Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Blog o mojej drodze do miliona

Tak, szufladkuję. Ale skutecznie i zgodnie z rzeczywistością.

Zdradza Cię fraza "pasywnego dochodu" w opisie. Słowo wytrych stosowane wyłącznie wśród członków sekty MLM.

Pewnie, że sie nie znasz na NLP, bo to pojęcie bzdurne wymyślone przez merketingowców.
Ale znasz się na technikach manipulacji. Jak każdy handlowiec. Zgadłem ?

Marek nie zaproponował żadnego "projektu" - on go po prostu stosuje. Trudno nazwać propozycją drogi do miliona w tym co wypisuje na swoim blogu - to jakiś absurd. Zresztą wszyscy wiemy, że nie o treść tu chodzi.
Marek nie kreuje tu żadnej dyskusji - to ja ją wykreowałem. Marek po prostu spamuje.
Ty bronisz wolności spamowania ? A ja bronię czystości internetu, jakim kiedyś był - bo był !
Bronię się przed natłokiem reklam, którymi jestem atakowany na każdym kroku i których nie powinno tutaj być. I obnażam manipulacje i nieczyste praktyki zwolenników "brudnego marketingu" (w tym MLM).

Elokwencja tylko pozornie wynosi Twoją obronę na wyższy poziom kultury. Nie mów o grzeczności, pachnie hipokryzją.
pogadajmy, czy blog jako forma może posłużyć do stworzenia przychodów i czy pozwoli na ich
pomnażanie.

Może ! Uczciwie, jeżeli faktycznie przekazuje wartościową treść. I nie uczciwie, gdy stawia się na ilość i spamowanie.
Piotr B.

Piotr B. Where there is a
will, there is way

Temat: Blog o mojej drodze do miliona

Maciej Filipiak:
Tak, szufladkuję. Ale skutecznie i zgodnie z rzeczywistością.

Zdradza Cię fraza "pasywnego dochodu" w opisie. Słowo wytrych stosowane wyłącznie wśród członków sekty MLM.

Z takim nastawieniem ta dyskusja sprowadza się do sporu o "wyższość Mortal Kombat nad Street Fighter" i vice versa.

Nie jestem członkiem żadnej sekty i do żadnej się nie poczuwam. Pasywny dochód jako pojęcie nie jest związany tylko z MLM, ale widać wiesz lepiej więc nie będę tłumaczył.
Pewnie, że sie nie znasz na NLP, bo to pojęcie bzdurne wymyślone przez merketingowców.
Ale znasz się na technikach manipulacji. Jak każdy handlowiec. Zgadłem ?

Znowu kula w płot... Nie jestem handlowcem i nic nie sprzedaję.
Elokwencja tylko pozornie wynosi Twoją obronę na wyższy poziom kultury. Nie mów o grzeczności, pachnie hipokryzją.

Hipokryzja mówisz? Skoro internet ma być czysty, to rozumiem, że również czystość języka i poszanowanie rozmówcy wchodzi w grę. Ja nikogo nie szufladkuję i nie obrażam. Zatem, po której stronie stoi ta hipokryzja?
pogadajmy, czy blog jako forma może posłużyć do stworzenia przychodów i czy pozwoli na ich
pomnażanie.

Może ! Uczciwie, jeżeli faktycznie przekazuje wartościową treść. I nie uczciwie, gdy stawia się na ilość i spamowanie.

No właśnie, skończmy z tym odbijaniem piłeczki. Każdy z tu zaglądających już wie, że Ty się nie zgadzasz z Markiem, jego postawą, sposobem na zarobek, mną itp. Wiedzą też, że ja się nie zgadzam z Tobą, z tym że zakładasz z góry nasze członkostwo w jakichś sektach itp.
W związku z tym apel! Koniec przepychanek i pogadajmy czy możliwe jest zarobić taką kasę w sposób proponowany przez Marka.
Katarzyna Sitkiewicz (Starula)

Katarzyna Sitkiewicz
(Starula)
freelancer w
obszarze
grafika/fotografia

Temat: Blog o mojej drodze do miliona

Witam Panowie..

@Panie Macieju..
Z tego, co wiem.. MLM nie jest sektą.. a formą biznesu, która gdy podchodzi się do niej racjonalnie podobna jest do franczyzy. I np. tacy multimilionerzy i milionerzy jak Robert Kyosaki czy Donald Trump wyrażają się o nim w pozytywny sposób. Pozytywny, acz nie w formie hurra-optymizmu. MLM wiele potrafi nauczyć: jak budować zespól, jak dbać o budżet, jak zarządzać. I w skrócie polega na tym, by sprzedać wartościowy produkt. I nauczyć ludzi robić to samo. Zwykła praca handlowca. Pan również sprzedaje swoje usługi. Czy to jest sekciarstwo?

To o czym Pan pisze, Pani Macieju to piramidy finansowe, które polegają na naciąganiu ludzi. Problem niestety polega na tym, że wielu ludzi nie rozumie, czym jest MLM. Proponuję skorzystać z wiedzy na ten temat np. tutaj: http://kubach.pl/ - człowiek ten zbudował najpierw "klasyczny" biznes, a następnie kilka MLMów. Nauczy się Pan od niego nie tylko czym jest MLM, ale jak zarządzać porządnie klasyczną firmą. Jest świetnym sprzedawcą. Warto się od niego uczyć.

Co do nazywania czegokolwiek sektą, byłabym ostrożna. Są ludzie, którzy za takie porównania potrafią innym ludziom zrobić wielką krzywdę - bo z sekt (tych prawdziwie niebezpiecznych) pochodzą. Zresztą sekty to inny ciekawy temat. I ciekawy tym bardziej, że do znaczących sekt należą znaczący ludzie - również ci z obszarów biznesowych.. ale ja akurat na ten temat nie wiele wiem, więc i wypowiadać się nie będę.

Co do młodego człowieka, który chce coś zrobić i robi, by swój pierwszy milion zarobić - chwała mu za to. Działa, a nie czeka, ze mu rodzice dadzą, jak jego koledzy i koleżanki.
W tym wszystkim warto byłoby z nim porozmawiać o etyce, o tym, jak buduje swój wizerunek i autorytet takim działaniami, jakie podejmuje. I jakie poniesie konsekwencje w przyszłości.. bo poniesie je na pewno. A nie zarzucać mu spamowanie. Bo na ten moment to nauczył się, ze starsi koledzy zamiast mu doradzić, wolą na nim "psy wieszać" i "od czci i wiary odsadzać". A przecież przyszedł do Pana, Panie Macieju i do nas po radę i informację zwrotną.. która nie polega na "wyrzyganiu swoich frustracji" a na pokazaniu pozytywnych i negatywnych konsekwencji.

@Panie Marku..
a jeśli nadal byłby Pan zainteresowany informacja zwrotną, zapraszam do kontaktu prywatnego.
Na ten moment nie przeglądałam Pana portalu/bloga, więc nie zamierzam się wypowiadać.

Pozdrawiam Panowie. :)
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Blog o mojej drodze do miliona

Katarzyna Starula:
Witam Panowie..

@Panie Macieju..
Z tego, co wiem.. MLM nie jest sektą.. a formą biznesu, która gdy podchodzi się do niej racjonalnie podobna jest do franczyzy.

Racjonalnie - nie jest to sposób na biznes tylko naciąganie ludzi na piramidę finansową.

MLM jest mechanizmem opartym o piramidę finansową, która z matematycznego (racjonalnego) punktu widzenia ma szansę przynieść zyski tylko liderom stojącym na jej szczycie i to przez krótki okres czasu.
Zatem nie jest to żaden biznes - nie jest to też franczyza.
budować zespól, jak dbać o budżet, jak zarządzać. I w skrócie polega na tym, by sprzedać wartościowy produkt. I nauczyć ludzi robić to samo. Zwykła praca handlowca. Pan również sprzedaje swoje usługi. Czy to jest sekciarstwo?

Tak, jest to sekciarstwo - naciąganie, manipulacja - kłamstwo.
To o czym Pan pisze, Pani Macieju to piramidy finansowe, które polegają na naciąganiu ludzi. Problem niestety polega na tym, że wielu ludzi nie rozumie, czym jest MLM.

Ja rozumiem.
Proponuję skorzystać z wiedzy na ten temat np. tutaj: http://kubach.pl/ - człowiek ten zbudował najpierw "klasyczny" biznes, a następnie kilka MLMów.

Podsunęłaś mi właśnie spreparowaną literaturę - tak samo jak robią to Świadkowie Jehowy - wkładając każdemu do ręki kolejny numer "Strażnicy".
Nie sekciarstwo ?

Porozmawiajmy o mechaniźmie MLM, który jest klasyczną piramidą finansową.
przecież przyszedł do Pana, Panie Macieju i do nas po radę i

I to moja (cenna rada) - dana za darmo - z daleka od MLM !
Katarzyna Sitkiewicz (Starula)

Katarzyna Sitkiewicz
(Starula)
freelancer w
obszarze
grafika/fotografia

Temat: Blog o mojej drodze do miliona

Pan również sprzedaje swoje usługi. Czy to jest sekciarstwo?

Tak, jest to sekciarstwo - naciąganie, manipulacja - kłamstwo.

Cytując Pana wypowiedź i brak zrozumienia tego, co Pan czyta.. właśnie Pan uznał własny biznes za sekciarstwo.
Rozumiem Pana negatywne nastawienie.. jednak proszę o trochę refleksji nad tym, co Pan słyszy, czyta i jak o tym mówi dalej. Bo czasami podcina Pan gałąź, na której sam siedzi.

Pozdrawiam
Katarzyna
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Blog o mojej drodze do miliona

Katarzyna Starula:
Pan również sprzedaje swoje usługi. Czy to jest sekciarstwo?
Tak, jest to sekciarstwo - naciąganie, manipulacja - kłamstwo.

Nie jest. Ja sprzedaje uczciwymi metodami uczciwy i solidny produkt.
Cytując Pana wypowiedź i brak zrozumienia tego, co Pan czyta.. właśnie Pan uznał własny biznes za sekciarstwo.

Nie uznałem - manipulujesz. Na dodatek kiepsko.
Rozumiem Pana negatywne nastawienie..

Czyżby ? wątpię.
jednak proszę o trochę refleksji nad tym, co Pan słyszy, czyta i jak o tym mówi dalej. Bo czasami podcina Pan gałąź, na której sam siedzi.

Moje negatywne nastawienie jest efektem właśnie refleksji.
Jestem gotów dogłębnie rozłożyć MLM na czynniki pierwsze - tu i teraz.
Jeżeli tylko opanujesz emocje i otworzysz umysł na dyskusję z kimś kto śmie podważyć to w co wierzysz.

Nie zamierzam atakować Ciebie, jedynie metodykę MLM, którą uważam za skrajne zło, za krzywdzenie ludzi..
Katarzyna Sitkiewicz (Starula)

Katarzyna Sitkiewicz
(Starula)
freelancer w
obszarze
grafika/fotografia

Temat: Blog o mojej drodze do miliona

Zatem zapraszam do dyskusji..
I do obalania zasadności działania MLM.
Oraz do wskazania na moje "manipulacje" w dodatku, jak je Pan określa, słabe.
Proszę również pokazać, w czym Pana produkt jest lepszy od produktów w MLMach, kto dzięki niemu zyskuje, kto dzięki niemu traci. Proszę pokazać, w czym Pana metody pozyskiwania klientów są lepsze, sposoby zarządzania zespołem lepsze, sposoby sprzedaży uczciwsze od tych w MLMach.
I proszę mi powiedzieć, jakie Pan zna MLMy - z nazwy, a nie ze słyszenia.
Bo być może Pan sobie z tego nie zdaje sprawy - a jest Pan ich klientem - w dodatku zadowolonym, albo co gorsza wspiera Pan ich nieuczciwe praktyki będąc ich partnerem w biznesie, np. robiąc dla nich strony lub oferując powierzchnie serwerowe.
To nie manipulacja, to pytanie o to, czy Pan wie z kim współpracuje? I pytanie o to, czy wspieranie nieuczciwych praktyk (jak je sam Pan określił) jest etyczne i uczciwe? To tylko pytania.
Zapraszam do dyskusji.

Aha, owszem mam ustalony pogląd, którego tutaj jeszcze nie przedstawiłam, ale czekam na silne argumenty, które być może zmienią moje nastawienie, albo chociaż poszerzą optykę. I jednocześnie Panu odpowiadam - jestem gotowa zmienić zdanie i przyznać Panu rację. Sądzę również, że nie ja potrzebuję opanować emocje.. jestem bardziej niż opanowana :)

Napisał Pan, ze Pana negatywne nastawienie wynika z refleksji.. zastanawiam się, dlaczego nie z doświadczenia?

I jeszcze jedno pytanie - czy standardem jest, ze do wszystkich Pan pisze na"ty" na tym portalu?
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Blog o mojej drodze do miliona

Katarzyna Starula:
Zatem zapraszam do dyskusji..
I do obalania zasadności działania MLM.

Ok. Czy znasz matematyczne podstawy sukcesu zjawiska piramidy finansowej ?
Gdy już to sobie wyjaśnimy możemy rozwiać wątpliwości, że MLM jest piramidą finansową.
Oraz do wskazania na moje "manipulacje" w dodatku, jak je Pan określa, słabe.

wskazuję:
"właśnie Pan uznał własny biznes za sekciarstwo."

Otóż. nie uznałem.
Proszę również pokazać, w czym Pana produkt jest lepszy od produktów w MLMach,

Nie produkt, tylko metoda dystrybucji.
Lepsza jest w tym, że stosuję uczciwą cenę i stosuje się do praw popytu i podaży.
kto dzięki niemu zyskuje, kto dzięki niemu traci.

W przeciwieństwie do MLM, nikt nie traci.
Proszę pokazać, w czym Pana metody pozyskiwania klientów są lepsze, sposoby zarządzania zespołem lepsze, sposoby sprzedaży uczciwsze od tych w MLMach.

W tym, że nie stosuję metody piramidy finansowej. Czyli nie oszukuje swoich pośredników ani pracowników ani tym bardziej klientów.
I proszę mi powiedzieć, jakie Pan zna MLMy - z nazwy, a nie ze słyszenia.

Zostańmy przy tym, że wiele. Od tych dużych typu Avon i Amway po drobne, które analizowałem w efekcie podobnych dyskusji - nazw nie pamiętam.
Bo być może Pan sobie z tego nie zdaje sprawy - a jest Pan ich klientem

Nie jestem. I raczej wiem co mi odpowiesz, ale poczekam :)
Aha, owszem mam ustalony pogląd, którego tutaj jeszcze nie przedstawiłam, ale czekam na silne argumenty, które być może zmienią moje nastawienie, albo chociaż poszerzą optykę. I jednocześnie Panu odpowiadam - jestem gotowa zmienić zdanie i przyznać Panu rację. Sądzę również, że nie ja potrzebuję opanować emocje.. jestem bardziej niż opanowana :)

W takim razie składam analogiczną deklarację :)
Napisał Pan, ze Pana negatywne nastawienie wynika z refleksji.. zastanawiam się, dlaczego nie z doświadczenia?

Dlatego, że najpierw myślę potem działam :)
Na doświadczenie nie ma szans - zobaczyłem "mykes" w systemie zanim inni go zobaczyli.
I jeszcze jedno pytanie - czy standardem jest, ze do wszystkich Pan pisze na"ty" na tym portalu?

Tak - obowiązywała kiedyś w internecie netykieta, z której wynikało jasno, że zwrot per Pan/Pani jest przejawem nieokrzesania (lamerstwa). Jestem niereformowalnym dinozaurem tej kwestii.



Wyślij zaproszenie do