Karolina C Dulnik

Karolina C Dulnik Ekspertka w
dziedzinie
komunikacji
wewnętrznej,
interpers...

Temat: charakterek...

Bo to niewątpliwie psy z charakter(ki)em :)

Maks na początku był bardzo niesforny i buntowniczy, oczywiście wszystko zawsze było zabawą :) Kiedy zostawał przed sklepem, wystawiał dolną szczękę i wszyscy omijali go szerokim łukiem. Chował, jak się powiedziało "zęby do gęby" :)) Trochę starszy uwielbiał siedzieć na kanapie przy oknie, z pyskiem na oparciu i romantycznie patrzeć w dal :) Dopóki Tata nie wrócił z pracy... ;) Już jako całkiem dorosły pies był majestatyczny i panował samą postawą. Przez pewien czas miałam dwa koty, które po prostu uprzejmie tolerował :)
Zawsze doskonale wyczuwał ludzi i dawał temu wyraz. Kiedyś np. obsikał nogawkę facetowi, który najwidoczniej mu nie przypasował :)) Uwielbiał biegać! I lubił burze :)
Kiedy się cieszył, to całym tyłkiem kręcąc ósemki :))
Bardzo mi go brak. Cudowna rasa!
A wyglądał tak, jak ten w kogo grupy tylko uszy miał obcięte, sterczące :)

Temat: charakterek...

Teskt ten powstał bardzo późno, ale myślę, że w dużym uproszczeniu i ludzi, i psy - a w szczególności boksery mogę tak oto postrzegać:

"- O, widzi pani. Tamten pan. Założę się, że boi się bokserów. Że brzydzi się bokserami. Że nigdy w życiu nie miał psa i nie chce mieć psa. Bo żaden pies go nie zaakceptuje. Tego się boi. Bo psy czują, że człowiek jest nie w porządku. Zwłaszcza boksery. Są tacy ludzie, których moja bokserka omija szerokim łukiem. Są tacy, na których nie zwraca nawet uwagi. Ona to jest największy psycholog. I ja się z nią liczę. Są natomiast ludzie, których uwielbia. Pamięta pani, jak się do pani wdzięczyła? Jak się wyginała, jak podskakiwała, jak machała swoim kikutem ogona? Nieprzypadkowo. Ona wie, proszę pani. Ona wie."

M.Świetlicki, "Jedenaście".

Obie "moje" są na swój sposób idealne i po prostu tak je mogę opisać :)Dominika K. edytował(a) ten post dnia 21.02.09 o godzinie 17:48
Ewelina E.

Ewelina E. Otwarta na nowe
wyzwanie!

Temat: charakterek...

Moje boksery miewają humory... Maksik ma czasem taki nastrój zabawowy, że wygląda, jakby cały składał się z dobrego humoru. Zaczepia wtedy ludzi na spacerach i zaprasza wszystkie okoliczne psy do zabawy. Innego dnia popada w nastrój melancholijny... Siedzi i patrzy tęsknie przez okno. A czasem, ma zły humor i gdy wychodzimy na spacer szuka tylko zaczepki :)
Korusia zaś uparta jest jak stado osłów. Gdy chce się bawić, to zaczepia Maxa nie zwracając uwagi na jego nastrój. No i Kora nie pamięta, że jest psem ważącym 25 kg - wskakuje na kolana, jakby była kotkiem i zwija się na nich w kłębuszek.



Wyślij zaproszenie do