Paweł Łoś

Paweł Łoś technik bhp

Temat: Prosze o pomc w sprawie rozwiania wątpliwości dot. czasu...

Moze to nie jest odpowiednie miejsce, ale wiem ze pewnie spróbujecie mi pomóc rozwiazać pewien problem. W mojej firmie jest pracownik, którego jednym z obowiazków jest prowadzenie pojazdu. Wozi ludzi to tu to tam. jego normalny rozkład czasu pracy jest 8 godzin dziennie i 5 dni w tygodniu. Ale od jakiegoś czasu pracownik ten w piątki otrzymuje polecenie od szefa że ma zabierać auto do domu i wozić szefostwo po godzinach pracy (czasem w niedzielę). jak według was liczyć mu godziny,rozpoczyna pracę o 7 rano a kończy o 15.zabiera samochód do domu bo pomiedzy 6 a 23 ma jechać po szefostwo. wraca do domu powiedzmy o godz. 22. wg. mnie powinno sie liczyć czas między 15 a 22 jako praca w godzinach nadliczbowych, jednka nasza kadrowa liczy tylko czas nadgodzin jako czas między wyjazdem z domu po szefostwo a powrotem do domu. proszę o pomoc oraz podanie podstawy prawnej. Zaznaczam ze jazda nie odbywa sie jako akcja ratownicza tylko widzimisie szefostwa.

konto usunięte

Temat: Prosze o pomc w sprawie rozwiania wątpliwości dot. czasu...

Ja policzyłbym to tak:

1. jeżeli pomiędzy 15 a 23 nie ma ustalonej konkretnej godziny o której ma jechać po szefów to jest w pełnej dyspozycji...czyli jest w pracy.

2. jeżeli ma ustaloną godzinę to liczyłbym jak kadrowa.

Rzecz w tym, że nie jestem kadrowcem. Ja tylko tak na logike :)
Paweł Łoś

Paweł Łoś technik bhp

Temat: Prosze o pomc w sprawie rozwiania wątpliwości dot. czasu...

Sęk w tym, że nie miał ustalonej konkretnej godziny tylko "o której wróce o tej przyjedziesz". Najbardziej dziwne jest to że wcześniej przy takich sytuacjach wszystko liczone było od 15 do 23 a teraz nagle jest inaczej - a kadrowa przeciez sie niezmieniła?!
Marcin R.

Marcin R. BHP i Ochrona
Środowiska

Temat: Prosze o pomc w sprawie rozwiania wątpliwości dot. czasu...

Paweł, ja też niestety kadrową nie jestem. Ale moim zdaniem:
- od 15 do 23 pracownik pozostaje do do dyspozycji pracodawcy. Ma być na jego wezwanie, nie może napić się piwa w domu, nie może sobie skoczyć na zakupy...
- za ten dyżur powinien mieć zapłacone lub otrzymać tyle samo czasu wolnego (do ustalenia w regulaminie pracy i wynagradzania)
- dyżur nie może naruszać prawa do odpoczynku
- my wyznaczamy pracownikom dyżury na weekend (jakby się paliło, jakiś alarm maszyny itp). Wiem, że za czas dyżuru ma płacone jakieś tam wynagrodzenie,
- pamiętajmy też o czasie pracy :
- należy się 11h nieprzerwanego odpoczynku dobowego i 35h łącznie w tygodniu
- należy pamiętać że niedziela to dzień wolny od pracy a tygodniowa norma czasu pracy nie może przekraczać 40h
- za pracę w dzień wolny trzeba dać pracownikowi dzień wolny,
- jeżeli pracuje po 22 to jeszcze godziny nocne trzeba doliczyć

Mówi o tym dział szósty, rozdział II i III, (nadgodziny) VII (praca w niedzielę) KP

... no i sprawdź czy kierowca ma ważne psychotesty :)
Grzegorz Krzemiński

Grzegorz Krzemiński 600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...

Temat: Prosze o pomc w sprawie rozwiania wątpliwości dot. czasu...

Kadrowej wytłumacz, że tu nie ma przerywanego. Więc nie może liczyć tak jak liczy. Jak nie macie równoważnego, to z każdego dnia z dobowego przekroczenia ma 9 godzin. Do wypłaty w danym miesiącu.
Tomasz K.

Tomasz K. wolny zawód ...

Temat: Prosze o pomc w sprawie rozwiania wątpliwości dot. czasu...

Paweł Łoś:
Moze to nie jest odpowiednie miejsce, ale wiem ze pewnie spróbujecie mi pomóc rozwiazać pewien problem. W mojej firmie jest pracownik, którego jednym z obowiazków jest prowadzenie pojazdu. Wozi ludzi to tu to tam. jego normalny rozkład czasu pracy jest 8 godzin dziennie i 5 dni w tygodniu. Ale od jakiegoś czasu pracownik ten w piątki otrzymuje polecenie od szefa że ma zabierać auto do domu i wozić szefostwo po godzinach pracy (czasem w niedzielę). jak według was liczyć mu godziny,rozpoczyna pracę o 7 rano a kończy o 15.zabiera samochód do domu bo pomiedzy 6 a 23 ma jechać po szefostwo. wraca do domu powiedzmy o godz. 22. wg. mnie powinno sie liczyć czas między 15 a 22 jako praca w godzinach nadliczbowych, jednka nasza kadrowa liczy tylko czas nadgodzin jako czas między wyjazdem z domu po szefostwo a powrotem do domu. proszę o pomoc oraz podanie podstawy prawnej. Zaznaczam ze jazda nie odbywa sie jako akcja ratownicza tylko widzimisie szefostwa.


Pierwsza sprawa czas pracy w Polsce (ustawowy to 40h tygodniowo przyjęty 8h dziennie).
W wyjątkowych wypadkach czas ten można zwiększyć do 12 h dziennie czyli zaczynając pracę o7 pracownik winien najpóźniej ją kończyć o 19 i te 4h są liczone w postaci nadgodzin a te 12 h to czas dozwolony dla wykonywania pracy w ciągu 24h.
Jeżeli tu Pracownik po 8h pracy w pt przechodzi w czas czuwania czyli pozostaje pod telefonem umownie przysługuje jemu ekwiwalent pieniężny za każdą godzinę spędzoną na w stanie gotowości plus pełne wynagrodzenie za czas jaki spędza zawożąc szefa i odwożąc szefa a czas pracy liczy się od momentu opuszczenia przez pracownika miejsca, w którym przebywa (w tym wypadku domu - bowiem szef wie ze pracownik jedzie do domu i nie protestuje).

Za stan gotowości do pracy w dni wolne i święta przysługuje dodatkowy ekwiwalent pieniężny prócz podstawy. Za soboty nie jestem teraz w stanie powiedzieć czy tylko podstawowe wynagrodzenie z tytułu czuwania czy też zwiększone o dodatek. -Taki zapis powinien się pojawić w umowie lub regulaminie pracy.

Art. 80. Wynagrodzenie przysługuje za pracę wykonaną. Za czas niewykonywania pracy pracownik zachowuje prawo do wynagrodzenia tylko wówczas, gdy przepisy prawa pracy tak stanowią.

ja bym na logikę skorzystał z tego zapisu :

Art. 81.
§1. Pracownikowi za czas niewykonywania pracy, jeżeli był gotów do jej wykonywania, a doznał przeszkód z przyczyn dotyczących pracodawcy, przysługuje wynagrodzenie wynikające z jego osobistego zaszeregowania, określonego stawką godzinową lub miesięczną, a jeżeli taki składnik wynagrodzenia nie został wyodrębniony przy określaniu warunków wynagradzania - 60% wynagrodzenia. W każdym przypadku wynagrodzenie to nie może być jednak niższe od wysokości minimalnego wynagrodzenia za prace, ustalanego na podstawie odrębnych przepisów.

§2. Wynagrodzenie, o którym mowa w § 1, przysługuje pracownikowi za czas niezawinionego przez niego przestoju. Jeżeli przestój nastąpił z winy pracownika, wynagrodzenie nie przysługuje.

Tu przestój jest uzależniony kiedy szef zadzwoni że jedziemy. Szef mógłby zawęzić godziny wyjazdów w ten czas pracownik ma prawo do mniejszego ekwiwalentu. Pracownik nie wykonuje pracy z nie swojej winy bowiem jeszcze telefon nie dzwonił ale jest w gotowości do pracy od 6 do 22 co też jest nadużyciem czasu pracy.

§3. Pracodawca może na czas przestoju powierzyć pracownikowi inną odpowiednią prace, za której wykonanie przysługuje wynagrodzenie przewidziane za tę prace, nie niższe jednak od wynagrodzenia ustalonego zgodnie z § 1. Jeżeli przestój nastąpił z winy pracownika, przysługuje wyłącznie wynagrodzenie przewidziane za wykonaną prace.

§4. Wynagrodzenie za czas przestoju spowodowanego warunkami atmosferycznymi przysługuje pracownikowi zatrudnionemu przy pracach uzależnionych od tych warunków, jeżeli przepisy prawa pracy tak stanowią. W razie powierzenia pracownikowi na czas takiego przestoju innej pracy, przysługuje mu wynagrodzenie przewidziane za wykonaną prace, chyba że przepisy prawa pracy przewidują stosowanie zasad określonych w § 3.

Temat jest Podobny jak w przypadku przewozów komunikacyjnych gdzie MZK lub MPK zawsze ma kierowce na zajezdni awaryjnego plus 2-3 w domach czeka na telefon. Ma to zapewnić płynność przewozów. Z tego co pamiętam to w MPK czujka to 80% wynagrodzenia podstawowego. Jeżeli za pracę w niedziele pracownik dostaje 200% (2x100%) wynagrodzenia podstawowego to za czujkę w niedziele i święta powinien otrzymać 160% wynagrodzenie podstawowego ( 2x80%). Za sobotę normalnie przysługuje 150% wynagrodzenia podstawowego więc za czujkę przysługuje 120% wynagrodzenia podstawowego.

Moja opinia:

Księgowa powinna wyjaśnić szefowi, że za czuwanie coś się należy. Wszak skończy się to tym, iż pracownikowi będzie płacone za 8h pracy plus nadgodziny ( w zależności ile będą trwały kursy - czas liczymy od odpalenia silnika do ponownego zgaszenia w miejscu z jakiego pracownik ruszał) i nikt w praktyce za czuwanie jemu nie zapłaci - mentalność szefa mówi ciesz się że masz auto nie musisz dojechać do pracy autobusem a w praktyce ma człowiek smycz na szyi ani piwa ani wyjazdu na weekend z rodziną.
Argumentem Księgowej powinno być, iż pracownik jest pozbawiony 11 h nie przerywanego odpoczynku. Zapewne odpowiada za samochód poza godzinami pracy - nie wiem jak wygląda temat ubezpieczenia auta w razie kradzieży lub wypadku ubezpieczyciel może nie wypłacić odszkodowania argumentując złym zabezpieczeniem pojazdu lub tym iż pracownik był przemęczony i wypadek jest z jego winy. Kolejno takie wykorzystanie pracownika może okazać się droższe niż taksówka. Wystarczy, że PIP się dopatrzy nieprawidłowości w czasie pracy i ocenie ryzyka zawodowego. Trzecia sprawa widzimisie pracodawcy to nie nadzwyczajny interes zakładowy i tu pracodawca nie może wymagać od pracownika zwiększenia czasu pracy jeżeli ten sam nie wyrazi na to zgody.

Kadrowa raczej tu sobie sama nie poradzi. Najlepiej może jak BHPowiec podejdzie do szefa (zakładam że ty nim jesteś) i pogada wytłumaczy co i jak nie straszy PIPem ale wspomni, iż w razie wypadku śmiertelnego zakład zostanie zamknięty na mc, a i rutynowa kontrol czasem się zdarza w zakładowych papierach.

pozdrawiam

Następna dyskusja:

darmowe filmy dot. prawa pr...




Wyślij zaproszenie do