tak naprawdę niczemu nie służy. Policzenie, kilku tysięcy głosów to dla komisji wyborczych nie jest znowu taki problem, żeby tworzyć potężny system włączany raz do roku.
-Jak dotąd nikomu nie udało się stworzyć systemu, w stosunku do którego nie byłoby wątpliwości co do jego bezpieczeństwa. Wręcz przeciwnie, jak na ilość stworzonych systemów, ilość incydentów związanych z zafałszowaniem wyników jest zatrważająca. Ponadto, ogromne korzyści wynikające z możliwości wpływania na wybory, gwarantują nam, że potężne środki zostaną przeznaczone na złamanie takiego systemu. Nie przekonuje mnie stwierdzenie, że obecnie też można sfałszować wybory. Bez porównania łatwiej to zrobić na dużą skalę w systemie informatycznym. Papierowe głosy zawsze można policzyć ponownie, sfałszowanych bitów już się nie da.

Czy więc powinniśmy zrezygnować z pomysłu? Nie sądzę, żeby korzystne było całkowite zaniechanie wprowadzenie informatyki do systemu głosowania.
Uważam, że:
-Współczesne rozwiązania informatyczne nie pozwalają na zmianę procedury oddawania głosów.
-Należy rozwijać system przekazywania informacji z komisji wyborczych do PKW.
-Można rozważyć prace nad wykorzystaniem systemów informatycznych w procesie zliczania głosów.
-Nie należy zarzucać idei e-głosowania, powrócić do niej można jednak dopiero gdy systemy nasze staną się wystarczająco dojrzałe i bezpieczne.


ps.
Po krótkim, dodatkowym przemyśleniu dochodzę do wniosku, że najsłabszym ogniwem całego systemu są terminale. I to bez względu na to czy mówimy o głosowaniu przez Internet z domu, czy też z lokalu wyborczego z wykorzystaniem elektronicznej maszyny do głosowaniu. Być może więc rozwiązaniem byłoby zastosowanie maszyn do głosowania nie opartych o peceta? Taki pierwszy pomysł: Wkładam do takiej maszyny moją plastikową kartę i naciskam przycisk odpowiadający mojemu kandydatowi. Maszyna drukuje kartę która wpada do urny i zlicza mój głos w elektronicznej pamięci po czym mechanicznie niszczy moją kartę. Po zamknięciu lokalu, członek komisji podłącza czytnik i odczytuje stan pamięci. Proste i niemożliwe do oszukania w dużej skali :-))



Jarosław Żabówka edytował(a) ten post dnia 12.02.07 o godzinie 18:10
Joanna Ewa R.

Joanna Ewa R. Informatyk SAP
BASIS, PKN ORLEN
S.A.

Temat: Czy naprawdę przez Internet zaktualizujesz wszystko?

Panie Jarosławie, bardzo ciekawe wywody i koncepcje. Dziękuję za reakcję na moją wypowiedź.

Czy zajmuje się Pan programowaniem?
Oczywiście mam inne koncepcje, a nie wizje, gospodarki cyfrowej. Dla byłoby bezsensem marnowanie papieru... opisuje Pan to na koniec z urną i mechanizmem niszczenia. To nie do przyjęcia.
Budowa systemu zależy od kompetencji człowieka, jego odpowiedzialności, żeby nie szkodzić innym i nie dorabiać się na fałszowaniu wyników wyborów poprzez manipulacje kodu.

System informatyczny nie może być dojrzały i bezpieczny, nie można na program zwalać winy, że działa nieprawidłowo. To jest wina ludzi i ich wiedzy jak to zrobią. Odpowiedzialność i sumienie wykonawcy.

To właśnie zdecentralizowane systemy wyborcze nie dają gwarancji na powodzenie przedsięwzięcia. Centralne tak, dodając częste kopie zapasowe i cząstkowe wyniki o konkretnych godzinach. Jeśli nie będzie osoby podatnej na przekupstwo, to nie ma siły aby ktoś sfałszował wynik.

Panie Jarosławie, czy widział Pan kiedyś jak zlicza się ręcznie głosy wyborców? Myślę, że tu możliwości fałszowania jest tyle ile pomysłów w komisji wyborczej. Bardzo łatwo można sfałszować prawidłowo zaznaczone karty, unieważnić je, dając w ten sposób szansę komu innemu, z mniejszą liczbą głosów.

Być może e-wybory nie dojrzały dla Polski, albo państwo Polska nie dojrzała do sprawiedliwych wyborów. A może od razu zrezygnować z wyborów, bo jeśli można fałszować, to po co te ustawy, konstytucyjne obowiązki, kiedy winnych nie można ukarać.

Pozdrawiam wszystkich.



Wyślij zaproszenie do