konto usunięte

Temat: Problem z nadmierną agresją

Mój bokser ma półtora roku. Nigdy nie przejawiał jakiejś nieuzasadnionej agresji. Oczywiście do domu obcych nie wpuszczał, na dworze, gdy jakiś podejrzany typ zaczepiał potrafił wyraźnie okazywać swoje niezadowolenie jeżąc się i warcząc. Wydawało mi się to całkiem normalne i nie temperowałam tego typu zachowań. Od pewnego jednak czasu zauważam, że miewa napady wrogości w całkiem nietypowych okolicznościach. Potrafi rzucić się za przejeżdżającym w pobliżu rolkarzem czy rowerzystą - podobnie reaguje także na przejeżdżające zbyt blisko samochody. Potrafi również warczeć na ludzi, którzy jedynie podchodzą (nie na wszystkich, ale na niektórych, nie wiem, być może tych, u których czuje strach). Czy to jest normalne zachowanie i ewentualnie co robić, żeby go tego oduczyć? Zabierać go w miejsca, gdzie jest wielu rowerzystów i rolkarzy i nagradzać za brak reakcji?

Temat: Problem z nadmierną agresją

Jeżenie się, nie wpuszczanie do domu obcych itp. to są przejawy nieuzasadnionego niepokoju, z czego łatwo przejść do zachowań agresywnych.
Masz dorastającego, bardzo aktywnego psa, który nie potrafi sobie poradzić ze światem w inny sposób niż właśnie przeganiając strachy.
Moim zdaniem, co powtarzam ciągle, warto żeby psa zobaczył trener, żeby pies przeszedł ze swoim opiekunem jakiś kurs, który pozwoli obu stronom poznać się lepiej. - Poznań - Akademia Psa Pracującego.
Nie zabierałabym psa w miejsca, gdzie jest dużo bodźców, które go stresują, wyzwalają niepożądaną reakcję. Robiłabym to stopniowo i delikatnie - czyli w też w odpowiedniej odległości - i wtedy nagradzać psa za brak reakcji. Kolejno nalezy zwiększać ilość rowerzystów, zmniejszać odległość. Fajnie jest zorganizować sobie pozorantów, którzy pokażą psu, że rowerzysta - nic strasznego.

konto usunięte

Temat: Problem z nadmierną agresją

Pies jest po kursie, odbyliśmy go rok temu - trwał 4 miesiące, jest dobrze ułożony, posłuszny, na kursie nie przejawiał żadnych niepokojących zachowań, miał robione testy na agresję - przeszedł je pozytywnie. Nic dziwnego nie wydarzyło się w jego życiu, żadnych zmian, traumatycznych przeżyć, które mogłyby go jakoś pobudzać do tego typu zachowań.
Tak, pomysł z pozorantami jest bardzo dobry, tyle że ja trochę się obawiam efektów takiego testu, do niedawna byłam w stanie przewidzieć większość jego reakcji, teraz już nie mam takiej pewności. Bałabym się chyba ryzykować.

Temat: Problem z nadmierną agresją

Ewa M.:
Tak, pomysł z pozorantami jest bardzo dobry, tyle że ja trochę się obawiam efektów takiego testu, do niedawna byłam w stanie przewidzieć większość jego reakcji, teraz już nie mam takiej pewności. Bałabym się chyba ryzykować.

Ale co masz na myśli?
Ja mówię o osobie na rowerze, która przejeżdża w odległości 10-15 m - pies na smyczy, idzie przy nodze (skoro umie) i za brak reakcji jest nagradzany - na początku w sposób stały, potem w różnych odstępach czasu. Kiedy ten etap przebiega bez problemu (kilkanaście, kilkadziesiąt powtórzeń bez reakcji psa), zmniejszamy odległość rowerzysty i powtarzamy wszystko. Aż do momentu, kiedy rowerzysta jest bardzo blisko.
Potem ćwiczymy z rolkarzem, wózkiem. Analogicznie.
Następnie zwiększamy liczbę rowerzystów i odległość, stopniowo zmniejszając odległość przy każdym etapie.

Powtórzę: pies wchodzi/przechodzi ciężki czas dorastania, coś go przeraża i reaguje na to agresją - żadne testy w przeszłości nie mają tutaj znaczenia, a szkolenie rok temu - jeśli nie było ćwiczone, moze teraz nie mieć znaczenia. Polecam konsultację z trenerem, który zauważy problem/strachy psa i nie będzie chciał "utemperować" psa, a odpowiedzieć na jego potrzeby i sprawić, żeby nie stanowił zagrożenia dla siebie i dla otoczenia.

konto usunięte

Temat: Problem z nadmierną agresją

Mam na myśli obawę przed zmniejszeniem dystansu na tyle, że pozorant jest w zasięgu kufy. Na rowerzystów, rolkarzy, czy cokolwiek innego, znajdującego się około 10 metrów nie reaguje w ogóle. Reaguje dopiero, gdy ktoś wkracza lub przekracza (i tutaj nie wiem czy chodzi o jego - psa, czy moją - właścicielki) w strefę wolności.

konto usunięte

Temat: Problem z nadmierną agresją

Aha, z psem ćwiczę mniej więcej 2/3 razy w tygodniu po 15/20 minut, nie uczę go niczego nowego, staram się utrwalić to, czego się do tej pory nauczył. Nie mam z nim większych problemów jeśli chodzi o posłuszeństwo, komendy wykonuje chętnie i dokładnie, tylko te dziwne zachowania z ostatniego okresu mnie niepokoją.
Ewelina E.

Ewelina E. Otwarta na nowe
wyzwanie!

Temat: Problem z nadmierną agresją

Ewa, a czy on się tak zachowuje z każdym przewodnikiem, czy tylko z Tobą? Pytam, bo może on Cię broni...

Poza tym - co do warczenia na przechodniów - czy oni są jakoś nietypowo ubrani? Może mają kapelusz/parasol/wielki plecak?
A może przyjmują postawę prowokującą dla Twojego psa? Patrzą mu w oczy i idą na wprost niego?

Ja w takich przypadkach stosuję prosty trik - odwracam uwagę mojego psa. Albo daję mu jakąś komendę (z tym, że jedną z tych które wykonuje najchętniej), albo zanim się najeży daję mu ulubioną piłkę (tu należy położyć nacisk na to, że robię to, zanim nastąpi niepożądana reakcja).

No i jeszcze jedna ważna rzecz - może Ty prowadząc go na smyczy, na widok niefajnego "obiektu" odruchowo ściągasz smycz? Ja tak miałam kiedyś z Maxem - nauczyłam w go w ten sposób, zupełnie niechcący, ostrych reakcji na duże psy. Odkręcenie tego zajęło nam sporo czasu, ale udało się... Jeśli ściągasz smycz, a pies ma nie daj Boże kolczatkę, to następnym razem woli odgonić obiekt, zanim zdążysz zareagować. No i w ten sposób trafiacie oboje na błędne koło...

konto usunięte

Temat: Problem z nadmierną agresją

Psa wyprowadzam na spacery ja albo jego "pan" i w obydwóch przypadkach zachowuje się podobnie. Nie pozwala po prostu nikomu obcemu przekraczać pewnego dystansu. Przy czym nie muszą to być osoby w jakiś sposób wyróżniające się, czy zachowujące w sposób, który dla psa jest prowokacją. Wystarczy, że w jego mniemaniu znalazły się odrobinę za blisko (i myślę, że może tutaj chodzić o obronę właściciela, a nie o jakieś jego strachy)
Prowadząc na smyczy nigdy jej nie ściągam, zawsze trzymam luźno, zresztą nie ma takiej potrzeby, bo pies chodzi grzecznie, przy nodze, nie wyrywa się, nie ciągnie, oprócz oczywiście tych momentów, w których ktoś znajdzie się za blisko.

konto usunięte

Temat: Problem z nadmierną agresją

Dopiszę jeszcze może, że nie mieliśmy jeszcze nigdy tak mocno przywiązanego psa, być może tutaj należy szukać przyczyny?Ewa M. edytował(a) ten post dnia 08.07.09 o godzinie 10:36
Ewelina E.

Ewelina E. Otwarta na nowe
wyzwanie!

Temat: Problem z nadmierną agresją

Ewa, ja bym na Twoim miejscu spróbowała 2 rzeczy:
1. kontaktu z doświadczonym, dobrym szkoleniowcem, a najlepiej zoopsychologiem
2. metody z odwaracaniem uwagi psa od takich niepokojących go obiektów i powolnym zmniejszaniem dystansu. Naszego Maxa oduczyliśmy w ten sposób rzucania się na inne psy - z takim powodzeniem, że ostatnio podbiegł do niego taki mieszaniec, mniej więcej jego wielkości i wyraźnie złymi zamiarami, a nasz Maxik ze stoickim spokojem odwrócił od niego głowę (pół roku temu by go po prostu zjadł) i obyło się bez awantury.
Jak występuje agresja wobec ludzi, to jest o tyle łatwiej, że można znaleźć takich, co zechcą współpracować przy oduczaniu psa niewłaściwych reakcji.

A co do nadmiernego przywiązania psa do właściciela - może to być też przyczyna problemów, bo jeśli relacje "pies - właściciel" nie są poukładane, to zwykle gdzieś to właśnie wyłazi. A to pies bałagani w domu, a to broni zaciekle właściciela, a to ucieka...

Temat: Problem z nadmierną agresją

Witam. Twój pies ma po prostu silny instynkt obronny. Broni Was. Myślę, że to nic złego, a problem może polegać na Tym, że on wyczuwa twraz wasze obawy kiedy idziecie z nim na spacerze i to jego zachowanie się nasila, bo przekazując je mu emocje. Więcej swobody i luzu na smyczy i skupianiu jego uwagi na sobie a nie na innych.

Podobne tematy


Następna dyskusja:

śmierdzący problem




Wyślij zaproszenie do