Magdalena Korytkowska

Magdalena Korytkowska Działam z pasją :)

Temat: pomoc dla karmony

Kochani,

dawno mnie tu u Was nie było... dawno nie chwaliłam się moimi drzewkami... i długo się jeszcze chwalić nie będę bo mam problem :( Pieprzowiec ma się doskonale, ale karmona chyba nie przeżyje wypadków remontowo różnych, którym uległa podczas przeprowadzki. Nie będę wnikać kto i w jakich okolicznościach przyciął ją monitorem komputera (sic! nie ja!) ale naruszone zostały korzenie. Podobno w tym okresie to dla niej zabójcze (koniec maja) no i jak się okazało chyba tak jest. Straciła już właściwie wszystkie liście. Pan z warszawskich Ogrodów Bonsai polecił nie dotykać (pod żadnym pozorem nie przesadzać i nie grzebac przy tych narusznych korzeniach), nawozić, postawić w bezpiecznym, nienasłonecznionym miejscu pod foliowym kloszem by miała dużo wilgoci ale jednocześnie nie zrobić jej szklarni. Zrobiłam wszystko... gadam do niej jak głupia... modlę się do niej... ale ona nie chce współprcować.

Macie pomysł jak ją uratować???

Koszmarnie mi...jej... pomocy!Magdalena Korytkowska edytował(a) ten post dnia 22.06.08 o godzinie 23:36
Krzysztof M.

Krzysztof M. Koordynator ds.
Marketing

Temat: pomoc dla karmony

Hej,
Niestety nie ma dla ciebie zbyt pocieszających wiadomości. Byłem szczęśliwym posiadaczem dwóch egzemplarzy karmony jednak przekonałem się, że te drzewka są bardzo kapryśne i jeśli coś im zaszkodzi lub nie spodoba to efekt jest tylko jeden. :(
W zaprzyjaźnionej szkółce bonsai dowiedziałem się, że bardzo ciężko jest je wyprowadzić z takiego stanu, niestety.

Pozdrawiam
krzysztof
Katarzyna Adamiak

Katarzyna Adamiak Marketing Manager

Temat: pomoc dla karmony

Kochana,

"Moja" Carmona po pewnej fajnej imprezie (w dmie tytoniowym itp) doznała szoku - gubiła liście, itp.... miała sucho i za mokro.... teraz podlewam ją co 3 dni. słoikiem wody (1L) i .... puszcza nowe listki - daj jej jeszcze szanse....

Pozdrawiam Kasia.
Katarzyna Adamiak

Katarzyna Adamiak Marketing Manager

Temat: pomoc dla karmony

dodam tylko, że pracowałam z nią od .... stycznia

konto usunięte

Temat: pomoc dla karmony

Niestety Karmona jest bardzo kapryśnym drzewkiem. Wystarczy raz zrobić coś nie tak jak ona chce i już pokazuje fochy :-)
Właściwie to tylko z Karmoną miałam spore problemy, żeby wyciągnąć ją z kryzysu aklimatyzacji w nowym otoczeniu.
Swoją Karmonę mam już 1.5 miesiąca, ale dopiero od tygodnia zaczynamy się rozumieć. Wiem czego potrzebuje i mimo, że mam ochotę co chwilę coś przy niej robić, to się powstrzymuję i tylko cieszę oczy kwiatuszkami, które kwitną średnio co 3 dni po kilka sztuk. :-)

Pozdrawiam.Marta Moś edytował(a) ten post dnia 20.10.08 o godzinie 16:26



Wyślij zaproszenie do