Marta K.

Marta K. pedagog, trener,
psychoterapeuta w
szkoleniu

Temat: rzepka kolanowa

Jestem załamana...
U Watsona w październiku zdiagnozowano wypadanie rzepki kolanowej. Pulpet kulał na tylną nogę, widać było przemieszczanie kości. Nie skarżył się na dolegliwości bólowe, biegał, był zadowolony, tylko wyraźnie ta nóżka... nie trybiła. Nie wykonano zdjęcia rtg, bo podobno sprawa była oczywista. Zebraliśmy z Mężem pieniądze na operację (1000 zł) i pies został zoperowany 11 dni temu. Po operacji założono mu opatrunek ze zwykłego bandaża i kazano ograniczać mu ruch, ale nie mówiono nic o bezwzględnym zakazie używania tej nogi... Chirurg powiedział, że rzepka była cała, wszystko prawidłowo wyglądała, więc dokonał tylko repozycji rzepki i powinno być dobrze. Uprzedzał nas, że za jakiś czas (2, 3 lata) może się zdarzyć, że wiązanie się poluzuje i rzepka się przemieści. Po tygodniu od operacji Watsonek zaczął dziwnie chodzić, kuleje jeszcze mocniej niż przed operacją, podwija tę nóżkę, wyraźnie cierpi. Początkowo myśleliśmy, że to jeszcze ból pooperacyjny, ale mnie coś tknęło i wczoraj wysłałam Męża z psem do weterynarza... I stwierdzono, że "chyba mu pękły nici, które miały trzymać rzepkę, bo pewnie za bardzo dociążył nogę. To się zdarza, bo każdy pies jest inny..." Wściekłam się! Robiliśmy wszystko, aby pies nie szalał, wychodził tylko na siku i wracał do domu, dostawał nawet leki uspokajające, aby więcej spał i nie używał nogi. Chirurg, który go operował, chyba wiedział, że operuje psa, wiec dlaczego nie dostaliśmy zalecenia, żeby W OGÓLE nie stawał na tej nodze. Dlaczego mu jej nie usztywniono? Znowu nie wykonano żadnego zdjęcia rtg, pies cierpi, ja jestem załamana. Czy ktoś z Was też miał taką sytuację z wypadającą rzepką? Czy znacie jakiegoś dobrego chirurga, który mógłby skonsultować Watsona? Co teraz robić, aby pies nie doznawał bólu?

m.
Maciej Rudnicki

Maciej Rudnicki lekarz weterynarii

Temat: rzepka kolanowa

Marta K.:
Jestem załamana...
U Watsona w październiku zdiagnozowano wypadanie rzepki kolanowej. Pulpet kulał na tylną nogę, widać było przemieszczanie kości. Nie skarżył się na dolegliwości bólowe, biegał, był zadowolony, tylko wyraźnie ta nóżka... nie trybiła. Nie wykonano zdjęcia rtg, bo podobno sprawa była oczywista. Zebraliśmy z Mężem pieniądze na operację (1000 zł) i pies został zoperowany 11 dni temu. Po operacji założono mu opatrunek ze zwykłego bandaża i kazano ograniczać mu ruch, ale nie mówiono nic o bezwzględnym zakazie używania tej nogi... Chirurg powiedział, że rzepka była cała, wszystko prawidłowo wyglądała, więc dokonał tylko repozycji rzepki i powinno być dobrze. Uprzedzał nas, że za jakiś czas (2, 3 lata) może się zdarzyć, że wiązanie się poluzuje i rzepka się przemieści. Po tygodniu od operacji Watsonek zaczął dziwnie chodzić, kuleje jeszcze mocniej niż przed operacją, podwija tę nóżkę, wyraźnie cierpi. Początkowo myśleliśmy, że to jeszcze ból pooperacyjny, ale mnie coś tknęło i wczoraj wysłałam Męża z psem do weterynarza... I stwierdzono, że "chyba mu pękły nici, które miały trzymać rzepkę, bo pewnie za bardzo dociążył nogę. To się zdarza, bo każdy pies jest inny..." Wściekłam się! Robiliśmy wszystko, aby pies nie szalał, wychodził tylko na siku i wracał do domu, dostawał nawet leki uspokajające, aby więcej spał i nie używał nogi. Chirurg, który go operował, chyba wiedział, że operuje psa, wiec dlaczego nie dostaliśmy zalecenia, żeby W OGÓLE nie stawał na tej nodze. Dlaczego mu jej nie usztywniono? Znowu nie wykonano żadnego zdjęcia rtg, pies cierpi, ja jestem załamana. Czy ktoś z Was też miał taką sytuację z wypadającą rzepką? Czy znacie jakiegoś dobrego chirurga, który mógłby skonsultować Watsona? Co teraz robić, aby pies nie doznawał bólu?

m.
Dr Jacek Sterna oraz dr Beata Degórska- oboje są chirurgami zajmującymi się ortopedią oraz wykładowcami na SGGW.
Przyjmują w Klinice Małych Zwierząt na SGGW oraz w klinice na Powstańców Śląskich.
Polecam ich do konsultacji.
Anna Szydłowska

Anna Szydłowska specjalista ds.
Sprzedaży , PROCAD

Temat: rzepka kolanowa

Równiez polecam doktora Sternę. Mojej suni rok temu zalecano operację. Po jednym z "aktywnie" spędzonych spacerów zaczęła kuleć. Nie pomagały zastrzyki przeciwzapalne i przeciwbólowe. Najpierw stwierdzono zerwane więzadło, potem wypadającą rzepkę.
Nie chciałam jednak opierać się na teorii zwykłego weterynarza i umówiłam się na konsultację w SGGW
Doktor Sterna zbadał małą, dla pewności zlecił RTG, kazał odstawić wszystkie leki a dawać jej tylko syropek na wzmocnienie stawów i czekać. Minął może tydzień a objawy ustąpiły.
Do dnia dzisiejszego jest OK.
Być może pospieszyliście się z operacją, wiem jak trudno utrzymać jest psa "bez ruchu". Po operacji już zawsze łapa będzie osłabiona. Umów się na konsultację, trzymam kciuki za Watsona!
Marta K.

Marta K. pedagog, trener,
psychoterapeuta w
szkoleniu

Temat: rzepka kolanowa

Dzięki!

Temat: rzepka kolanowa

To normalne że nadal kuleje i podwija ta nogę, sztuczne wiązanie musi dopiero się unormować bo na początku jest sztywne. Pies nawet jak to wiązadło się mu unormuje będzie nadal kuleć. Dopiero będzie zdrowy i przestanie kuleć po 3 tygodniach a nawet po pół roku - zależy od psa.

Temat: rzepka kolanowa

Zachęcam do kontaktu z Rehabilitacja zwierząt AnimalART. U mnie pies miał problem z rzepką i dzięki rehabilitacji teraz chodzi normalnie, mimo że weterynarze nie dawali mu szans na normalnie poruszanie się. Wiem, że akurat uszkodzenia rzepki są ich specjalnością i właścicielka pisała chyba nawet pracę magisterską z tego.

Następna dyskusja:

Wypadająca rzepka w kolanie




Wyślij zaproszenie do