Temat: Współpraca z PIP-em
Cześć.
Ja też mam bardzo,bardzo dużo doświadczeń z PIP jako "niebehapowiec". Generalnie większość kontroli muszę obiektywnie ocenić jako pozytywne, choć często dla mnie osobiście skutek był wybitnie negatywny. No ale cóż, nic nie ma za darmo, za naukę trzeba płacić.
Smutny epizod miałem przez trzy lata, kiedy to obsługiwała mój rejon jedna taka wredna inspektorka, która czepiała się do najbardziej bezsensownych przypadków i dowalała mi max. mandaty - wówczas 500 zł. Na dodatek cuchnęło od niej niemiłosiernie potem. (przedtem też :-)))
Jeden z przykładów: Z nowym pracownikiem podpisano umowę i w dniu jej rozpoczęcia wszedł do zakładu podpisując na portierni listę obecności. W drodze na stanowisko pracy rozmyślił się i nikt go już nigdy więcej nie widział. Otrzymałem mandat za nie wydanie odzieży roboczej i ochronnej.
Sytuacja dla mnie wyjaśniła się kiedy to przybyła do mnie kontrola kontrloli przeprowadzanych przez tą panią. Jednym z pytań do mnie było - czy wręczał pan korzyści materialne pani "X".
Poza tym przypadkiem współpracę z PIP oceniam bardzo dobrze.
Dzięki kolejnym kontrolującym inspektorom zrealizowałem w zakładzie wiele inwestycji, na które nie wyrażała zgody Rada Nadzorcza. Wspólnie z inspektorem kreowaliśmy nakazy za cenę minimalnej kary. Dzięki temu mam super stołówkę, szatnie sanitariaty, drzwi, windę, itd. itp. ... :-)
Nie wiem, czy wypada to mówić, ale "donos" na własny zakład jest niebywale skuteczny.
Pozdrawiam
:-)))