Sławomir Dąbrowski

Sławomir Dąbrowski Przedsiębiorstwo
Wielobranżowe ZENIT
Zdrowie - Edukacja
-...

Temat: Tajemnica Bursztynowej komnaty...

Jedna z najwiekszych tajemnic XX wieku została w końcu wyjaśniona. A wszystko za sprawą ksiązki Catherine Scott-Clark i Adriana Levy "Bursztynowa komnata", wyd. Rebis Poznań 2005 r.
Wystarczy zakupić:
http://www.merlin.com.pl/frontend/browse/product/1,428...
i przeczytać.
Zapraszam do tej pasjonującej lektury.
Sławomir Dąbrowski

Sławomir Dąbrowski Przedsiębiorstwo
Wielobranżowe ZENIT
Zdrowie - Edukacja
-...

Temat: Tajemnica Bursztynowej komnaty...

Bartłomiej C.:
Witam ,niestety nia zakupiłem jeszcze książki ale jestem bradzo ciekaw jakie w końcu losy spotkały ową komnate gdyz jakis czas temu ogładałem program jej poświęcony w strefie 11 która jak zwykle człowieka pod ciekawi lecz nic konkretnego nie wyjasni,ogólnie interesuja mnie takie nie wyjaśnione tajemnice przeszłosci,także panie Sławku może uchyli pan rąbka tajemnicy ???
Przede wszystkim nie Panie.
Sprawa jest prosta. Zagadka "zniknięcia" Bursztynowej Komnaty jest kolejnym sprytnym posunięcia ideologicznym sowieckiego wywiadu wojskowego (GRU) i NKWD (póżniej KGB, a obecnie FSB). Królewiec został zajęty przez Armię Czerwoną 9 kwietnia 1945 roku. Tego dnia zamek jeszcze był cały. 11 kwietnia 1945 roku część zamku spłonęła, a sprawcami pożaru byli żołnierze sowieccy. Poraz kolejny Rosjanom wygodniej było opowiadać bajki o tym, że komnata została wywieziona i ukryta przez hitlerowców niż przyznać sie do własnego zaniedbania. Zbrodnia katyńska przez wiele lat także była "dziełem hitlerowców" co usilnie powtarzała propaganda sowiecka.
To tyle tytułem uchylenia rąbka. Resztę przeczytasz w książce, jeżeli zechcesz. Zachęcam do lektury. Ksiązkę lekko i szybko się czyta. Wciąga jak cholera! Czytalem dwa dni. Chciałem poznać tajemnicę, bo sam kiedyś interesowałem siętą sprawą, a nawet miałem swoje hipotezy na temat ukrycia Bursztynowej Komnaty. Teraz cieszę się, że nie podjąłem ekspedycji poszukiwawczych i nie przezłem rozczarowania z powdu nie znalezienia jej.
Pozdrawiam SławekSławomir Dąbrowski edytował(a) ten post dnia 23.11.11 o godzinie 22:20
Sławomir Dąbrowski

Sławomir Dąbrowski Przedsiębiorstwo
Wielobranżowe ZENIT
Zdrowie - Edukacja
-...

Temat: Tajemnica Bursztynowej komnaty...

Robert M.:
Częściowo by się ta teoriami mogła zgadzać gdyż jak twierdzili parę lat temu drugoobiegowi pośrednicy w handlu starociami elementy komnaty widzieli w Ameryce Południowej ;)

Pozdrawiam
Cieśla z Krakowa

ps. zresztą zobaczcie na sprawę Benesza i zamku nad Dunajcem tam też funkcjonariusze co mogli wiedzieć cokolwiek zginęli w pożarze ;)

O jakich elementach mówisz?
Autorzy ksiązki przekopali archiwa rosyjskie w Petersburgu, Moskwie i Królewcu. Mieli dostęp do archiwów Stasi, rozmawiali z funkcjonariuszami Stasi. Dotarli także do innych źródeł informacji. Praca na przygotowaniem ksiązki trwała kilkanaście miesięcy.
Goraco zachęcam do lektury.
Pozdrawiam
Slawek
Sławomir Dąbrowski

Sławomir Dąbrowski Przedsiębiorstwo
Wielobranżowe ZENIT
Zdrowie - Edukacja
-...

Temat: Tajemnica Bursztynowej komnaty...

Robert M.:
Mówię o elementach bursztynowej komnaty ;) => tak przynajmniej zostały zidentyfikowane ;)

Pozdrawiam
Cieśla z Krakowa

KONKRETNIE Jakie elementy?
Pozdrawiam
Sławek
Sławomir Dąbrowski

Sławomir Dąbrowski Przedsiębiorstwo
Wielobranżowe ZENIT
Zdrowie - Edukacja
-...

Temat: Tajemnica Bursztynowej komnaty...

Robert M.:
Proszę popytać w Buenos Aires ;)
Akeż Robercie, Ciebie pytam, po co mam pytać w Buenos Aires.
Sławomir Dąbrowski

Sławomir Dąbrowski Przedsiębiorstwo
Wielobranżowe ZENIT
Zdrowie - Edukacja
-...

Temat: Tajemnica Bursztynowej komnaty...

Robert M.:
Elementy bursztynowe oczywiście jakie dokładnie nie wiem, nie widziałem tego osobiście wszak, podobno wielkości od 7 do 15 centymetrów.

Być może były to rzeczy lub elementy które nie zostały włożone do skrzyń a zabrane bezpośrednio przez oficerów SS np na pamiątkę ;)

Pozdrawiam
Cieśla z Krakowa

Bursztynowej Komnaty nie pakowali oficerowie SS. Demontażem komnaty w Pałacu Jekaterynowskim w Carskim Siole kierował kapitan doktor Ernst - Otto hrabia zu Solms Laubach. Osobiście odpowiadał przed Hitlerem i Rosenbergiemza za kilkunastoosobowy oddział saperów wykonujący demontażu komnaty. W 1942 roku komnatę mozna było podziwiać w zamku w Królewcu. Doktor Alfred Rohde, dyrektor muzeum zamkoweo w Królewcu nadzorował pakowanie komnaty. Elementy bursztynowe, o ktorych mówisz mogły pochodzić z kolekcji Uniwesytetu w Królewcu, ktorą rzeczywiście pakowali żolnierze SS.
Sławomir Dąbrowski

Sławomir Dąbrowski Przedsiębiorstwo
Wielobranżowe ZENIT
Zdrowie - Edukacja
-...

Temat: Tajemnica Bursztynowej komnaty...

Robert M.:
Wersji jest wiele, mnie przy tym nie było upierać się nie zamierzam, jednak co prawda SS nie pakowało ale było odpowiedzialne za konwój.
Konwój dokąd?

Jednak te dwa elementy były ocenione jako oryginalne ;)
Bartosz Jakubowski

Bartosz Jakubowski Adwokat, Euler
Hermes, Mierzejewska
- Kancelaria Prawna
S...

Temat: Tajemnica Bursztynowej komnaty...

witam,
ciekawa grupa nie powiem.
niestety nie miałem okazji przeczytac tak zachwalanej ksiązki, mam rozumiec ze wg,. jej autora komnata spłonęła w zamku??
Hmm ciekawe..ja tez swojego czasu zajmowałem się tym zagadnieniem i moja hipoteza był taka, że komnata nie opuściła okolic krolewca, zaginęła tam lub spłoneła. Ale miałem okazję poznać kogoś kto twierdził, że komnata jest w Berlinie wschodnim a Dr Rhode zył do lat 80 we wsch.Berlinie...
A z tego co się orientuję to dawno temu jeden element komnaty "wypłyną" w Bremen chyba, ale była to częśc której prakowału juz w momencie przejęcia konaty przez Niemców.
Sławomir Dąbrowski

Sławomir Dąbrowski Przedsiębiorstwo
Wielobranżowe ZENIT
Zdrowie - Edukacja
-...

Temat: Tajemnica Bursztynowej komnaty...

Zgadza się w Bremie "wypłynęła" jedna z weneckich mozaik zamówionych przez Katarzynę Wielką. Tę mozaikę zabrał "na pamiątkę" jedne z oficerów odpowiedzialnych za pakowanie komnaty.
Doktor Rhode był agentem STASI, a ta "firma" na zlecenie KGB prowadziła działania majace na celu dezinformację.
Warto pamiętać jeszcze o tym, że Królewcem zarządzała cały czas armnia czerwona a nie NKWD. Pożar w zamku wzniecili pijani krasnoarmiejcy anie enkawudziści.
Cala sprawa byla tkwiła w archiwach GRU, a ta "firma" b yła bardziej hermetyczna od CIA. MI5, MI6, KGB, Mossadu, Opus Dei itd... Kto czytał "Akwarium" ten wie...



Wyślij zaproszenie do