konto usunięte

Temat: Drastyczne zdjęcia ofiar...

No właśnie. Pojawiła się sprawa publikacji zdjęć na jednym z portali społecznościowych skupiających żołnierzy. Temat raczej nie mający szans w porównaniu z nadchodzącą Olimpiadą w Pekinie. Ale zadam przewrotne pytanie; czy uznacie zasadność publikowania takich fotografii jeżeli ich celem jest ukazanie istoty konfliktu na Bliskim Wschodzie? W mediach mam do czynienia z bardzo czystym obrazem wojny... Wybuchy na horyzoncie, jadący patrol, obraz z kamery pocisku czy tez w najgorszym razie wypalony wrak pojazdu i plama krwi? Czy czasem nie potrzebujemy zimnego prysznica? Pytam nie dążąc do żadnej z góry opracowanej tezy...
Marta Wróbel

Marta Wróbel Szukam pracy jako
dziennikarka,
licencjat
socjologii, mag...

Temat: Drastyczne zdjęcia ofiar...

Nie podoba mi się to, chyba że jakoś łagodnie...

Jak się poczuje rodzina która przez przypadek zobaczy takie zdjęcia....

konto usunięte

Temat: Drastyczne zdjęcia ofiar...

1. Strony i stronki
Jeszcze niedawno istaniała strona ogrish.com, gdzie były nie tylko zdjęcia, ale i filmy z egzekucji, walk itd.
Teraz tego nie ma. Moze i dobrze, moze zle, bo w jego miejscu na pewno powstanie jakas "podziemna" strona z takimi obrazkami.
Do dziś istnieje rotten.com.
I jakos nie widze problemu. Ktoś lubi- wchodzi i ogląda.
To samo z portalem spolecfznosciowym zolnierzy. To nie jest ogolnopolska czy lokalna gazeta, tv czy portal Interii czy Onetu. To portal skupiajacych ZOLNIERZY. A wiec dla pewnej, okreslonej grupy osob. Dlaczego wiec szkalowac cos, co sami sobie wlozyli na strone?
Popyt = podaz.

2. Wojna to nie "Czterej pancerni"
Zdjęcia z wojny to nie pornografia, to nie zboczenie. To przerazajaca, zimna rzeczywistosc. Wojna nie wyglada jak w "Czterech pancernych", gdzie zolnierz dostawal serie i elegancko oraz sterylnie padal bez krwi i drgawek. Wojna to nie gra, nawet tak rzeczywista jak to, co widze w we wlasnym komputerze.
Wojna to krew, szczyny, kał, smród rozkładających się ciał, tooderwane konczyny, trupy wygladajace jak zmiete szmaty, wojna to ozkawalkowane czy spalone ciala.
Zdjecia z wojny to TAKZE takie zdjecia, jak na tym portalu.
Mnie to nie przeszkadza. Innych nie "zepsuje" jak to moze bycnp. w przypadku pornografii. Wg mnie przeciwnie - moze wreszcie dotrze do ludzi, jakim przerazajacym okropienstwem jest wojna. Ze trzeba jej unikac. Ze wojna to ostatecznosc.
Moze uzmysłowi ludziom, ze wojna to nie tylko piękne i szybkie samoloty, szybkie czołgi, specjalistyczne karaniny i wycwiczeni zolnierze.

3. Rodzina i zdjecia.
Marta - jak inni - poruszyla problem rodziny.
Do jasnej ciasnej, czy rodzina kogos, kto jedzie na misje (za kase i z WLASNEGO wyboru!!!) nie wie, czym sie to moze skonczyc?
Jezeli nie wie, to znaczy ze co z ta rodzina jest nie teges.
Do jasnej ciasnej bycie zolnierzem (zwodowym) na misji (gdzie trwa wojna) to nie zawod piekarza, dziennikarza miejskiego, sprzataczki czy operatora wozka widlowego. To potworne RYZYKO!!!!!
Wlasnie dlatego ZANIM synek pojedzie na misje, rodzice POWINNI obejzec takie zdjecia czy filmy, jak na ogrish`u gdzie zawieszano np. egzekucje za pomoca noza i odcinanie glowy. Na to tez (!) zolnierze sa narazeni.

4. Sezon ogorkowy i obluda
I w ogole temat uwazam za wakacyjny, ogórzasty i z dupy wziety.
To taka sama "sensacja" jakby nagle ktos odkryl, ze ten pyszny kurczaczek na naszym talezu to naprawde to samo, co chodzaca po wiejskim podworku kurka.
Obluda - na talerzu mięsko jest "cacy", ale ucinanie główki, obrywanie piór, patroszenie jest "be".
Źolnierz na defiladzie jest "cacy", jak kamera pokazuje go strzelajacego tez "cacy", ale pokazywanie tego, co jego wystrzaly robia, jest "be".
No super, po prostu.

A zdjecie, ktore np. pokazuje transport zakrwawionego zolnierza przez innych zolnierzy jest - wg mnie - super. Pokazuje, ze rannym sie ktos zajmuje. Moze jacys zboczency widza tam TYLKO krew i okrucienstwo, ja tam widze przyjazn ii boharterstwo. Tym bardziej, ze slyszalem od BEZPOSREDNIEGO swiadka strzelaniny w Iraku, jak kolega rannego kolege wyciaga spod ostrzalu i jak wiezli go do bazy, skad zabral go do amerykanskiego szpitala heli.

Ergo: temat "wakacyjny", a zdjecia na TAKIM portalu - jak najbardziej ok. Za to publikowanie ich na zasadzie EPATOWANIA przez OGOLNODOSTEPNE media uwazam za nie OK.
Łukasz Malaka

Łukasz Malaka Praktyk szczęśliwego
życia

Temat: Drastyczne zdjęcia ofiar...

Wypowiedź Jurka pokazuje to co wiele osób myśli, ale opinia innych powstrzymuje ich przed pisaniem prawdy. Bo to prawda nas otacza i prawdę trzeba eksponować aby do ludzi dotarło co jest naprawdę czym... Oglądałem ostatnio film w którym była reklama w telewizji jak to narkotyki zabijają, ale zrobione było to na zasadzie jak po halucynogennych grzybach koleś wypalił do kolegi z dubeltówki - przewrotna metafora a może coś więcej...?

konto usunięte

Temat: Drastyczne zdjęcia ofiar...

chciałabym dorzucić kilka słów, ale musiałabym skopiować wypowiedź Jurka, mam na ten temat dokładnie taką samą opinię.

ale nie wszyscy mają takie zdanie: http://wiadomosci.onet.pl/1801181,11,item.html

konto usunięte

Temat: Drastyczne zdjęcia ofiar...

Bo prokuratura uwielbia zajmować się problemami, których nie ma.
Za to na "zwykłe" wyroki czeka się latami.
Swego czasu swoistym kuriozum była sprawa sądowa w sprawie "nieumyślnego spowodowania śmierci" przez kierowcę rajdowego. Pisalem o tej sprawie i muszę przyznać, że z SATYSFAKCJA cytowałem wypowiedzi ludzi, którzy mieli na ten temat coś do powiedzenia, a dosłownie z uśmiechem na ustach cytowałem Maćka Wisławskiego, który nazwał prowadzacego sprawę wprost - idiotą :P

Ale wracając do głównego tematu:
specjalnie poszukałem forum w gazeta.pl, zeby pomyslec, co ludzie mysla. Okazuje sie, że jedyne słowa na "nie" (pominąwszy typowych na forach kretynów) były od forumowiczów - pacyfistów, którzy nie wypowiadali się na temat zdjęc, tylko obecności Polaków na misjach.

konto usunięte

Temat: Drastyczne zdjęcia ofiar...

bo to psychoza tłumu jest

konto usunięte

Temat: Drastyczne zdjęcia ofiar...

Jerzy K.:

3. Rodzina i zdjecia.
Marta - jak inni - poruszyla problem rodziny.
Do jasnej ciasnej, czy rodzina kogos, kto jedzie na misje (za kase i z WLASNEGO wyboru!!!) nie wie, czym sie to moze skonczyc?
Jezeli nie wie, to znaczy ze co z ta rodzina jest nie teges.
Do jasnej ciasnej bycie zolnierzem (zwodowym) na misji (gdzie trwa wojna) to nie zawod piekarza, dziennikarza miejskiego, sprzataczki czy operatora wozka widlowego. To potworne RYZYKO!!!!!
Wlasnie dlatego ZANIM synek pojedzie na misje, rodzice POWINNI obejzec takie zdjecia czy filmy, jak na ogrish`u gdzie zawieszano

Nie bardzo rozumiem. No dobrze, obejrzą i co przez to osiągną poza jeszcze większym dołem? Powiedzą osiemnastolatkowi: "Synku, nie jedź na wojnę, mamusia, tatuś i babcia Cię proszą"? Przecież do wojska idą odpowiedzialne, dorosłe osoby, które wiedzą, w co się pakują i rodzina raczej na tym etapie nie jest już w stanie wpływać na ich decyzje. Rodzice doskonale wiedzą, czym to się może skończyć, ale co mogą poradzić, jak syn chce sobie skosić trochę kasy w Iraku? I potem wystarczy sobie wyobrazić co będą czuli jak zobaczą zdjęcie zmasakrowanego syna w gazecie. Pretensje do samych siebie? Niby za co?

PS. Fajna bryka.
Leszek K.

Leszek K. specjalista

Temat: Drastyczne zdjęcia ofiar...

"nasi" na wojne jade tylko z wlasnej woli: dla kasy, dla doswiadczenia...

poza tym statystycznie wieksza jest mozliwosc smierci na polskich drogach niz na polskiej misji wojskowej...

nota bene wielu z tych co poleglo nie poleglo w walkach...

a w temacie zdjec: dziennikarz jest od pokazywania prawdy...

ale nie pokazywanie smierci jest od wielu lat tylko potwierdzeniem wielkiego procesu wyrzucania smierci z naszej kulkury...z naszego zycia...Leszek K. edytował(a) ten post dnia 05.08.08 o godzinie 16:31

konto usunięte

Temat: Drastyczne zdjęcia ofiar...

Też racja, właściwie to nie wiem, dlaczego temat został zawężony do wojny :) Wypadki samochodowe (szczególnie jeśli to nie ofiara zawiniła) są jeszcze lepszym przykładem.

konto usunięte

Temat: Drastyczne zdjęcia ofiar...

Karolina P.:
Nie bardzo rozumiem. No dobrze, obejrzą i co przez to osiągną poza jeszcze większym dołem? Powiedzą osiemnastolatkowi: "Synku, nie jedź na wojnę, mamusia, tatuś i babcia Cię proszą"? Przecież do wojska idą odpowiedzialne, dorosłe osoby, które wiedzą, w co się pakują i rodzina raczej na tym etapie nie jest już w stanie wpływać na ich decyzje. Rodzice doskonale wiedzą, czym to się może skończyć, ale co mogą poradzić, jak syn chce sobie skosić trochę kasy w Iraku?

Mają wpływ. W normalnych relacjach opinia rodziny liczy się dla normalnej, dorosłej osoby.
To raz :)
Dwa - powinni obejrzeć PRZED misja. Tak, żeby się bali, ale żeby byli w PEŁNI świadomi, co zagraża ich synom. Zeby - w razie nieszczescia - nie dziwili się, nie mieli pretensji do armii, rzadu, swiata całego.
I chyba ogladaja akurat.
Widziałem akurat powrót kilku trumien na lotnisku w Balicach. Wojskowy samolot, ogromne (i potwornie ciezkie) trumny, defilada, dowodcy i... ci najważniejsi. Rodzina.
Niesamowite opanowanie. Widac swoje juz wyplakali. I tylko jedna matka nie wytrzymala i rzucila sie na trumne z krzykiem. Na oko - prosta kobita. Ona pewnie nie widziala zdjec, filmow, pewnie dla niej jej synus "zarabial pieniazki" za granica. A ze w mundurze?
Gdyby wiedziala (widziala zdjecia, czyli miala PELNA swiadomosc) co zagraz jej synowi, pewnie by juz "przetrawila" strach (wczesniej) i bol (po stracie). Jak zona tego zolniez, ktora stala obok.
Takie zdjecia POWINNY byc. Nie w gazetach, nie na ogolnodostepnych portalach. Ale wlasnie na portalach kierunkowych, przeznaczonych dla konkretnych odbiorcow. W tym przypadku zolnierzy. I ich rodzin.

I potem wystarczy
sobie wyobrazić co będą czuli jak zobaczą zdjęcie zmasakrowanego syna w gazecie. Pretensje do samych siebie? Niby za co?

Karolina, Ty widzialas te zdjecia i czytalas o co w ogole chodzi?
To nie sa zdjecia zabitych POLSKICH zolnierzy - to sa zdjecia z FRONTU, z WALKI. Karolina i to nie o to chodzi, nie o tym dyskutujemy, zeby pokazywac w GAZETACH zmasakrowane zdjecia, a tym bardziej zdjecia POLSKICH zolnierzy, by rodzina mogla se poogladac pourywane, poodstrzeliwane raczki i nozki oraz skrwawione kadłubki i rozwalone główki swoich synow/mezow/ojcow.
Rozmawiamy o tym, czy fotografowanie (dla uztku prywattenego, nie medialnego) RZECZYWISTYCH okropnosci wojny i pokazywanie tego na TEMATYCZNYCH portalach jest dozwolone, czy nie.

Według mnie (prywatnie) - tak.
Bo nie kazdy ma taką wraźliwość artystyczną, żeby odczytać okropności wojny, ból, cierpienie i strach, jak na zdjęciach World Press Photo.
Niektórym trzeba pokazać PRAWDZIWY, niezakamuflowany obraz tego odcinka rzeczywistości, jakim jest wojna.
Zolnierzom, rodzinom zolnierzy, politykom i społeczeństwu. Tym, którzy pamiętają II wojne światową, nietrzeba pokazywać zdjęć.
Oni takiej "nauki" rzeczywistości nie otrzebują. Oni ją znają. Moj ojciec, chociaż był wówczas młodym chłopaczkiem, niejednego trupa z bliska oglądał. Zastrzelonego. I nie opowieści, artyuły, ale wlasnie takie "obrazki" najbardziej przekonały go, że wojna to najgorsza rzecz na świecie i trzeba jej koniecznie unikac.
Na szczescie my nie poznalismy wojny. Ale to nie znaczy, ze nalezy prawde o jej okropienstwach ukrywac. Nie mowie, zeby epatowac tym, zeby dawac (bez powodu) takie zdjecia w gazetach czy TV.
Ale jak ktos chce (czyli na tematycznych portalach) powinien miec do takich okropienstw dostep.

PS. Fajna bryka.
Efekciarska i szybka. To jedyne zalety.

konto usunięte

Temat: Drastyczne zdjęcia ofiar...

Karolina P.:
Też racja, właściwie to nie wiem, dlaczego temat został zawężony do wojny :)

Bo autor watku spytal, czy temat "drastycznych zdjec" jest tematem czy "ogórami"
:P

Wypadki samochodowe (szczególnie jeśli to
nie ofiara zawiniła) są jeszcze lepszym przykładem.

Przykłądem czego?
Uciekania od tematu śmierci" w mediach i kulturze?
:P
a kilka tematow nizej toczyla sie zazarta dyskusja w temacie "rownouprawnienie dobrych i zlych wiadomosci" ze "zlych" informacji jest "za duzo" :P

;)

konto usunięte

Temat: Drastyczne zdjęcia ofiar...

Jerzy K.:

Mają wpływ. W normalnych relacjach opinia rodziny liczy się dla normalnej, dorosłej osoby.
To raz :)

Liczy się, ale nie zawsze jest dominująca :) Szczególnie w przypadku młodych ludzi, którzy chcą być niezależni.
Dwa - powinni obejrzeć PRZED misja. Tak, żeby się bali, ale żeby byli w PEŁNI świadomi, co zagraża ich synom. Zeby - w razie nieszczescia - nie dziwili się, nie mieli pretensji do armii, rzadu, swiata całego.
I chyba ogladaja akurat.
Widziałem akurat powrót kilku trumien na lotnisku w Balicach. Wojskowy samolot, ogromne (i potwornie ciezkie) trumny, defilada, dowodcy i... ci najważniejsi. Rodzina.
Niesamowite opanowanie. Widac swoje juz wyplakali. I tylko jedna matka nie wytrzymala i rzucila sie na trumne z krzykiem. Na oko - prosta kobita. Ona pewnie nie widziala zdjec, filmow, pewnie dla niej jej synus "zarabial pieniazki" za granica. A ze w mundurze?
Gdyby wiedziala (widziala zdjecia, czyli miala PELNA swiadomosc) co zagraz jej synowi, pewnie by juz "przetrawila" strach (wczesniej) i bol (po stracie). Jak zona tego zolniez, ktora stala obok.

Wiesz, to tak łatwo powiedzieć. Ludzie są różni i mają różną wrażliwość. Nawet na zwykłym pogrzebie niektórzy są opanowani, a inni nie wytrzymują, a szczególnie, kiedy muszą chować własne dzieci, bo to jest chyba największa tragedia. Nie sądzę, żeby ta kobieta nie wiedziała jak wygląda wojna, uważam, że to co napisałeś jest dla niej krzywdzące, po prostu nie potrafiła opanować emocji, szczególnie, że - jak napisałeś - wyglądała na prostego człowieka. A poza tym żona to jednak co innego niż MATKA.

Karolina, Ty widzialas te zdjecia i czytalas o co w ogole chodzi?
To nie sa zdjecia zabitych POLSKICH zolnierzy - to sa zdjecia z FRONTU, z WALKI.

No dobrze, dobrze, napisałam o tych polskich żołnierzach przykładowo :P

>Karolina i to nie o to chodzi, nie o tym
dyskutujemy, zeby pokazywac w GAZETACH zmasakrowane zdjecia, a tym bardziej zdjecia POLSKICH zolnierzy, by rodzina mogla se poogladac pourywane, poodstrzeliwane raczki i nozki oraz skrwawione kadłubki i rozwalone główki swoich synow/mezow/ojcow.
Rozmawiamy o tym, czy fotografowanie (dla uztku prywattenego, nie medialnego) RZECZYWISTYCH okropnosci wojny i pokazywanie tego na TEMATYCZNYCH portalach jest dozwolone, czy nie.

Do użytku prywatnego, a publikowane na internetowych portalach? Nawet jeśli to jest wortal, to i tak ma charakter masowy.

Odnośnie wypadków - jeśli taki młody człowiek zginie w wypadku, bo mu ktoś wyjedzie na czołówkę, to jak w tym kontekście rozważyć problem rodziny?
Marcin Ś.

Marcin Ś. podnieś ręce, opuść
ręce, wyluzuj

Temat: Drastyczne zdjęcia ofiar...

śmierć jest częścią życia, o czym ludzie w naszym kręgu kulturowym skwapliwie zapominają i niewygodne fakty lubią zamiatać pod dywan. nie chodzi o to, żeby przyciągnąć odbiorcę tak jak to zrobił SE publikując zdjęcie Milewicza, ale o to by pokazać jak wygląda wojna pozbawiona całej tej sterylnej nieraz romantycznej otoczki. bo w wojnie i śmierci nie ma nic romantycznego.

zdjęcia wojenne, które wygrywają konkursy pokroju Word Press Photo, ze względu na swoją "subtelność" mogą być spokojnie publikowane w prasie codziennej, natomiast te pokazujące wojnę, obraz ludzkiego nieszczęścia w sposób w pełni z patosu obdarty, czyli krew, pot i uryna, powinny być zamieszczane w serwisach do tego przeznaczonych, tak by "zbłąkany wędrowiec" tam nie trafił. czyli się z Jurkiem zgadzam.
Jerzy K.:
dowodcy i... ci najważniejsi. Rodzina.
Niesamowite opanowanie. Widac swoje juz wyplakali. I tylko jedna matka nie wytrzymala i rzucila sie na trumne z krzykiem. Na oko - prosta kobita. Ona pewnie nie widziala zdjec, filmow, pewnie dla niej jej synus "zarabial pieniazki" za granica. A ze w mundurze?
Gdyby wiedziala (widziala zdjecia, czyli miala PELNA swiadomosc) co zagraz jej synowi, pewnie by juz "przetrawila" strach (wczesniej) i bol (po stracie). Jak zona tego zolniez, ktora stala obok.
Takie zdjecia POWINNY byc. Nie w gazetach, nie na ogolnodostepnych portalach. Ale wlasnie na portalach kierunkowych, przeznaczonych dla konkretnych odbiorcow. W tym przypadku zolnierzy. I ich rodzin.

ja nie wiem czy odwiedzanie takich serwisów może w jakiś sposób przygotować rodzinę na odejście kogoś bliskiego. przecież nigdy się nie myśli, że "to się może przydarzyć mojemu dziecku". z drugiej strony ludzie i rodziny przecież muszą w jakiś sposób zdawać sobie sprawę na co ich bliscy się decydują, bo zginie kilka osób i jest wielkie halo, że my wychodzimy z Iraku bo nasi chłopcy giną. jakaś amnezja się włącza i hipokryzja nieprzeciętna.
PS. Fajna bryka.
Efekciarska i szybka. To jedyne zalety.

musi w cholerę palić, no ale babki na niego lecą co Karolina pokazała ;)Marcin Świerczek edytował(a) ten post dnia 05.08.08 o godzinie 17:12

konto usunięte

Temat: Drastyczne zdjęcia ofiar...

Karolina P.:
Liczy się, ale nie zawsze jest dominująca :) Szczególnie w przypadku młodych ludzi, którzy chcą być niezależni.

Nie musi byc dominujaca ;)
Wystarczy ze JEST!
:)
Wiesz, to tak łatwo powiedzieć...

To co napisalem, to moje PRZYPUSZCZENIA. Bo babka moze wojne pamietala, ale jako dziecko. A od tej pory nie miala z nia stycznoscia, procz "wygladzonych" tekstow w TV i gazetach. I nagle - najwieksza tragedia z mozliwych (tu se z Toba zgadzam) - smierc WLASNEGO dziecka. I powtorze - moje przypuszczenia - pewnie NIE DO KONCA wiedziala, na czym misja jej syna polega.
CZy gdyby nie tragedie polskich zolniezy, ich smierci, wiedzielibysmy DOKLADNIE o prawdziwym obliczu wojny w jakimstam Iraku czy Afganistanie? SMiem suponowac , ze 90 proc ludzi by te wojny olala totalnie, gdyby byly bez Polakow.
Do użytku prywatnego, a publikowane na internetowych portalach? Nawet jeśli to jest wortal, to i tak ma charakter masowy.

Ale nie wchodzi na TAKI portal przypadkowy internauta, tylko ktos zwiazany z "branza", ktorej nieodlaczna czescia jest wlasnie smierc i to nie na zawal cz utoniecie. Paskudna smierc, bez dostojnosci i szacunku, gdzie czlowiek pokazany jest jak zwykly kawal miecha.

Odnośnie wypadków - jeśli taki młody człowiek zginie w wypadku, bo mu ktoś wyjedzie na czołówkę, to jak w tym kontekście rozważyć problem rodziny?

Nie mowimy (mam nadzieje) o pokazywaniu rozwalonych truepeczkow na zdjeciach o formacie pol strony w gazecie, choc i takie sytuacje sie zdarzaja w naszych tabloidach.
Najbardziej przegina "Fuck", ktory jak nie daje zdjec (zblizen!) i schematu wkreconej reki dziecka do maszynki do miesa, to ostatnio dala dokladny instruktaz (z rysunkami i strzalkami) jak za pomoca samochodu, linki i plotu urwac sobie lepek.
Obrzydliwe <puke>

konto usunięte

Temat: Drastyczne zdjęcia ofiar...

Marcin Świerczek:
śmierć jest częścią życia, o czym ludzie w naszym kręgu kulturowym skwapliwie zapominają i niewygodne fakty lubią zamiatać pod dywan.


Niestety :(

nie chodzi o to, żeby przyciągnąć
odbiorcę tak jak to zrobił SE publikując zdjęcie Milewicza,

Wg mnie i tak Milewicz wygladal ok, a tabloidy publikuja duzo gorsze zdjecia :(

zdjęcia wojenne, które wygrywają konkursy pokroju Word Press Photo, ze względu na swoją "subtelność" mogą być spokojnie publikowane w prasie codziennej, natomiast te pokazujące wojnę, obraz ludzkiego nieszczęścia w sposób w pełni z patosu obdarty, czyli krew, pot i uryna, powinny być zamieszczane w serwisach do tego przeznaczonych, tak by "zbłąkany wędrowiec" tam nie trafił. czyli się z Jurkiem zgadzam.

A nawet jak "zbłąkany wędrowiec" trafi, to nic mu sie nie stanie, bo to nie jest dziecieca pornografia, tylko zobaczy PRAWDZIWY wycinek rzeczywistosci, tak sam jak koncowy efekt defekcaji, patroszenie kury albo sterty smierdzacych smieci z naszych pieknych, pachnacych mieszkan ;)
musi w cholerę palić,
25 na trasie przy ZWYKLEJ jezdzie ;)

no ale babki na niego lecą co Karolina
pokazała ;)

;)

konto usunięte

Temat: Drastyczne zdjęcia ofiar...

Marcin Świerczek:

musi w cholerę palić, no ale babki na niego lecą co Karolina pokazała ;)

Piękny design i bogate wnętrze - cóż chcieć więcej? ;)

konto usunięte

Temat: Drastyczne zdjęcia ofiar...

Karolina P.:
Marcin Świerczek:

musi w cholerę palić, no ale babki na niego lecą co Karolina pokazała ;)

Piękny design i bogate wnętrze - cóż chcieć więcej? ;)

Trumna tez ma niezly design, a wnetrze nadzyczaj bogate dla otoczenia - czy to wystarcza?
;)

To auteczko to tylko jednostronny design, jak sylwestrowy czy slubny make up. Nieprawdziwy, sztuczny na co dzien ;)

Zdaje sie, ze odbieglismy od temata :P

A temat to zdjecia bez cenzury z wojny na PORTALU dla zolnierzy?

konto usunięte

Temat: Drastyczne zdjęcia ofiar...

Dla mnie to troche tak jak z filmem pasja, gibsona.
nagle szok, bo cierpienie jezusa okazało sie drastycznie realne,
gdy figurka ukrzyzowanego stała sie banałem , symbolem, i kompketnie do ludzie nie docierał ogrom cierpienia. Czyste pokazywanie wojny zobojetnia nas, daje poczucie ze to jest w 4 pancernych i psie, troche sie postrzelaja, troche blyska.

Wojna jest szokujaca i traumatyczna, i te traume i szok nalezy pokazac ludziom chcac pokazac czym ona w istocie jest. Spalone trupy, flaki na wierzchu... Szok? ale tego szoku doswiadczaja niechcacy ludzie którzy tam mieszkaja.

Pokazywanie wojny defiladowej banalizuje ja i zaklamuje.
Marta Wróbel

Marta Wróbel Szukam pracy jako
dziennikarka,
licencjat
socjologii, mag...

Temat: Drastyczne zdjęcia ofiar...

Jerzy K.:
1. Strony i stronki
Jeszcze niedawno istaniała strona ogrish.com, gdzie były nie tylko zdjęcia, ale i filmy z egzekucji, walk itd.
Teraz tego nie ma. Moze i dobrze, moze zle, bo w jego miejscu na pewno powstanie jakas "podziemna" strona z takimi obrazkami.
Do dziś istnieje rotten.com.
I jakos nie widze problemu. Ktoś lubi- wchodzi i ogląda.
To samo z portalem spolecfznosciowym zolnierzy. To nie jest ogolnopolska czy lokalna gazeta, tv czy portal Interii czy Onetu. To portal skupiajacych ZOLNIERZY. A wiec dla pewnej, okreslonej grupy osob. Dlaczego wiec szkalowac cos, co sami sobie wlozyli na strone?
Popyt = podaz.
Ok. Na takim portalu niech sobie będą te zdjęcia ale nie w mediach,...
2. Wojna to nie "Czterej pancerni"
Zdjęcia z wojny to nie pornografia, to nie zboczenie. To przerazajaca, zimna rzeczywistosc. Wojna nie wyglada jak w "Czterech pancernych", gdzie zolnierz dostawal serie i elegancko oraz sterylnie padal bez krwi i drgawek. Wojna to nie gra, nawet tak rzeczywista jak to, co widze w we wlasnym komputerze.
Wojna to krew, szczyny, kał, smród rozkładających się ciał, tooderwane konczyny, trupy wygladajace jak zmiete szmaty, wojna to ozkawalkowane czy spalone ciala.
Zdjecia z wojny to TAKZE takie zdjecia, jak na tym portalu.
Mnie to nie przeszkadza. Innych nie "zepsuje" jak to moze bycnp. w przypadku pornografii. Wg mnie przeciwnie - moze wreszcie dotrze do ludzi, jakim przerazajacym okropienstwem jest wojna. Ze trzeba jej unikac. Ze wojna to ostatecznosc.
Moze uzmysłowi ludziom, ze wojna to nie tylko piękne i szybkie samoloty, szybkie czołgi, specjalistyczne karaniny i wycwiczeni zolnierze.

Jerzy, dotrze i co? Wojny nie będzie ? To nie zwykli ludzie podejmują decyzję. To władza, która pewnie nie zdaje sobie sprawy z tego co robi...
Dla pieniędzy i tak pojadą, bo zawsze sobie pomyślą "innych to spotka a nie mnie". A potem są łzy i rozpacz...

3. Rodzina i zdjecia.
Marta - jak inni - poruszyla problem rodziny.
Do jasnej ciasnej, czy rodzina kogos, kto jedzie na misje (za kase i z WLASNEGO wyboru!!!) nie wie, czym sie to moze skonczyc?
Jezeli nie wie, to znaczy ze co z ta rodzina jest nie teges.
Do jasnej ciasnej bycie zolnierzem (zwodowym) na misji (gdzie trwa wojna) to nie zawod piekarza, dziennikarza miejskiego, sprzataczki czy operatora wozka widlowego. To potworne RYZYKO!!!!!
Wlasnie dlatego ZANIM synek pojedzie na misje, rodzice POWINNI obejzec takie zdjecia czy filmy, jak na ogrish`u gdzie zawieszano np. egzekucje za pomoca noza i odcinanie glowy. Na to tez (!) zolnierze sa narazeni.
Jerzy teoretycznie masz rację, ale jest taka możliwość że taką gazetę kupi sobie jakiś tatuś małolata i ten mały to zobaczy a takie rzeczy zostają w psychice na długo...
4. Sezon ogorkowy i obluda
I w ogole temat uwazam za wakacyjny, ogórzasty i z dupy wziety.
To taka sama "sensacja" jakby nagle ktos odkryl, ze ten pyszny kurczaczek na naszym talezu to naprawde to samo, co chodzaca po wiejskim podworku kurka.
Obluda - na talerzu mięsko jest "cacy", ale ucinanie główki, obrywanie piór, patroszenie jest "be".
Źolnierz na defiladzie jest "cacy", jak kamera pokazuje go strzelajacego tez "cacy", ale pokazywanie tego, co jego wystrzaly robia, jest "be".
No super, po prostu.

Ja też uważam że to sezon ogórkowy a w mediach taki temat się sprzeda.

Przykład- jeden z tabloidów coś ostatnio strasznie dużo materiałów z różnych wypadków umieszcza. Zdjęcia "super" pełno trupów.

A zdjecie, ktore np. pokazuje transport zakrwawionego zolnierza przez innych zolnierzy jest - wg mnie - super. Pokazuje, ze rannym sie ktos zajmuje. Moze jacys zboczency widza tam TYLKO krew i okrucienstwo, ja tam widze przyjazn ii boharterstwo. Tym bardziej, ze slyszalem od BEZPOSREDNIEGO swiadka strzelaniny w Iraku, jak kolega rannego kolege wyciaga spod ostrzalu i jak wiezli go do bazy, skad zabral go do amerykanskiego szpitala heli.

Ergo: temat "wakacyjny", a zdjecia na TAKIM portalu - jak najbardziej ok. Za to publikowanie ich na zasadzie EPATOWANIA przez OGOLNODOSTEPNE media uwazam za nie OK.
Marta Wróbel edytował(a) ten post dnia 06.08.08 o godzinie 17:06

Następna dyskusja:

zdjęcia/prasa




Wyślij zaproszenie do