Temat: Wypadek przy pracy czy w drodze do pracy?
Krzysztof K.:
Marcinie
To u was w firmie jak zdarzy sie wypadek to jego kwalifikacja zalezy cyt.: .... jak bardzo zespołowi powypadkowemu zależy na statystykach i ubezpieczeniu wypadkowym ". - jak piszesz
A ten przypadek o którym dyskutujemy jezeli zostanie uznany za wypadek w drodze do pracy - nie jest do obrony w sądzie - - orzecznictwo SN - a tym bedzie sie podpierał napewno sąd.
Krzysztof, na tym forum wypowiadam się jak osoba prywatna. Nie reprezentuję firmy i nie wypowiadam się w jej imieniu.
Prywatnie mam różne przemyślenia i zdanie na pewne tematy. Jeśli ktoś z kolegów pyta mnie o zdanie czasami doradzam ruchy których bym nie powziął w Toyocie.
Teraz wracając do tematu.
Założyłem, że w opisywanym przypadku omawiamy sytuację gdzie pracownik w progu biurowca, gdzie mieści się kilka firm przewraca się.
Dla mnie dopóki nie wejdzie na odpowiednie piętro czy do szatni byłby to wypadek w drodze. Tym bardziej jeśli miałbym "podejrzenia" że to "ściemniający" pracownik, który próbuje przynieść do pracy kontuzję porannego joggingu albo wczorajszego meczu.
Mój kolega ostatnio miał taki przypadek:
Pracownik odbija się na bramce. Ale uderza głową w kołowrotek na wejściu (kołowrotek na jakieś 2m wysokości). Pęknięty łuk brwiowy. Szedł do biura z wnioskiem urlopowym i zaświadczeniem o zarobkach. Trafiła mu się jakaś okazja (jak później koledzy go wsypali) i chciał kupić samochód. Po co mam tracić urlop skoro mogę mieć 100% L4 na 2 tygodnie - pomyślał. Do bhp skoczył złożyć oświadczenie a do kadr po zaświadczenie o wysokości zarobków.
Uznajesz za wypadek ? Dodam, że Pan miał zacząć pracę o 6:00 a na kołowrotek nadział się o 7:30