Temat: Sam na sam z butelką...
Olga Omelaniuk:
Bardzo Ci dziękuję.Niestety jeszcze nie wybudowali u mnie tej sieciówki, ale jeśli będę miała okazję to z pewnością kupię butelkę chilijskiego. Choć przyznam szczerze,że jestem nowicjuszką w tej dziedzinie aczkolwiek zdanie mam wyrobione na temat korków- jestem pod tym względem tradycjonalistką. Jakoś mi nie pasuje nakrętka do tak szanującego się trunku. Uważam,że powinni tego zaprzestać odbiera to całą magię i celebrację otwierania samej butelki.
Pozdrawiam Olga
Rozumiem
...też jestem tradycjonalistą, ale od czasu do czasu trzeba złamać przyzyczajenia i stereotypy, aby doznać olsnienia i miłego zaskoczenia :)
Ostatnio w samolocie Lot-u piłem w znakomite klasyczne czerwone Hiszpańskie Fustino VII, a buteleczki były zakręcane...jak to w samolocie, a wino smakowało wspaniale.
Polecam winko jest dostępne w marketach i sklepach winiarskich za 36 zeta za buteleczkę...znakomite!
Polecm Ci też " otwierane" , ale oczywiście są też korkowane znakomite wina rodziny Gallo z Kalifornii:
winka są też dostępne bez problemu w sklepach i supermarketach i są znakomite w genialnej cenie 28 zeta za buteleczkę i tu polecam szczególnie cabernet suvignon i merlot..., jest jeszcze zinfandel, ale to ciążki szczep dla koneserów:
Tak wyglądają gronka cabernet sauvignon:
ten meszek na gronkach nazywa się " szlachetną pleśnią "..., która wzmaga walory smakowe winka.
Pzdr Dario
Dariusz Szul edytował(a) ten post dnia 06.05.11 o godzinie 15:57