Piotr D.

Piotr D. w czym mogę pomóc?

Temat: Wypadek zrównany?

Sławomir M.:
Szedł zjeść bo firma nie zapewniła mu obiadu, a przy okazji miał spotkać się ze znajomym - podstawa do zrównanego :)


Sławek odpuść...Jakby coś mu się stało PODCZAS OBIADU - wtedy zrównany. Ale on szedł...a przy okazji to można złapać trypra. Bo jak mówił nieodżałowanej pamięci Maklakiewicz (kelner Grela) w "Zaklętych rewirach" :T ak, panowie: jeden ma, drugi miał, a jeszcze inny będzie miał. I takie jest życie.

konto usunięte

Temat: Wypadek zrównany?

Sławomir M.:
Szedł zjeść bo firma nie zapewniła mu obiadu, a przy okazji miał spotkać się ze znajomym - podstawa do zrównanego :)

Ale co w związku z tym? Idąc na spotkanie ze znajomymi przerwał swoją drogę.
Sławomir M.

Sławomir M. zmiany, zmiany,
zmiany.....

Temat: Wypadek zrównany?

Piotr D.:
Sławomir M.:
Szedł zjeść bo firma nie zapewniła mu obiadu, a przy okazji miał spotkać się ze znajomym - podstawa do zrównanego :)


Sławek odpuść...Jakby coś mu się stało PODCZAS OBIADU - wtedy zrównany. Ale on szedł...a przy okazji to można złapać trypra. Bo jak mówił nieodżałowanej pamięci Maklakiewicz (kelner Grela) w "Zaklętych rewirach" :T ak, panowie: jeden ma, drugi miał, a jeszcze inny będzie miał. I takie jest życie.


Dobra odpuszczam.... Nie będę podkręcał atm.
Sławomir M.

Sławomir M. zmiany, zmiany,
zmiany.....

Temat: Wypadek zrównany?

Marcin S.:
Sławomir M.:
Szedł zjeść bo firma nie zapewniła mu obiadu, a przy okazji miał spotkać się ze znajomym - podstawa do zrównanego :)

Ale co w związku z tym? Idąc na spotkanie ze znajomymi przerwał swoją drogę.


Ale jaką drogę w zrównanym???Ten post został edytowany przez Autora dnia 15.09.15 o godzinie 17:35

konto usunięte

Temat: Wypadek zrównany?

Sławomir M.:

Ale jaką drogę w zrównanym???

No właśnie żadną. Nie będzie to WPP ani zrównany bo poza terenem. Nie będzie to droga bo delegacja.

IMHO - nie ma wypadku żadnego.
Sławomir M.

Sławomir M. zmiany, zmiany,
zmiany.....

Temat: Wypadek zrównany?

Marcin S.:

No właśnie żadną. Nie będzie to WPP ani zrównany bo poza terenem. Nie będzie to droga bo delegacja.

IMHO - nie ma wypadku żadnego.

Nie no muszę.

Miałem odpuścić ale nie mogę, poza jakim terenem że nie traktowany na równi z wypadkiem przy pracy, poza terenem delegacji!?!

konto usunięte

Temat: Wypadek zrównany?

Sławomir M.:

Miałem odpuścić ale nie mogę, poza jakim terenem że nie traktowany na równi z wypadkiem przy pracy, poza terenem delegacji!?!

Tak, poza terenem delegacji. Poza firmą/miejscem gdzie miał delegację. W czasie już prywatnym kiedy szedł na prywatne spotkanie.

"
w czasie podróży służbowej w okolicznościach innych niż:
• podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności lub poleceń przełożonych;
• podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika czynności na rzecz pracodawcy, nawet bez polecenia;
• w czasie pozostawania pracownika w dyspozycji pracodawcy w drodze między siedzibą pracodawcy a miejscem wykonywania obowiązku wynikającego ze stosunku pracy (podczas wykonywania wymienionych czynności w czasie podróży służbowej mamy do czynienia z wypadkiem przy prac).
chyba że wypadek spowodowany został postępowaniem pracownika, które nie pozostaje w związku z wykonywaniem powierzonych mu zadań;
"

Gdzie spotkanie z przyjaciółmi ma związek z wykonywaniem powierzonych zadań, wykonywaniem pracy na rzecz pracodawcy itd?

Ale ok...jest jeszcze, że pracownik w delegacji pozostaje tak naprawdę cały czas w stosunku służbowym z pracodawcą. Czyli podczas posiłków, podróży do hotelu, powrotu do domu itd.

Ale nigdzie nie ma napisane, że podczas spotkania z przyjaciółmi.

Co więcej, kilka lat temu miałem w ręku jakiś kazus gdzie SN właśnie tak stwierdził, że wypadek w delegacji podczas imprezy nie może być uznany z zrównany.Ten post został edytowany przez Autora dnia 15.09.15 o godzinie 18:40
Sławomir M.

Sławomir M. zmiany, zmiany,
zmiany.....

Temat: Wypadek zrównany?

A co ma do tego teren? Nic! Po za tym wróć do mojego pierwszego postu.

konto usunięte

Temat: Wypadek zrównany?

Sławomir M.:
A co ma do tego teren? Nic! Po za tym wróć do mojego pierwszego postu.

To, że pracownik wyszedł z miejsca wykonywania pracy w delegacji. Idąc na prywatne spotkanie. Te dwie rzeczy podkreślają, wręcz wzmacniają przekaz, że był już poza pracą. Zarówno fizycznie (poza siedzibą) jak i mentalnie/psychicznie (szedł na spotkanie prywatne).

Nie wiem jak to jaśniej wytłumaczyć.

PS. Co do Twojego pierwszego postu. Gdzieś jest napisane, że nie miał obiadu zapewnionego? Nie doczytałem...jak jest to daj znać.

Ale nawet jak nie miał obiadu zapewnionego to ma normalną kasę za delegację przecież. Prawda? Jeść chciał podczas prywatnego spotkania, zapewne z alkoholem itd. Może jakieś tańce. Trudno, żeby pracodawca w tym czasie za niego odpowiadał.Ten post został edytowany przez Autora dnia 15.09.15 o godzinie 18:48
Robert Kajzer

Robert Kajzer www.growandgo.pl
www.abcinwestowania.
wordpress.com

Temat: Wypadek zrównany?

W pierwszej kolejnosci niech pracownik da takie zeznanie na pismie, ze szedl do znajomych. Potem mozna sie zastanawiac. Ja spotkalem sie z wyrokami Sadu Najwyzszego, ktory uznawal za wypadek zrownany z wypadekim przy pracy przygotowywanie sobie posilkow w kwaterze wynajetej przez pracodawce. To potwierdza zapis, ze podczas delegacji pracownik caly czas pozostaje w stosuku sluzbowym z pracodawca.
Poza tym podciagnalbym to pod wykonywanie normalnych czynnosci wynikajacych z potrzeb zyciowych i uznalbym to za wypadek zrownany z wypadkiem przy pracy.Ten post został edytowany przez Autora dnia 15.09.15 o godzinie 18:54

konto usunięte

Temat: Wypadek zrównany?

Robert K.:
W pierwszej kolejnosci niech pracownik da takie zeznanie na pismie, ze szedl do znajomych. Potem mozna sie zastanawiac.

Dokładnie.

Ja spotkalem sie z wyrokami Sadu Najwyzszego, ktory uznawal za wypadek zrownany z wypadekim przy pracy przygotowywanie sobie posilkow w kwaterze wynajetej przez pracodawce.

Ja też. Znany kazus.

To potwierdza zapis, ze podczas delegacji pracownik caly czas pozostaje w stosuku sluzbowym z pracodawca.

Bo pozostaje. Nie licząc prywaty. Jak pójdzie skoczyć na bungie i się zabije to WPP śmiertelny?
Poza tym podciagnalbym to nawet pod wykonywanie normalnych czynnosci wynikajace z potrzeb zyciowych i uznalbym to za wypadek zrownany z wypadekim przy pracy.

Normalną potrzebą jest jeść, żeby mieć siłę pracować. Spotkanie z przyjaciółmi i zabawa już nie. Podkreślam - spije się, ktoś go pobije i co? Pracodawca ma za to płacić?

Jakby był na spotkaniu z klientem...spoko. Ale nie na prywatnym



Wyślij zaproszenie do