Marcin R.

Marcin R. BHP i Ochrona
Środowiska

Temat: BHP i PPOŻ w szkole i przedszkolu

Drodzy bhpowcy,

Ostatnio przyglądałem się warunkom ewakuacji i przygotowania na wypadek pożaru w szkole mojego syna i przedszkolu drugiego syna.

I tu mam do Was prośbę (do tych co obsługują ośrodki kształcenia młodzieży):

Obrazek



Obrazek



Obrazek


A tu niespodzianka. Strzałka informująca o kierunku drogi ewakuacji. Prowadzi w kierunku drzwi... zamkniętych na klucz

Obrazek


Czy uważacie, że powyższe jest OK ?
Nie mówię, że powyższe to Wasza wina i nie mam do Was o to pretensji. Chcę prosić abyście w podległych Wam jednostkach nie popełniali takich błędów.
W powyższym przypadku oznakowanie jest na wysokości ponad 3m. Jakie dziecko ewakuując się będzie patrzyło tak wysoko ?
Ile wzrostu i siły musi mieć uczeń podstawówki by dosięgnąć gaśnicy, której środek jest na wysokości około 1,8m ?
Podejrzewam, że niejedna nauczycielka może mieć z tym problem. Tym bardziej, że większość gaśnic w tej szkole to około 9kg środka gaśniczego.

Domyślam się, że ten kto tak wysoko umieścił oznakowanie nie chciał aby dziecko uderzyło się w gaśnicę lub odpaliło "przez przypadek", alby nie odklejało oznakowania. Ale uważam, że to nie jest dobre rozwiązanie.
Marcin R.

Marcin R. BHP i Ochrona
Środowiska

Temat: BHP i PPOŻ w szkole i przedszkolu

Dodam jeszcze, że przy wyjściu jest standardowa instrukcja postępowania na wypadek pożaru (taka z Top Design czy Kenlight)

Osobiście uważam, że dla szkół i przedszkoli powinny być specjalne, obrazkowe instrukcje - część dzieci w szkole przecież nie umie jeszcze czytać !

konto usunięte

Temat: BHP i PPOŻ w szkole i przedszkolu

jesli chodzi o oznakowanie budynku z w 100% sie z toba zgadzam. oznakowanie drog ewakuacyjnych jest zdecydowanie za wysoko jak na placowke, o ktorej mowimy. znaki nie moga byc rozmieszczane tam, gdzie akurat jest miejsce czyt. nad szafkami czy nad tablica z dzieciecymi rysunkami, bo jak slusznie zauwazyles, dzieci w sytuacji zagrożenia i stresu napewno nie beda rogladac sie po sufitach.
jesli chodzi gasnice to wydaje mi sie, ze to nie jest zle rozwiazanie, ze wisza na tej wysokosci. pytanie jaki procent dzieciakow w przedszkolu czy w szkole umie użyc gasnicy? wydaje mi sie ze niewielki, ale moge sie mylic, mnie przynajmniej w szkole tego nie uczyli. jesli gasnice bylyby zainstalowane nizej to mogloby sie tak zdarzyc, ze ktores z dzieciakow zrobiłoby sobie krzywde. z tego co pamietam, dzieciom w podstawowce przychodza do glowy rozne głupie pomysły :)
co do ostatniego zdjecia, akurat kosz na smieci jest pusty, a co za tym idzie jest lekki, gdyby byl zapelniony, to i dojscie do gasnicy byloby utrudnione, w zwiazku z czym ja pewnie przestawilbym go w drugi kąt korytarza, by dostep do srodka gasniczego byl prosty i przyjemny :)
Piotr D.

Piotr D. w czym mogę pomóc?

Temat: BHP i PPOŻ w szkole i przedszkolu

Należy pamietac, że za sprawy ppoż - ewakuacje i ewentualne gaszenie odpowiadaja dorosli. I umieszczanie znaków powinno by dostosowane do wzroku dorosłych - nie dzieci. Czy to przeczkole, SP, gimnazjum- dziatwa ma wyjść pod opieka wychowawców. Tyle w temacie.
Marcin R.

Marcin R. BHP i Ochrona
Środowiska

Temat: BHP i PPOŻ w szkole i przedszkolu

Piotr, no nie zupełnie.

Uważam, że nawet jak na dorosłych to i oznakowanie jest źle umieszczone jak i gaśnice.
Wyobrażasz sobie w sytuacji stresu nauczycielkę o wzroście 1,5m podskakującą do gaśnicy ważącej około 10kg ?

Nie sądzę też aby Panie ogarnęły całą gromadę dzieci biegnącą po korytarzach. Osobiście tego nigdy nie widziałem ponieważ niestety ostatnie ćwiczenia ewakuacyjne w tej szkole były paręnaście lat temu.

Poza w szkołach wizytują też dorośli (rodzice pierwszoklasistów i przedszkolaków)
Tomasz Żółtowski

Tomasz Żółtowski specjalista d/s bhp,
inspektor ochrony
ppoż

Temat: BHP i PPOŻ w szkole i przedszkolu

"Wysokie" gaśnice to normalne w budynkach oświatowych aby dzieciaki nic nie kombinowały, podobnie oznakowanie jest nagminnie odrywane.Znam to z własnych doswiadczeń a budżety szkół liche więc wiesza sie wysoko. Znaki tanie nie są. Prawda jest też taka, że podstawowym zadaniem nauczyciela jest przeprowadzenie sprawnej ewakuacji dzieci lub młodzieży ( + dziennik - stara zasada ) a nie gaszenie pożaru. W skrajnych przypadkach w szkole do ewentualnego gaszenia zostaje dyrektor, woźny i sekretarka bo pozostali nauczyciele moga miec pod opieką dzieci i maja im zapewnic w takiej sytuacji opiekę.Tomasz Żółtowski edytował(a) ten post dnia 25.09.11 o godzinie 21:35
Marcin R.

Marcin R. BHP i Ochrona
Środowiska

Temat: BHP i PPOŻ w szkole i przedszkolu

Tomasz, no właśnie takiej - niestety - odpowiedzi się obawiałem.
...że znaki są drogie a dzieci je zrywają, że dzieci przy gaśnicach majstrują...

Tak sobie myślę czy ktoś kiedyś przeprowadzał ewakuację z pierwszoklasistami albo przedszkolakami ? Czy ktoś z Was próbował te dzieci zapoznać z gaśnicą i pokazać jak to działa ?
Piotr D.

Piotr D. w czym mogę pomóc?

Temat: BHP i PPOŻ w szkole i przedszkolu

Marcin...Sprawy mają się tak: Wiele placówek oświatowych nie spełnia "wymagań technicznych jakim powinny odpowiadać [...] itd" . Kiedys było przedszkole - teraz jest gimnazjum. Przekroczone dojścia, zbyt mała szerokość dróg. Dyrektorzy pozostawieni sami sobie (Gmina się raczej nie poczuwa - brak kasy). Jesli Dyro swiadomy - "łatamy" co się da i jak się da, tzn kombinujemy, którędy strumień ewakuowanych skierować, by sprawnie opuścili szkołę. Najlepsza sytuacja jest w przedszkolach - tu mozna sie ewakuowac prosto z sal - na teren przyległy (zima nie zima, po ubranka sie nie idzie, zreszta sprawdź ile czasu ubierasz przedszkolaka;)). Najgorsza sytuacja - w gimnazjach. Co do gasnic i znaków - sytuacja a la Tomek.
Zapoznawanie z gaśnicą: Ja miałem pierwszy kontakt na lekcji PO w liceum. I niech tak zostanie - co 8-11 latek zakuma? Inny aspekt: Dla kogo jest psg? Kto ma go użyć? Uważam , że dorosły. Skrajny przykład: Pozar w zarodku (szatnia) , woźna (ha, ha, ha) gasi i się przytruwa. Skutek: WPP i szlus. To samo tylko gasi taki 5-6 klasista. Zatrucie i masz rodziców, TVN Uwaga, Prokuratora na karku...Eny kłeszczyn?
Marcin R.

Marcin R. BHP i Ochrona
Środowiska

Temat: BHP i PPOŻ w szkole i przedszkolu

Tak Piotrze, mam wiele pytań. Mógłbym godzinami drążyć temat bo wiem, że jest wiele do zrobienia.
Niestety wiem, że niewiele zrobimy. Bo wiem jaka jest sytuacja szkolnych budżetów i przygotowanie szkół na wypadek pożaru. I to wymaga duuużych inwestycji, których pewnie gminy nie dadzą.

Ale skoro o tym TVN... nie uważasz, że jeśli taki dyrektor nic nie zrobi to ktoś nie będzie drążył ile było wyjść i jaka szerokość dróg już po tragedii.

Uważam, że jedyne co na teraz możemy zrobić to choć uświadamiać nauczycieli i dyrektorów. Nauczyciele w szkole moich chłopaków w życiu gaśnicy w rękach nie trzymali, ostatnią ewakuację - a to nic nie kosztuje - ćwiczyli jeszcze za komuny... Jest wiele do zrobienia choćby w kwestii świadomości - to nic nie kosztuje.

Co do szkolenia siedmiolatków czy jeszcze młodszych. Jest w tv wiele informacji, że dziecko zadzwoniło po straż, że gdyby nie ono to wiele dorosłych by tego nie przeżyło. Ale gdyby dzieci uczyć jak to robić - część rodziców pewnie uczy dzieci jak postępować - jak wygląda gaśnica, jak działa... może nie byliby tacy ciekawscy by przy niej majstrować jak będzie wisiała niżej. Może więcej ludzi kupi do domu niewielką gaśnicę ?
Nauczyciele bhp'owca widzą jak trzeba chorobę zawodową zgłosić, jak był wypadek w drodze i na kiepskiej jakości szkoleniach.
Myślę, że nie powinniśmy załamywać rąk bo nie ma budżetu, bo szkoła zbudowana jeszcze za Niemca albo Gierka... Myślę, że skoro jakiś bhp'owiec podpisuje umowę ze szkołą, to coś powinien zrobić. Jeśli nie ma zamiaru to niech zajmie się czymś innym.

W Japonii - zdaję sobie sprawę z odmienności położenia geograficznego i zagrożeniami z tym związanymi - małe przedszkolaki uczy się jak postępować na wypadek trzęsienia ziemi, pożaru czy powodzi.
W szkole mój syn ma 2 razy w tygodniu religię ale nikt nie mówi co zrobić jak rodzic leży na podłodze i się trzęsie albo nie oddycha. Ale to temat do Ministra Edukacji
EDIT: poprawiłem składnięMarcin R. edytował(a) ten post dnia 26.09.11 o godzinie 07:55
Dominik B.

Dominik B. inspektor

Temat: BHP i PPOŻ w szkole i przedszkolu

Marcin R.:
Tak Piotrze, mam wiele pytań. Mógłbym godzinami drążyć temat bo wiem, że jest wiele do zrobienia.
Niestety wiem, że niewiele zrobimy. Bo wiem jaka jest sytuacja szkolnych budżetów i przygotowanie szkół na wypadek pożaru. I to wymaga duuużych inwestycji, których pewnie gminy nie dadzą.

Ale skoro o tym TVN... nie uważasz, że jeśli taki dyrektor nic nie zrobi to ktoś nie będzie drążył ile było wyjść i jaka szerokość dróg już po tragedii.

Uważam, że jedyne co na teraz możemy zrobić to choć uświadamiać nauczycieli i dyrektorów. Nauczyciele w szkole moich chłopaków w życiu gaśnicy w rękach nie trzymali, ostatnią ewakuację - a to nic nie kosztuje - ćwiczyli jeszcze za komuny... Jest wiele do zrobienia choćby w kwestii świadomości - to nic nie kosztuje.

Co do szkolenia siedmiolatków czy jeszcze młodszych. Jest w tv wiele informacji, że dziecko zadzwoniło po straż, że gdyby nie ono to wiele dorosłych by tego nie przeżyło. Ale gdyby dzieci uczyć jak to robić - część rodziców pewnie uczy dzieci jak postępować - jak wygląda gaśnica, jak działa... może nie byliby tacy ciekawscy by przy niej majstrować jak będzie wisiała niżej. Może więcej ludzi kupi do domu niewielką gaśnicę ?
Nauczyciele bhp'owca widzą jak trzeba chorobę zawodową zgłosić, jak był wypadek w drodze i na kiepskiej jakości szkoleniach.
Myślę, że nie powinniśmy załamywać rąk bo nie ma budżetu, bo szkoła zbudowana jeszcze za Niemca albo Gierka... Myślę, że skoro jakiś bhp'owiec podpisuje umowę ze szkołą, to coś powinien zrobić. Jeśli nie ma zamiaru to niech zajmie się czymś innym.

W Japonii - zdaję sobie sprawę z odmienności położenia geograficznego i zagrożeniami z tym związanymi - małe przedszkolaki uczy się jak postępować na wypadek trzęsienia ziemi, pożaru czy powodzi.
W szkole mój syn ma 2 razy w tygodniu religię ale nikt nie mówi co zrobić jak rodzic leży na podłodze i się trzęsie albo nie oddycha. Ale to temat do Ministra Edukacji
EDIT: poprawiłem składnię

że się wtrące w rozmowę, to może warto zaangażować właśnie ten rzeczony TVN i poddać im taki pomysł do programu "uwaga"...?
Jak już pokazało życie, stacja ta jest żądna sensacji a dzięki temu programowi udało się kilka spraw w Polsce poprawić na lepsze, więc i może i na ten ten problem udałoby się im jakoś uczulić Ministerstwo oraz społeczeńśtwo... Wszak większość ludzi nie jest świadoma ażności takich przepisów...
Marcin R.

Marcin R. BHP i Ochrona
Środowiska

Temat: BHP i PPOŻ w szkole i przedszkolu

Każda tv żądna jest sensacji.
Nie wiem czy TVN zainteresuje się takim tematem. Nie jestem przekonany, że to temat do tv. To trudny temat. Jestem tego świadomy.

Jeśli tv zajmie się konkretną szkołą to może coś tam się zmieni. Ale kosztem dzieci, bo dyrektor wyda pieniądze na zmiany ale zabraknie na wycieczki czy pomoce dla dzieci - choć i tak większość materiałów przynoszą rodzicie.

Ale oczywiście tak nie jest we wszystkich szkołach. Widziałem szkoły i uczelnie, gdzie wiadomo było gdzie się ewakuować a drzwi ewakuacyjne były otwarte.

Myślę, że tu potrzebne są małe, bezbolesne kroki.

Pewnie uderzę w uczucia wielu z Was ale co tam: myślę, że na początek bhpowcy obsługujący takie szkoły, przedszkola powinni się zastanowić co mogą zrobić, co mogą poprawić... a nie tylko "kwity" wypełniać.

Kolejna sprawa to samorządowcy. Denerwuje mnie jak przychodzi do zakładu pracy sanepid i mierzy wysokość ścianek oddzielających kabinę z muszlą a kabiną prysznica. Tymczasem w wielu szkołach nawet uchwytu na papier toaletowy nie ma w kabinach a co dopiero papieru toaletowego. Drogi ewakuacyjne są zamykane lub czasami nawet zamurowane. Od przedsiębiorców wymaga się bardzo dużo. Ale na szkoły czy urzędy patrzy się trochę po macoszemu.
Piotr D.

Piotr D. w czym mogę pomóc?

Temat: BHP i PPOŻ w szkole i przedszkolu

Marcin, te eny kłeszczyn to nie na zamkniecie tematu - raczej wyraz niemocy. W pełni sie z Tobą zgadzam. "Krok po kroku" to niezła metoda. Choć jestem słodko-kwaśny co do edukacji dzieci w zakresie gaśnic...
Marcin R.

Marcin R. BHP i Ochrona
Środowiska

Temat: BHP i PPOŻ w szkole i przedszkolu

Wiem, ze edukacja dzieci może być trudna w tym zakresie.
Dziękuję, że się odezwałeś. Myślałem, że już przegiąłem i do wariata się nie odezwiesz ;)

Myślę, że zaproszenie strażaka do szkoły, przedszkola i pokazanie gaśnicy i wozu zrobi na dzieciach wrażenie. To chyba też kosztować nie będzie. Z doświadczenia wiem, że oni są otwarci na tego typu współpracę. To bardzo poczciwi ludzie i wiedzą, że poza uśmiechem dzieci nic więcej z tego nie będzie.

Ja zostałem bohaterem w moim domu - nie chwaląc - się jak dzieci zobaczyły kiedy gaszę pożar. Zazwyczaj podczas ćwiczeń ewakuacji rozpalamy przy okazji beczkę z wodą i benzyną na parkingu. Zaprosiłem chłopaków. Stali przy płocie i oglądali jak pokazuję pracownikom jak się gasi. Niestety najbardziej zapamiętali jak co chwilę musiałem ogień rozpalać :)

Wiem, że na dzień dzisiejszy nie stać szkoły na taki pokaz dla uczniów. Ale krok po kroku...

Temat: BHP i PPOŻ w szkole i przedszkolu

Ale że co dzieci?
A jak się szkoli dorosłych?
Powiadomić przełożonego i przystąpić do próby ugaszenia. Podobnie jest z dziećmi. Ma powiadomić "przełożonego" czyli panią i wiedzieć którędy i jak spieprzać, ewentualnie zadzwonbić po PSP, bo o akcji moim zdaniem nie powinno być mowy. Wyobrażasz sobie próbę prowadzenia akcji przez klasę 13 latków? Kto będzie dowodził? kto poprowadzi ewakuację, kto będzie wydawał komendy? Może wóz i trenażer będą fajnie wyglądać ale średnio to widzę.
Marcin R.

Marcin R. BHP i Ochrona
Środowiska

Temat: BHP i PPOŻ w szkole i przedszkolu

Paweł, no ja sobie wyobrażam 13-nasto latków gaszących pożar pod warunkiem, że wcześniej poznali obsługę tego sprzętu i mogą do niej dosięgnąć.
I nie oszukujmy się. Dowódca akcji gaśniczej nie będzie potrzebny. Gaśnic w takich szkołach są 4-5 sztuk i starczają na mniej niż 10s. Więc nie sądzę aby 10-cio latek chciał strugać bohatera a grono edukacyjne by na to pozwoliły.

Panowie, żeby było jasne: nie oczekuję aby dzieci gasiły pożary. Oczywiście od tego są w szkole dorośli.
Problem w tym, że nawet dorośli nie wiedzą jak gaśnicę obsłużyć a ostatnie ćwiczenia ewakuacyjne były jeszcze w latach 90 czy nawet 80.

A samo oznakowanie powinno być na takiej wysokości by wszystko było jasne.
W konkretnej szkole do której się "przyczepiłem" oznakowanie ewakuacyjne jest na wysokości ponad 3m. Ale naklejki na drzwiach ciągnąć/pchać, zakaz stosowania telefonów, zakaz palenia, oszczędzaj światło są na wysokości wzroku przedszkolaka. Tych naklejek nikt nie zrywa. Dlaczego więc obawy, ze dzieci będą zrywać oznakowanie ewakuacyjne ?
Marek F.

Marek F. Kierownik ds.
zarządzania
obiektami, Budimex

Temat: BHP i PPOŻ w szkole i przedszkolu

W tej szkole i tak nie jest najgorzej :) Widziałem już zdjęcia, gdzie woźny umieścił gaśnice pod sufitem. Generalnie jak napisano powyżej to przepisy swoją drogą a życie swoją. Wszystko jest fajnie dopóki coś złego się nie wydarzy bo wówczas przychodzi prokurator i skrupulatnie wszystko analizuje. A tutaj już na pierwszy rzut oka można by się przyczepić do 3 punktów rozporządzenia w sprawie ochrony ppoż (...). Jeśli chodzi o gaszenie pożarów przez uczniów to również byłbym sceptyczny. Edukacja jak najbardziej, ale zgrywanie bohatera przy gaszeniu bardzo ryzykowne, i nie wrzucałbym tego do jednego worka z telefonicznym informowaniem o zagrożeniu przez dzieci, co jest jak najbardziej chwalebne. Pożar to niebezpieczne zjawisko i niejeden strażak już zginął bo ogień go zaskoczył choć, teoretycznie, wiedział o nim wszystko. Moim zdaniem sukcesem jest jak w chwili zagrożenia wszyscy uczniowie pod okiem nauczycielek bezpiecznie opuszczą obiekt i po przyjeździe PSP dyrektor (lub osoba odpowiedzialna za ewakuację) zamelduje dowódcy, że wszyscy się ewakuowali.
Tomasz Żółtowski

Tomasz Żółtowski specjalista d/s bhp,
inspektor ochrony
ppoż

Temat: BHP i PPOŻ w szkole i przedszkolu

Od dawna "siedzę" w oświacie i sytuacji bym nie dramatyzował.
W tych placówkach podstawą jest bezpieczne wyprowadzenie uczniów, tak naprawdę to nikt nie mysli o gaszeniu, bo jesli to bedzie przeciętna szkoła (300 - 400 uczniów) to nie ma na to sił osobowych a dzieci i młodzież w szkole nie jest od gaszenia pożaru.
Jesli dojdzie do takiej sytuacji to ostatecznie dyrektor i nauczyciele beda rozliczani z tego czy sprawnie i bezpieczne wyprowadzili dzieci a nie czy ktoś walczył z pożarem. Wierzcie w odpowiedzialnośc nauczycieli jest naprawdę b.duża.
Byłem przy próbnych ewakuacjach, przedszkoleaki i dzieci młodsze lepiej i sprawniej wchodza niż młodzież.
Co do budżetów na bhp i ppoz w oświacie to jest to wariant najnizszy - minimum do spełnienia aby uniknac kary
Nagłosnienie w TV niewiele zmieni, Ministerstwo "sprawie" sie przyjrzy, stwierdzi ze srodki maja organy prowadzącę ( gminy, miasta, powiaty) a te stwierdza ze nie mają. Prawda jest taka ze naprawdę nie mają, oświata w miastach jest często do 40% budżetu miast a w powiatach do 80 i więcej.
Jesli nie bedzie zmian strukturalnych w samej oświacie to sie nie zmieni.
Kierowałem jednostka oswiatową: 75% budżetu - wynagrodzenia z karty nauczyciela. Reszta to prąd i CO,Tomasz Żółtowski edytował(a) ten post dnia 28.09.11 o godzinie 21:39

konto usunięte

Temat: BHP i PPOŻ w szkole i przedszkolu

Cóż - w szkołach podstawą jest EWAKUACJA. Widziałem wieszane na odpowiednim poziomie skrzynki na gaśnice, które są bardziej patologiczne, niż to podwieszenie pod sufitem, bo po pierwsze trudniej rozbić/dostać się do klucza a po drugie znam przypadki, jak ktoś wszedł na te skrzynie i sobie krzywdę zrobił. Nikt nie wymaga od dzieci czy młodzieży gaszenia. Do 13. r.ż. wręcz nie są odpowiedzialni prawnie, powyżej tego roku przeciętny wzrost dziecka wg tablic antropometrycznych może być bliski przeciętnemu w tej grupie wzrostowi kobiet-nauczycielek ;-)

Znaki powinny być niżej - ale jak je ktoś ukradnie, to będzie równie źle jak wtedy, gdy ich nie będzie. Idealnie, gdyby były zdublowane - u góry i na realnym poziomie.
Marcin R.

Marcin R. BHP i Ochrona
Środowiska

Temat: BHP i PPOŻ w szkole i przedszkolu

Tomasz Żółtowski:
Od dawna "siedzę" w oświacie i sytuacji bym nie dramatyzował.
W tych placówkach podstawą jest bezpieczne wyprowadzenie uczniów, tak naprawdę to nikt nie mysli o gaszeniu, bo jesli to bedzie przeciętna szkoła (300 - 400 uczniów) to nie ma na to sił osobowych a dzieci i młodzież w szkole nie jest od gaszenia pożaru.

Tomasz, nie dramatyzuję. Nie o to chodzi.
W swojej pierwszej wypowiedzi prosiłem Was(bhpowców działających w tego typu placówkach) abyście w taki sposób nie umieszczali oznakowania, aby gaśnice były niżej i ćwiczcie ewakuację !
W dalszych dyskusjach opierałem się na przykładzie szkoły moich chłopaków. Nie pisałem, ze jest dramat. Ale jest dużo do poprawy - choćby bezkosztowe zorganizowanie ewakuacji... niech ja się tylko dowiem z kim ta szkoła ma podpisaną umowę... :)
Tomasz Żółtowski

Tomasz Żółtowski specjalista d/s bhp,
inspektor ochrony
ppoż

Temat: BHP i PPOŻ w szkole i przedszkolu

Taka jeszcze ciekawostka.
Było to w latach jak wszedł na rynek Poxipol szybkoschnący. Po kolejnych "zniknięciach" znaków . Ściana w miejscu wyznaczonym zeskrobana do tynku, zabezpieczona Unigruntem, znak na Poxipol a na to jeszcze płytka z PCV gr.5mm wystająca poza znak ok.1,5 cm przymocowana na kołki w narożnikach.
Po miesiącu brakowało już 2 szt. o dziwo wyjęte bez oderwania płytek. Młodzież jest zdolna.
Moje jeszcze jedno przemyślenie. Nie mam dostępu do oficjalnych statystyk pożarowych ale tylko na podstawie tego co "chodzi" w mediach to w przypadku ofiar śmiertelnych przy pożarach to najcześciej ( nie myślę o budynkach mieszkalnych ZLIV) jest to wynik zablokowanych i niedrożnych dróg i wyjść ewakuacyjnych a to w szkołach ( zresztą nie tylko) się niestety zdarza ( zamykane drzwi boczne czy dodatkowe "bo wejdą obcy" - pytanie po co są zakładane monitoringi!!!)
Po trzecie to zauważam u kolegi Macina syndrom bhp-owca "jak gdzieś wchodzę to zaraz widzę zagrożenia , złe oznakowania itp."
Też się na tym łapię. Żona mi często mówi " wyluzuj się" nie jesteś w pracy. Jak jestem w szkole syna to nie patrzę aby się nie denerwować (specyfika bardzo starego budynku 1902 r - schody takie wysokie że można się zabić przy normalnym schodzeniu a co dopiero przy ewakuacji).

Następna dyskusja:

BHP w szkole




Wyślij zaproszenie do