Temat: Praktyczne problemy z księgowaniem faktur do kup w 2013
Adam Bartosiewicz:
nie żebym się czepiał; ale pamiętam przeglądałem kiedyś jakąś monografię o retroaktywności; i chyba Pani Prof. Łętowska jakiś artykuł na ten temat popełniła
formalnie rzecz biorąc to nie jest retroaktywność; tj. wiązanie skutków przyszłych zachowań i okoliczności ze zdarzeniami, które miały miejsce przed wejściem w życie przepisów.
uważam, że raczej należałoby mówić o naruszeniu interesów w toku
Sformułowanie "naruszenie interesów w toku" jest raczej odnoszone do problemów proceduralnych (postępowań wszczętych, ale nie zakończonych prawomocnie przed zmianą przepisów). Jak już wchodzimy w detale, to sytuacje, które masz na myśli bywają określane (przy czym nie wszyscy akceptują to określenie) jako retrospektywność prawa.
***
Wszystko się sprowadza do tego, co rozumiemy przez konstytucyjny zakaz nieretroakcji. Użyłem tego sformułowania w dość luźnym znaczeniu (retroakcja sensu largo), nie ograniczającym się do zakazu stosowania nowych przepisów w odniesieniu do zdarzeń zaistniałych przed ich uchwaleniem (retroakcja sensu stricto), ale również obejmującym zakaz arbitralnego dobierania do hipotezy normy prawnej takich zdarzeń, które wprawdzie następują już po uchwaleniu przepisów, ale dla adresata normy prawnej były zupełnie nieprzewidywalne w chwili zaistnienia (przed zmianą przepisów) innego zdarzenia (np. dokonania czynności podlegającej opodatkowaniu), które również jest objęte tą hipotezą.
***
Mamy dwie normy (powiedzmy, że obie obowiązują od 19 grudnia 2012 r.):
1. "Każdy, kto w 2011 roku był w lesie, jest zobowiązany do zapłaty podatku ekologicznego do końca lutego 2013 r."
2. "Każdy, kto w 2011 roku był w lesie i w styczniu 2013 r. zrobił dwa przysiady, jest zobowiązany do zapłaty podatku ekologicznego do końca lutego 2013 r."
Tomek Pietrzykowski (którego monografie na temat zasad intertemporalnych polecam) sugeruje, że z retroakcją mamy do czynienia wyłącznie wtedy, gdy prawodawca wiąże skutki prawne ze zdarzeniem, które miało miejsce przed zmianą przepisów.
Ale tu pojawia się problem - co jeżeli prawodawca wiąże skutki prawne z dwoma zdarzeniami, z których jedno miało miejsce przed zmianą przepisów (wizyta w lesie), drugie po zmianie (zrobienie dwóch przysiadów), a których łączne zaistnienie jest wypełnieniem hipotezy normy prawnej?
Możliwe są następujące rozwiązania:
1. Uznajemy, że w gruncie rzeczy miało miejsce jedno zdarzenie, składające się z dwóch "części składowych", i że zdarzenie to nastąpiło (jako całość) już po zmianie przepisów, a więc retroakcja nie występuje.
2. Uznajemy, że w gruncie rzeczy miało miejsce jedno zdarzenie, składające się z dwóch "części", i że zdarzenie to nastąpiło przed zmianą przepisów, a więc retroakcja występuje.
3. Uznajemy, że miały miejsce dwa odrębne zdarzenia, a ponieważ jedno z nich nastąpiło przed zmianą przepisów, retroakcja występuje.
4. Uznajemy, że miały miejsce dwa odrębne zdarzenia, a ponieważ jedno z nich nastąpiło po zmianie przepisów, retroakcja nie występuje.
Niektórzy wybierają bramkę nr 1, utrzymując że retroakcja w omawianym przypadku nie występuje, co najwyżej ma miejsce retrospektywność. Ja wybieram bramkę nr 3, a pojęcie retrospektywności zachowuję raczej dla stosunków prawnych które trwają w czasie (np. stosunków najmu zawiązanych przed zmianą przepisów, które trwają również po zmianie).
Dawid Milczarek edytował(a) ten post dnia 19.12.12 o godzinie 18:37