Temat: Umyślność nowy przypadek
Robert Polak:
W piątek mechanik usuwając ussterke maszyny oparł sie na ruchomum elemencie prawą ręką. Podzcas manipulacji przy czujnikach doprowadził do niezamierzonego aktywowania siłownika
płyty. płyta unosła sie i przygniotła przedramie do konstrukcji.
Trudno jednoznacznie dyskutowac, nie widzac sytuacji, ale:
a) rozumiem, ze plyta nie dawala sie zabezpieczyc przed przypadkowym oparciem sie? (oslony, itp.?)
b) czy pracownik mial mozliwosci regulacji czujnikow bez opierania sie o plyte z zachowaniem zasad ergonomii?
c) rozumiem, ze maszyna ma "odpowiednie papierki", czyli albo CE, albo ocene na zgodnosc z wym. minimalnymi?
zasd BHP przez pracownika. Pomijam fak pracy przy właczonym urzadzniu.
Jezeli regulowal czujniki... no ciezko je regulowac, jak nie ma napiecia i nie widac, czy zareagowaly.
Gmeranie przy czujnikach z ręka opartą o płytę oblepiona z każdej strony piktogramami możliwość zmiażdżenia.
Niby masz racje - ale zastanawiales sie, czy dawalo sie to zrobic inaczej? Jesli nie - to nie masz umyslnosci czy raczej "razacego zaniedbania", a "dzialanie w dobrej wierze"...
z drugiej strony fakt ze maszyna w ruchu była naprawiana prz jedna osobę.
A masz gdzies zapis, ze maszyne w ruchu musza naprawiac co najmniej dwie osoby? Z przepisow ogolnych to chyba nie wynika?
Poza tym, co znaczy "maszyna w ruchu"? Czy dzialo sie to podczas normalnej produkcji, bez zatrzymania maszyny, czy moze... maszyna byla zatrzymana, ale zalaczona? Bo to dwa rozne przypadki...
zalecaja mi zwlnie winy na maszynę i przeskok napięcia.
co znaczy "przeskok napiecia"? Ze maszyna "sama sie"? to ewidentnie podlega pod zapis w wym. minimalnych, ze nalezy stosowac srodki bezpieczenstwa odpowiednie do zagrozenia, zabezpieczenie przed przypadkowym startem, itp. - jak "przeskok napiecia" powoduje zmiazdzenie reki, to raczej za niska klasa bezpieczenstwa...
Tylko jak widać jak na dloni ze glówny udział miał pracownik.
Jeśli musiał opierac się o ta płytę to nie całym przedrmieniem a tylko dlonią i zawsze mozna jakoś zaprzec ta strefe jak koniecznie trzeba manipulować w tej strefie
no dobrze, czy jest gdzies instrukcja typu: przed wlozeniem lapy, ZAPRZYJ TEN obszar? Albo chociaz jestes pewien, ze na instruktazu stanowiskowym bylo? Nie - to mozesz sie jedynie zastanowic, czy winny "pracodawca", czy "przelozony" - co chyba tobie wiekszej roznicy nie robi?
nie jest zupełnie przekonany ze to jedyny sposób sprawdzenia czujników.
No coz, najprosciej sprawdzic praktycznie - bierzesz innego mechanika, pytasz, gdzie sa czujniki, i zagladasz...
btw, no dobra, maszyna pod napieciem, bo czujniki trzeba bylo sprawdzic - a co z czesciowym wylaczaniem zrodel energii? Moze dawalo sie wylaczyc np. powietrze, silownik by nie ruszyl? Albo blokada zaworu plyty, odpiecie wezykow na silowniku, itp.? Ale znowu pozostaje pytanie o instrukcje?
Co sugerujecie wykazywa rażące naruszenie?
CZYJE?
Ukarać przelozonego?
może wkoncu zwieksz obsadę zeby wykonywali naprawy w 2 osoby
a) kto decyduje o obsadzie? Przelozony? czy moze tzw. "kryzys"?
b) czy pomoc drugiej osoby zapobiegla by wypadkowi (jeden macha z jednej strony, drugi patrzy z drugiej - i nie trzeba sie opierac, zeby rownoczesnie machac i patrzec), czy jedynie zminimalizowalaby straty - drugiej osobie latwiej wcisnac grzybka, gdy kogos przycisnie i sam nie siegnie...