Malwina Borysionek Pielęgniarka
Temat: Bezsenność
Mam paskudny problem z zasypianiem. Konkretnie to: irytuje mnie chrapanie mojego partnera, ba mnie irytuje nawet jak za glośno oddycha, rzucam się, szturcham go, a on zaczął się wyprowadzac do drugiego pokoju. No fajnie wtedy jesteśmy oboje wyspani, no ale dla związku to chyba jednak zdrowe nie jest. Od dziecka miałam takie problemy- nie moglam spac z kimś w pokoju, bo słyszałam jak sapie, chrapie, oddycha, gada przez sen- ale że rzadko mi się zdarzało spac z kims to jakoś się tym nie przejmowałam. Kiedyś chociaż jak już usnęłam to dalej ktoś sobie mógł chrapać, a ja spałam, obecnie po urodzeniu dziecka doszło do tego, jeszcze to, że sen mam strasznie plytki, i budzę się od każdego szmeru.Tak w sumie to objawy tej bezsenności nasiliły się ponad rok temu- jak mieszkałam na stancji. Myślałam, że to nerwy, bo miałam dość stresującą prace.
Poszłam do lekarza po jakieś tabletki, dostałam, ale średnio dzialają- pozwalają mi się wyciszyć tylko jak jestem sama, na chrapanie już nie działają. Potem zaszłam w ciążę i tragedia, bo tabletek brać nie mogłam, ale jakoś to przetrwałam.
5 miesięcy jak był na świecie maly miałam spokój- chyba byłam zwyczajnie tak wyczerpana, że spałam jak zabita. Ale od miesiąca właśnie jest walka, ja kontra moja bezsenność, i mój facet:/
Biedny jest on w tym wszystkim:( ja jak nie moge spac to w dzien odeśpie, ale on codziennie o 5 wstaje...
Dodam, że moja aktywność w ciągu dnia nie ma wpływu na sen, mogę się zmęczyć, być od rana na nogach, a spac i tak nie będe mogła. Delikatny wpływ ma kawa- ale oczywiście staram się jej nie pić. Sytuacje takie nie są codziennie- tylko mniej więcej 2-3 dni w tygodniu, ale jest to dość upierdliwe:/
Chaotycznie napisane, ale może ktoś ma jakiś pomysł, co zrobić, żeby zasnąć bez tabletek, bo nie chce się truć a nie daj boże uzależnić od nich.