Małgorzata Urbańska

Małgorzata Urbańska Mama Aktywistka ;)

Temat: Prequele, Sequele, Preludia, Oh my! ;)

Jak dla mnie "istnieje" tylko oryginalny sześcioksiąg Herberta Seniora. No, dla sprawy zakupiłam i przeczytałam "Diunę 7" czyli Hunters oraz Sandworms, ale na kilometr widać, że 3/4 tekstu to dynamiczne duo a.k.a. Herbert Junior i KJA ;( A szkoda... IMHO wystarczyłoby opublikować notatki mistrza, ew. z komentarzem, ale nie robić z nich kolejnej papki "w stylu Gwiezdnych Wojen" jak to ujął któryś z Kolegów.

Nie uznaję Preludiów, Legend i innych "dzieł" dynamicznego duo w ramach uniwersum Diuny. Można powiedzieć, że jestem Diunortodoksem :P

A jakie są Wasze odczucia?
Michał M.

Michał M. Professional .NET
Developer

Temat: Prequele, Sequele, Preludia, Oh my! ;)

Ja jestem po dwóch tomach Legend. Owszem, klimat zupełnie inny, taki nieco star-wars'owy (jestem fanem gwiezdnej sagi, ale nie w przypadku przenoszenia jej do świata Diuny) a i warstwa literacka o wiele słabsza. Uważam, że jednak warto jest to przeczytać, chociażby dlatego, że są na podstawie notatek mistrza. Poza tym, na tle wielu innych pozycji, nie jest aż tak źle, a miejscami nawet dobrze. (mam na myśli dwa tomy legend, Dune 7 jeszcze nie czytałem).
Wojciech Enyama

Wojciech Enyama Współwłaściciel
sklepu internetowego
Nikoletta.pl

Temat: Prequele, Sequele, Preludia, Oh my! ;)

Małgorzata U.:
Jak dla mnie "istnieje" tylko oryginalny sześcioksiąg Herberta Seniora. No, dla sprawy zakupiłam i przeczytałam "Diunę 7" czyli Hunters oraz Sandworms, ale na kilometr widać, że 3/4 tekstu to dynamiczne duo a.k.a. Herbert Junior i KJA ;( A szkoda... IMHO wystarczyłoby opublikować notatki mistrza, ew. z komentarzem, ale nie robić z nich kolejnej papki "w stylu Gwiezdnych Wojen" jak to ujął któryś z Kolegów.

Nie uznaję Preludiów, Legend i innych "dzieł" dynamicznego duo w ramach uniwersum Diuny. Można powiedzieć, że jestem Diunortodoksem :P

A jakie są Wasze odczucia?

Niestety, takie same.
Vorian Atryda / Luck Skywalker i tym podobne skojarzenia.

Bardzo zawiódł mnie też Omnius, o czym zresztą już pisałem. Że nie wspomnę o Czarodziejkach z Rossaka - z jakby innej bajki.

To co od początku urzekło mnie w Diunie to jej realizm. W tą historię po prostu można uwierzyć. Tak mogła by wyglądać przyszłość. No i druga sprawa, tu się nie ma do czego przyczepić (chociaż minęło już parę lat od napisania Diuny). Natomiast to co napisał duet BH i KJA, to bardzo naiwna i niespójna historia.

I tak przeczytam cały cykl ale tylko dla tego, że ma związek z Diuną.Wojciech Enyama edytował(a) ten post dnia 23.01.09 o godzinie 23:32
Janusz P.

Janusz P. Regional Quality
Manager

Temat: Prequele, Sequele, Preludia, Oh my! ;)

A mnie się podobają... . Może i "diunoortodoksom" wydają się heretyczne, ale szczerze mówiąc nie zauważyłem wspomnianej niespójności i jak no moje skromne gusta wystarczająco pachną cynamonem. Nie jestem co prawda krytykiem literackim, ale dwie wydane częsci legend dość szybko mnie wciągnęły i po "krucjacie" odczuwam pewien niedosyt.

Temat: Prequele, Sequele, Preludia, Oh my! ;)

Moim zdaniem wszelkie dodatki nie napisane przez Herberta Seniora trzeba po prostu traktować z sześcioksiągiem nie jako całość ale jako odrębne twory i nie oczekiwać po nich mistrzostwa Herberta i wtedy czyta się je miło lekko i przyjemnie. Sam właśnie kończę Krucjatę i nie mogę się doczekać Bitwy..

Swoja droga korci mnie też Preludium ale obecnie jest nie dokupienia... nie znalazłem nigdzie ani w księgarniach ani w antykwariatach... na allegro były dwa tomy się nie załapałem... może ktoś ma i chce odsprzedać ? (nie lubię bibliotek, wole mieć swoje i móc w każdej chwili wrócić do lektury)...
Magdalena P.

Magdalena P. starszy
bibliotekarz,
Uniwersytet
Ekonomiczny we
Wrocławiu

Temat: Prequele, Sequele, Preludia, Oh my! ;)

Dziś odebrałam z empiku Road to Dune - całkiem ciekawie się zapowiada. Listy, eseje, parę opowiadań i... deleted scenes z Diuny i Mesjasza Diuny. Prawie jak zawartość dodatkowej płyty DVD ;)

Temat: Prequele, Sequele, Preludia, Oh my! ;)

Dla Diunortodoksów a właściwie Orthodox Herbertarians jak to mawiają na Zachodzie - polecam im dedykowane forum: http://www.jacurutu.com/ i http://tau.solahpmo.com/
Też się do nich zaliczam, ale z miłości do Duniverse czytam wszystko, łącznie z fan-fiction ;)
Odnośnie Road to Dune - może tę pozycję też się uda w Polsce wydać - czas pokaże.

konto usunięte

Temat: Prequele, Sequele, Preludia, Oh my! ;)

Ja, póki co, z niekanonicznych opowieści przeczytałem tylko Dżihad. Zupełnie inny ciężar gatunkowy - po gładkiej i spójnej prozie (a czasami też poezji) sześciu części, przeniosłem się w okolice bardziej... hm... prozaiczne?

Widzę to zarówno pod względem języka, jakim operuje duet, jak i konstrukcji fabuły. Czytając Herberta Seniora zawsze można było liczyć na szersze spojrzenie - jakąś podsumowującą myśl, intrygujący wątek. U młodszych autorów przebija się pewna prostolinijność. Oczywiście Herbert pisząc samemu, tworząc całe uniwersum przez wiele lat, prawdopodobnie dokładnie wiedział, dokąd chce dotrzeć w swoich opowieściach. Jego spadkobiercy zdani są tylko na własną interpretację gotowych publikacji i garść notatek, które pozostawił.

No ale to zawsze chyba jest problem - czy kontynuować czyjeś dzieło narażając się na niedoskonałość, czy też publikować tylko strzępki?

Czytając Dżihad, z początku odnosiłem wrażenie, że jego syn po prostu postanowił zarobić na pracach ojca... Było to nieco frustrujące, bo odebrałem to jako atak na coś, co uważałem za jedną z lepiej dopracowanych koncepcji literackich (i naukowych, w pewnym popularnym sensie), jakie wedle mojej świadomości zostały stworzone.

Z czasem moje poglądy nieco złagodniały - ponieważ książka mimo swoich niedociągnięć daję jakąś wartość... dodaną :-) Odnoszę wrażenie, że duet spadkobierców jednak się postarał i włożył w tę pracę sporo wysiłku.

I dochodzę do wniosku, że nie można oczekiwać skopiowania pracy mistrza, jeśli ma ona nieść ze sobą jakąś nową wartość... Przecież... Mistrz był ylko jeden ;-)
Renata Ż.

Renata Ż. Marketing Manager

Temat: Prequele, Sequele, Preludia, Oh my! ;)

W mojej ocenie oryginalny sześcioksiag Herberta seniora ma duzo większy ładunek metafizyczny i filozoficzny, czego nie ma w Dzihadzie i trylogii wstępnej. Tam jest dużo więcej "sensacji", aczkolwiek w bardzo dobrym stylu, pewnych intryg nie byłam w stanie przewidzieć.
Ale prawda, ze Mistrz jest jeden. W sumie dobrze, ze wydane zostały preludia, bo czytając Kroniki Diuny nie mogłam zlokalizowac i wyobrazic sobie dokładnie wcześniejszych wydarzeń.
A wiadomo, że i przed Dzihadem sporo sie działo - choćby era Tytanów i upadek Starego Imperium

Następna dyskusja:

najgorsze sequele literatur...




Wyślij zaproszenie do