Anna M. dziennikarz
Jacek
Piotrowski
...teatr mój widzę
ogromny...
Temat: Wariat w redakcji... Jeden opowiadał mi o bursztynowej...
Popularność męczy?konto usunięte
Temat: Wariat w redakcji... Jeden opowiadał mi o bursztynowej...
Jeden twierdził, że chciał zamordować Hilary Clinton ale ABW zdołało go powstrzymać. Inny zadzwonił byśmy natychmiast do niego przyjechali bo ma w domu ziemniaka, który swoim wyglądem przypomina kobietę, ma wszystko co potrzebne, nawet "odnóża". Tydzień później dzwonił, że dajemy ciała, bo ziemniak zaczął wysychać i coraz gorzej wygląda.Raz na jakiś czas pisała do nas pani, która szyfrem chciała nam przekazać różne ważne informacje. Ale szyf był tak zaszyfrowany, że nie udało nam się go odszyfrować :) Dzwoniła również do nas Święta Łucja z Wrocławia, która odkąd jej córka odeszła do sekty, zaczęła walczyć ze złem tego świata i miała go wybawić. Miała objawienia - przed kościołem na chodniku różne postaci jej się ukazywały.
Do tego całe mnóstwo rozkminiaczy sytuacji politycznej w Polsce, kto z kim i dlaczego i za ile, prym w tym wiódł jeden pan z Gdańska. Wyłapywał również przekazy podprogowe w telewizji, nie tylko polityczne.
No i do tego morze antysemitów i twórców systemów Lotka, które miały się w 100% sprawdzić...
Redakcja bez wariata? Nie ma opcji :)
Wojciech Brzeziński Dziennikarz
Temat: Wariat w redakcji... Jeden opowiadał mi o bursztynowej...
1. Samosiejki. wysłał do nas list, w którym przedstawiał swoją wielką wizję zalesienia Wrocławia. Przy pomocy "samosiejek z nadodrzańskich chaszczy" sadzonych przez więźniów. Cytat: "a jeśli jakiemuś intelektualiście nie podoba się, ze to tylko samosiejki i tylko skazańcy... to zawsze można wymyśleć inny wariant!". Poza tym procesował się z matką, która ponoć ukradła mu książki z pokoju. Odpisaliśmy nawet. Dostaliśmy strasznie entuzjastyczny list, dowiedzieliśmy się, że jesteśmy jedynymi, którzy odpisali, a pisał do 200 redakcji.. i że z radością da nam prawa do swojej historii... za 100 tysięcy złotych ("poniosłem koszty na ksera i znaczki pocztowe"). Ale! to się nam miało zwrócić, bo przecież pożemy potem a) zrobić reportaż, b) napisać ksiażkę, c) nakręcić serial i d) nakręcić film kinowy!...Drugi raz nie odpisaliśmy...
W następnym odcinku: król świata, "oskarżam was o udział w zaprogramowanym morderstwie", "stary wiarus" i bohaterka Big Brothera mordująca moje frytki, czemy Beata świedkiem :)
konto usunięte
Temat: Wariat w redakcji... Jeden opowiadał mi o bursztynowej...
Oj było, było... Zapomniałam o królu świata, a to przecież mój osobisty wariat był :)A ten od samosiejek to przypadkiem nie był ten, który planował atak na Clintonową?Beata B. edytował(a) ten post dnia 19.09.07 o godzinie 00:09
konto usunięte
Temat: Wariat w redakcji... Jeden opowiadał mi o bursztynowej...
Temat rzeka :))))Kto byl na chocby JEDNYM dyzurze w jakies redakcji, wie o czym mowie.
I co ciekawe, zalezy to od pogody: spadek cisnienia, zalamanie pogody - masz 15 takich na telefonie, w redkacji, mailowo...
Jest pogoda molto bene, cisnienie w normie, w redakcji pustaka, telefon milczy....
Milena R. Przekrój
Temat: Wariat w redakcji... Jeden opowiadał mi o bursztynowej...
mój ulubiony 'wariat' to czytelnik, który - jak wynika z tresci jego listu - spotkalam w jakims wiezieniu. pan darek na 4 stronach maczkiem pisze o tym, jaka to jestem wspaniala, jak goracym uczuciem do mnie zapalal, jaka swietlana przyszlosc nas czeka, bo on mnie tak kocha i w ogole. list ozdobiony byl kwiatkami w 3 kolorach, serduszkami itd. wszystko wyjasnialo post scriptum: 'milenko, widzenie ze mna zalatwisz w s.o., wydzial karny'. no coz, nie skorzystalam.Milena R. edytował(a) ten post dnia 19.09.07 o godzinie 04:23
Witold
F.
Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...
Temat: Wariat w redakcji... Jeden opowiadał mi o bursztynowej...
Bywa tez niejako na odwrót, że w redakcjach siedzi jakiś napuszony, co to wszystko wie lepiej i najważnieszą sprawą jest temat "fałszywego pluszaka w PO', a wszystko inne to "lądowane w Klewkach".Jeszcze zabawniej, gdy olewa koncerotow sprawy, o których redakcja potem pisze, tyle że na odwrót, na ogoł głupstwa. Bo...poradziła się "specjalisty":)
Wojciech Brzeziński Dziennikarz
Temat: Wariat w redakcji... Jeden opowiadał mi o bursztynowej...
Beata B.:
Oj było, było... Zapomniałam o królu świata, a to przecież mój osobisty wariat był :)
A ten od samosiejek to przypadkiem nie był ten, który planował atak na Clintonową?
Ty wiesz, że faktycznie chyba tak? kompletnie o tym zapomniałem. Zresztą to akurat był wariat nad wyraz produktywny, o ile pamiętam próbował też poprowadzić praktycznie powstanie we Wrocławiu przeciw zdemontowaniu jakiejś - co sam przyznawał - kupy gruzu przed swoim oknem...
Ale najproduktywniejszy był "Stary Wiarus". Przez pół roku, średnio dwa razy w tygodniu, przysyłał nam 10-20 stronicowy list. W liście - wynurzenia na tematy ogólne, ale za to jak cudownie podane! Pamiętam dwa przypadki:
14-stronicowy poemat pisany 14-zgłoskowcem - o ile pamiętam to był rodzaj eposu o Kwaśniewskim.
I drugi, przysłany w tydzień - dwa po WTC, w którym rozwodził się nad tym, ze on doskonale wie, kto stoi na zamachami.I my tez mozemy sie dowiedzieć. Wystarczy dokladnie obejrzeć... "Tanczacego z wilkami". W tym samym numerze "starego wiarusa" byl jeszcze kolaz: obraz WTC nalozony na profil Leszka Millera...
dodane (bo sobie przypomniałem): W którymś momencie zresztą przerzucił się na kolaże właśnie, pamiętam jeden list wypełniony fotografiami powycinanych z gazet głów kotów i koni doklejonych do skrzydełek motyli. Całkiem fajne to było, nawet wisiało na moim boksie :)
Nigdy nie dowiedzielismy sie, jak facet sie nazywa, podpisywal sie "Stary Wiarus" i tak zostalo. O ile dobrze pamietam, byl gdzies z Gdyni...
Króla świata zostawiam Beacie w takim razie :)Wojciech Brzeziński edytował(a) ten post dnia 19.09.07 o godzinie 11:56
Jacek
Piotrowski
...teatr mój widzę
ogromny...
Temat: Wariat w redakcji... Jeden opowiadał mi o bursztynowej...
"Bo dal Polski teraz wielki wstyd,Wracaj Edziu, lepszy złodziej niźli Żyd".
Kiedy się uwolnie od tego domorosłego poety, który wszedzie widzi Żydów. I gloryfikuje "Edzia" Gierka. Wszędzie go pełno.
konto usunięte
Temat: Wariat w redakcji... Jeden opowiadał mi o bursztynowej...
Jacek P.:Anonimowość boli?
Popularność męczy?
Jacek
Piotrowski
...teatr mój widzę
ogromny...
Temat: Wariat w redakcji... Jeden opowiadał mi o bursztynowej...
Maciej D.:hehe.
Jacek P.:Anonimowość boli?
Popularność męczy?
konto usunięte
Temat: Wariat w redakcji... Jeden opowiadał mi o bursztynowej...
Króla świata zostawiam Beacie w takim razie :)[edited]WojciechJa dokładnie już tego nie pamiętam bo to były pierwsze miesiące mojej pracy w TVN. Przyszedł gość do redakcji, zeszłam do niego, a on zaczął mi opowiadać o tym, jak to w jakimś rowie znalazł ciało kobiety i że przeprowadził własne śledztwo i wie jak została zamordowana, kto to zrobił... Brzmiało to co najmniej interesująco, do czasu gdy facet nie zaczął mówić o różnych służbach wywiadowczych, do których się zgłosił, a które potem zaczęły go gnębić. Gdy sytuacja była coraz bardziej schizofreniczna, postanowiłam się z facetem rozstać. Na koniec powiedział mi, że będzie się ze mną kontaktował, ale nie będzie zostawiał żadnych namiarów, w końcu dobrze je znamy. Gdy spytałam skąd - odpowiedział:
JAK TO????? PANI NIE WIE!!! PRZECIEŻ ROZMAWIA PANI Z KRÓLEM ŚWIATA!!!
Był jeszcze jakiś, do którego z telewizora mówił Tomasz Lis. Tak bezpośrednio do niego...
Wojciech Brzeziński Dziennikarz
Temat: Wariat w redakcji... Jeden opowiadał mi o bursztynowej...
Beata B.:
Był jeszcze jakiś, do którego z telewizora mówił Tomasz Lis. Tak bezpośrednio do niego...
O ile pamiętam uchylał sie, kiedy ten na niego próbował napluć... Że już nie wspomnę o tym, co zrobił Kwaśniewskiemu, kiedy ten do niego z telewizora wyszedł...
swoją drogą myślałem, że to był właśnie "król"... musiało mi się zlać w jednego megawariata kilku nieco normalniejszych :)
Milena R. Przekrój
Temat: Wariat w redakcji... Jeden opowiadał mi o bursztynowej...
Wojciech B.:
jeszcze kolaz: obraz WTC nalozony na profil Leszka Millera...
dodane (bo sobie przypomniałem): W którymś momencie zresztą przerzucił się na kolaże właśnie, pamiętam jeden list wypełniony fotografiami powycinanych z gazet głów kotów i koni doklejonych do skrzydełek motyli. Całkiem fajne to było, nawet wisiało na moim boksie :)
Nigdy nie dowiedzielismy sie, jak facet sie nazywa, podpisywal sie "Stary Wiarus" i tak zostalo. O ile dobrze pamietam, byl gdzies z Gdyni...
Króla świata zostawiam Beacie w takim razie :)Wojciech Brzeziński edytował(a) ten post dnia 19.09.07 o godzinie 11:56
ten od kolaży to do nas do redakcji też pisał. w swej działalności artystycznej skupił się na przerabianiu okładek tygodników
Wojciech Brzeziński Dziennikarz
Temat: Wariat w redakcji... Jeden opowiadał mi o bursztynowej...
w ogóle zauważyłem, że ci aktywniejsi - i mniej stabilni najwyraźniej - działają hurtowo, nie indywidualnie :)
Barbara
M.
Dziennikarz/
Prezenter/
Temat: Wariat w redakcji... Jeden opowiadał mi o bursztynowej...
hmmm ja pamietam podczas audycji, jeden ze sluchaczy namietnie dzwonil i sie mi oswiadczal... ale to bym przezyla...gorzej, ze meczyl w radiu wszystkich przez caly tydzien o moje namiary, bowiem stwierdzil, ze w snach jego nmilosc miala moj glos i to ja jestem ta jednyna. Podczas koljengo programu znowu to samo...tak mniej wiecej bylo przez miesiac...Dzien w dzien telefony. Kazdy mial dosc jak slyszal drynn drynn telefonu... ale w koncu znalezlismy na niego sposob... zaprosilismy go do radia, przyszedl...okazal sie malym, drobym chucherkiem, ktory jak zobaczyl koelgow z redakcji obrocil sie na piecie i zawrocil...:)od tego czasu moj niedoszly maz zniknal...;]konto usunięte
Temat: Wariat w redakcji... Jeden opowiadał mi o bursztynowej...
Barbara "mita" B.:
hmmm ja pamietam podczas audycji, jeden ze sluchaczy namietnie dzwonil i sie mi oswiadczal... ale to bym przezyla...gorzej, ze meczyl w radiu wszystkich przez caly tydzien o moje namiary, bowiem stwierdzil, ze w snach jego nmilosc miala moj glos i to ja jestem ta jednyna. Podczas koljengo programu znowu to samo...tak mniej wiecej bylo przez miesiac...Dzien w dzien telefony. Kazdy mial dosc jak slyszal drynn drynn telefonu... ale w koncu znalezlismy na niego sposob... zaprosilismy go do radia, przyszedl...okazal sie malym, drobym chucherkiem, ktory jak zobaczyl koelgow z redakcji obrocil sie na piecie i zawrocil...:)od tego czasu moj niedoszly maz zniknal...;]
heh, przykro mi bardzo, ale mam nadzieję ze zostal doceniony za tą odwagę na wystąpienia w radiu ;)
Barbara
M.
Dziennikarz/
Prezenter/
Temat: Wariat w redakcji... Jeden opowiadał mi o bursztynowej...
Magda B.:no nie zdarzyl...zawrocil:P hehehe
Barbara "mita" B.:
hmmm ja pamietam podczas audycji, jeden ze sluchaczy namietnie dzwonil i sie mi oswiadczal... ale to bym przezyla...gorzej, ze meczyl w radiu wszystkich przez caly tydzien o moje namiary, bowiem stwierdzil, ze w snach jego nmilosc miala moj glos i to ja jestem ta jednyna. Podczas koljengo programu znowu to samo...tak mniej wiecej bylo przez miesiac...Dzien w dzien telefony. Kazdy mial dosc jak slyszal drynn drynn telefonu... ale w koncu znalezlismy na niego sposob... zaprosilismy go do radia, przyszedl...okazal sie malym, drobym chucherkiem, ktory jak zobaczyl koelgow z redakcji obrocil sie na piecie i zawrocil...:)od tego czasu moj niedoszly maz zniknal...;]
heh, przykro mi bardzo, ale mam nadzieję ze zostal doceniony za tą odwagę na wystąpienia w radiu ;)
konto usunięte
Temat: Wariat w redakcji... Jeden opowiadał mi o bursztynowej...
ojoj, a mi chyba komputer zwariował!! Czy wam też się kazdy wpis wyświetla 4 razy????Podobne tematy
Następna dyskusja: