Karolina C
Dulnik
Ekspertka w
dziedzinie
komunikacji
wewnętrznej,
interpers...
Temat: charakterek...
Bo to niewątpliwie psy z charakter(ki)em :)Maks na początku był bardzo niesforny i buntowniczy, oczywiście wszystko zawsze było zabawą :) Kiedy zostawał przed sklepem, wystawiał dolną szczękę i wszyscy omijali go szerokim łukiem. Chował, jak się powiedziało "zęby do gęby" :)) Trochę starszy uwielbiał siedzieć na kanapie przy oknie, z pyskiem na oparciu i romantycznie patrzeć w dal :) Dopóki Tata nie wrócił z pracy... ;) Już jako całkiem dorosły pies był majestatyczny i panował samą postawą. Przez pewien czas miałam dwa koty, które po prostu uprzejmie tolerował :)
Zawsze doskonale wyczuwał ludzi i dawał temu wyraz. Kiedyś np. obsikał nogawkę facetowi, który najwidoczniej mu nie przypasował :)) Uwielbiał biegać! I lubił burze :)
Kiedy się cieszył, to całym tyłkiem kręcąc ósemki :))
Bardzo mi go brak. Cudowna rasa!
A wyglądał tak, jak ten w kogo grupy tylko uszy miał obcięte, sterczące :)