Temat: DC a żałoba.

W jaki sposób pogodzić przeżywanie żałoby - chodzi o ubiór w czerni - z DC w firmie. W sumie są osoby, które i bez żałoby ubierają się wyłącznie na czarno, więc nie budzi to nawet takich skojarzeń. Zauważyłam, że nie stosuje się, żadnych szarf, tasiemek, przypinek itd. Rozumiem, że sprawy osobiste zostawia się za drzwiami firmy, ale w naszym kręgu kulturowym żałoba np. po rodzicach to dość istotna sprawa i delikatna.

Temat: DC a żałoba.

Zaloba w codziennym ubiorze rozni sie od zwyklego upodobania do czerni, szczegolnie jesli chodzi o dodatki. Osoba w zalobie unika ostentacyjnej bizuterii, nadmiernego makijazu i polyskujacych tkanin. Z oczywistych wzgledow inaczej sie tez zachowuje (bardziej powsciagliwie). Prawdziwa zalobe przezywa sie duchem, a nie strojem. Stroj sluzy glownie do zakomunikowania otoczeniu o naszej sytuacji (o ile chcemy to zakomunikowac).
Problem ze strojem moze sie pojawic, jesli firma ma ustalony DC albo jesli osoba pracuje w jakiejs szczegolnej branzy, gdzie publiczne okazywanie smutku mogloby zle rzutowac na efekty jej pracy. Ale to sa przypadki bardzo szczegolne, ktore trzeba rozpatrywac indywidualnie.

Temat: DC a żałoba.

Zasadniczo w pracy i tak unika się "ostentacyjnej bizuterii, nadmiernego makijazu i polyskujacych tkanin", chyba, ze tego wymaga DC zawodu. ;) Zakomunikowanie strojem okoliczności w jakich się znalazł człowiek pozwala uniknąć wielu przykrych sytuacji, szczególnie międzyludzkich. Oczywiście nie mówię tu o takiej specyfice zawodu, kiedy trudno będzie zrezygnować z "obowiązkowego" uśmiechu, np. w recepcji, ale nie każdy ma ochotę i siły asertywnie odcinać się od pewnych zachowań w grupie. Strój staje się tarczą. I tu właśnie moja wyrosła moja wątpliwość. Dziękuję za odpowiedź.