Temat: Koronawirus tnie dochody miast: czy ministerstwo finansów...

Koronawirus tnie dochody miast: czy ministerstwo finansów równo przycięło samorządom udział w PIT? 40 procent w dół dla wszystkich

Najnowsze dane pokazują przedsmak finansowej katastrofy, jaka grozi samorządom w całej Polsce. Zdecydowanie niższe wpływy z PIT częściowo wynikają z awaryjnego przesunięcia terminów podatkowych rozliczeń z końca kwietnia na koniec maja. W środowisku samorządowców słychać jednak podejrzenia, czy nie doszło do ręcznego sterowania wyliczaniem udziału w PIT w ministerstwie finansów.

Już wpływy z podatku PIT za marzec zwiastowały nieuchronne problemy. Największe miasta województwa śląskiego (Gliwice, Katowice, Częstochowa, Bielsko-Biała) dostały po kilka milionów złotych mniej, choć marzec nie był jeszcze miesiącem epidemicznego zamrożenia całego kraju.

Dane kwietniowe, które właśnie spłynęły do samorządów? Oto przykłady: ...
...
- Kryzys gospodarczy to jedna z przyczyn. Ale tylko jedna. Płacimy też za realizowanie finansowych, populistycznych obietnic rządu. Nasze dochody spadły w wyniku zmian w podatkach: obniżeniu PIT i darmowemu PIT-owi do 26 roku życia - mówi prezydent Sosnowca, Arkadiusz Chęciński.

Na to ministerstwo finansów ma jeszcze logiczne uzasadnienie: w realiach epidemii rozliczenia podatku PIT przesunięto z końca kwietnia na koniec maja.

- W kwietniu 2019 roku mieliśmy górkę, która wynikała z rocznych rozliczeń podatkowych. W tym roku musimy liczyć się mniejszymi wpływami wynikającymi ze stanu epidemii i obostrzeń, ale w pewnej części one przejdą, szczególnie w dużych miastach, na kolejne miesiące, z racji przesunięć nie tylko terminu rozliczeń, ale i terminu uiszczania niedopłaty podatku - wyjaśnia Paweł Jurek, rzecznik ministerstwa finansów.

Samorządowcy obawiają się, że kolejne miesiące wcale nie będą lepsze: jak podkreśla Chęciński, to na miastach spoczywa dziś ciężar walki z koronawirusem, również finansowy. Dotyczy to także programów wsparcia dla przedsiębiorców, organizacji pozarządowych czy instytucji kultury.

Jest inna, zaskakująca prawidłowość w tym, co dziś analizują samorządy. Niezależnie od wielkości miasta, jego specyfiki i struktury jego finansów, wszystkim wpływ z PIT spadły ok. 41-42 procent, porównując kwiecień 2019 i 2020 roku. Przypomnijmy: udział w podatku dochodowym płaconym przez mieszkańców stanowi jedno z najważniejszych źródeł dochodów każdej gminy. W przypadku miast na prawach powiatu (mamy ich w woj. śląskim zdecydowanie najwięcej w Polsce) prawie 49 procent podatku PIT wraca do ich budżetów.

- Wrażenie mamy takie, jakby zastosowano jeden przelicznik dla wszystkich: około 40 procent - mówi Krzysztof Mejer, wiceprezydent Rudy Śląskiej. - Zastanawiamy się też, czy straty powinny być tak aż tak duże.
...
https://polskatimes.pl/koronawirus-tnie-dochody-miast-c...