Temat: Przywitania
Witam wszystkich
Dla mnie temat DNA to w sumie temat bardziej filozoficzny niż naukowy - tak samo jak fakt samego istnienia wszechświata przeczy teorii zachowania energii tak samo samo istnienie DNA przeczy jego powielaniu i mutacji (bo przecież do licha pierwsza nitka dna musiała powstać jakoś inaczej ... a obowiązuje przecież (dla materii nieożywionej) zasada wzrostu entropii w układzie zamkniętym)
Pytanie jest zupełnie inne - czy przypadkiem czegoś (ważnego) nie pominęliśmy (my jako ludzkość), czy nie ogranicza nas w tej kwestii postrzeganie klinowe? Ostatecznie to po ogłoszeniu fizyki Newtonowskiej wszyscy byli przekonani że NAPRAWDĘ WIEDZĄ jak działa świat - a drobne nieścisłości (nieoznaczoność, optyczne zjawiska nieliniowe itp.) wydawały się drobnymi nieścisłościami które zostaną wyjaśnione za parę lat ...
prawda okazała się zupełnie inna - najpierw Einsten wykazał że Newtonowska wizja świata jest całkowicie wadliwa, to samo fizyka kwantowa zrobiła z teorią względności ... ostatecznie mamy fizykę kwantową która mimo że jest wewnętrznie sprzeczna jest wykładana na wszystkich uniwersytetach jako 'obowiązująca' choć prawda jak zwykle gdzieś uciekła bokiem ...
Jak jest zatem z DNA ???