Temat: Blog o mojej drodze do miliona
Dlaczego od razu człowieka szufladkujesz i oskarżasz o niecne plany?
Już masz wyrobione zdanie o mnie, że jestem "neurolingwistycznym manipulatorem"? Ciekawe! Nie uważam, żebym cokolwiek zrobił w tym kierunku. Skoro jednak jedna wypowiedź ma zamykać człowieka w jakieś ramy, to pozwól, że Twoje wypowiedzi i szufladkę z nich powstałą zatrzymam dla siebie. Przez grzeczność.
Prawda jest z kolei taka, że z NLP mam tyle wspólnego, że umiem rozwinąć ten skrót. Nic więcej.
To czy chcę osiągnąć dochód pasywny, bądź też kolega, który pisał o swoim blogu, lub tysiące innych osób tym zainteresowanych, nie powinno być dla nikogo obrazą, problemem ani przyczynkiem do ataku.
Być może nam się to uda. Być może szczeźniemy gdzieś w rynsztokach amatorskiej przedsiębiorczości. Nic nikomu do tego, nieprawdaż? W końcu to nasze życie i wybory.
Tutaj z kolei (czyt. na GL), pozwólmy sobie na dyskusję grzeczną i merytoryczną. Jesteśmy w grupie traktującej o tym jak zacząć biznes internetowy. Dlaczego nie wziąć pod uwagę projektu jaki zaprezentował kolega? Bo "zareklamował" bloga? Na dobrą sprawę lepiej nie poruszać tu żadnej nowej koncepcji ani pomysłu bowiem to także można przyjąć za reklamę i spam.
Nie wiem jaka intencja przyświecała koledze. Czy to była wyrafinowana próba napędzenia odwiedzających jego stronę? Podejrzewam, że są ku temu skuteczniejsze metody niż post na GL. Może po prostu kolega ufa w siłę internetu, możliwość wymiany myśli i wolność słowa. Ja właśnie w obronie tejże wolności staję dyskutując z Tobą.
Nikt nie jest winny dopóki mu się tej winy nie udowodni - zatem nie skupiajmy się na ewentualnych nieczystych i niecnych intencjach kolegi, a pogadajmy, czy blog jako forma może posłużyć do stworzenia przychodów i czy pozwoli na ich pomnażanie. Swoją drogą koncepcja jest ciekawa. W końcu, aby zarabiać za pomocą internetu można robić różne rzeczy.