Temat: próba wymeldowania z mieszkania

Witam. Proszę o pomoc w nastepującej sprawie. Od dwóch lat mieszkam wraz z synem i narzeczoną w mieszkaniu mojej babci. Jestem tam wraz z dwu letnim synem zameldowany.Od poczaątku babcia w zamian za opiekę obiecała mi, iż mieszkanie (po wykupie z 90% bonifikatą)zostanie przepisane na mnie. Z racji tego, iż babcia ma niewielką emeryturę całość oplat za czynsz i media,przez półtora roku pokrywałem sam. Od stycznia tego roku nasze stosunki pogorszyły się, babcia swoim zachowaniem zaczęła uniemożliwiac nam korzystanie z kuchni, łazienki, oskarżała nas o kradzież pieniędzy, innych rzeczy z jej pokoju- a pokój od grudnia zakluczala na klucz, abyśmy czasem tam nie weszli. To wszystko miało miejsce po wyremontowaniu przez nas mieszkania...Nagle stwierdziła, że musi iść do pracy i zaczęła pracować jako krawcowa( w wieku 67 lat) i stwierdziła, ze mamy jej płacić za czynsz określoną kwotę, a resztę ona dołoży. W kwietniu wykupiła mieszkanie na własność -dowiedzialem się o tym jak zażądała większej kwoty na czynsz. My oczywiście zgodnie z prośbą dawaliśmy co miesiąc dziesiątego "do ręki" odliczoną kwotę ( niestety nie mamy na to pokwitowań).Nagle pod koniec lipca otrzymałem listem poleconym umowę najmu lokalu mieszkalnego - gdy próbowałem porozmawiać na ten temat to wymyślała sobie niestworzone rzeczy, co niby jej robimy i każda rozmowa kończyła się jej obelgami w naszym kierunku-mam nawet takie jej wrzaski nagrane na dyktafon. moja narzeczona wraz z dzieckiem wyprowadziła się, ze względu na złośliwości starszej Pani, nocne trzaskanie drzwiami...
pisemnie poprosiłem o wyjaśnienie zapisów z przesłanej umowy, odnośnie wysokosci czynszu jaki sobie zażyczyła, wielkości zajmowanej powierzchni itp. Do dzisiaj nie doczekałem się odpowiedzi.Nadmienię tutaj, iż do września płaciłem za czynsz żądaną kwotę, jednak nie mam potwierdzenia, bo nr konta nie chciała podać i pokwitować również ciężko było.
Stwierdzilismy z narzeczoną, że bez sensu to ciągnąć, bo i tak po pracy jeździłem do dziecka i tylko na noc wracałem do mieszkania, no izacząłem wywozić swoje rzeczy, meble z zamiarem opuszczenia lokum u babci. Jednego razu jak pojechaliśmy w trójkę po spakowane rzeczy, to po 15 minutach zjawiła się nagle policja wezwana przez moją szanowną babcię, że niby znęcamy się nad nią psychicznie...Panowie policjanci, stwierdzili, ze nic takiego nie mialo miejsca, pouczyli nas i ją, ze zostali bezpodstawnie wezwani i co się z tym wiąże i pojechali
Parę dni temu otrzymałem do wiadomości kopie wniosku o wymeldowanie mnie i syna z lokalu, w drodze postępowania administracyjnego...Jest w nim napisna, że nie płaciłem za lokal - co jest nieprawdą ( jedynym dowodem na to są wyciągi z mojego konta, gdzie 10 każdego miesiąca była wypłata gtówki w kwocie odpowiadającej wysokości czynszu), ponadto rozpisuje się na temat swich chorób i tego, że chcę ją wykończyć "sugerując próby samobojcze, albo grożąc zamknięciem w zakładzie pschiatrycznym"... Skąd ta kobieta to sobie wymyślila??????? nie ma na to, zadnych dowodów, bo nic takiego nie miało nidy miejsca!!!!!!
powoluje się nawet na intewencje policji, ylko dziwnym trafem nie pisze jaki byl tego skutek.
Troszkę się rozpisałem, ale chciałem szczegółowo przedstawic moją sytuację.
Proszę o pomoc -co mogę zrobić w sytuacji, w jakiej się znalazłlem. Chcialbym ustosunkować się do złożonego wniosku o wymeldowanie, tylko gdzie??? WNiosek został złożony do Wydzialu Spraw Obywatelskich i do Sądu Rejonowego. czy mogę zostać wymeldowany wraz z synem "na ulicę"????
ponownie próbowałem rozmawiać z babcią, aby dowidzieć się o co chodzi w tym wszystkim i bez skutku (jej słownictwo było gorsze, niż to na ulicy)....dowiedzialem się natomiast, iż wykupione mieszkanie ma być mojej siostry, kóra defakto przez 6 lat mieszkała z rodziną razem z babcią i tam to dopiero były awantury - również narzekała, ze nie da się z nią życ, a teraz proszę, jest szansa na mieszkanie to ukochana wnusia....
Jeszcze raz proszę o pomoc.
Sławomir Kurek

Sławomir Kurek Wspieranie, promocja
i wdrażanie idei
wolnorynkowej
przed...

Temat: próba wymeldowania z mieszkania

Sebastian Adamczak:
czy mogę zostać wymeldowany wraz z synem "na ulicę"????


Meldunek to tylko powiadomienie państwa, gdzie się mieszka. Jeżeli się gdzieś już nie mieszka to powinno się samodzielnie zgłosić ten fakt w urzędzie meldunkowym, ale może to też zrobić właściciel mieszkania.
Prawo do zamieszkania gdzieś daje m.in. umowa z właścicielem/dysponentem tego mieszkania, więc w opisanym przypadku należałoby zawrzeć taką umowę z babcią, albo mieć dowody, że taka umowa (na przykład ustna) została już zawarta.

Czy ta otrzymana listem poleconym umowa została już podpisana?

Osobiście radziłbym szukanie innego mieszkania, gdyż babcia prawdopodobnie jest chora i nawet ewentualne porozumienie (zawarcie umowy, mieszkanie i płacenie czynszu) nie daje moim zdaniem żadnych szans na normalne współmieszkanie.Sławomir K. edytował(a) ten post dnia 12.10.08 o godzinie 07:22
Damian T.

Damian T. o samochodach prawie
wszystko

Temat: próba wymeldowania z mieszkania

Sebastian Adamczak:
(...)czy mogę zostać wymeldowany wraz z synem "na ulicę"????
...

Z tego co się orientuję to:
1. Jeżeli ma Pan stały meldunek w tym miejscu to Babcia nie ma prawa wymeldować Pana bez Pańskiej zgody.
Tutaj sprostuję trochę słowa Pana Sławomira - swoje zameldowanie i wymeldowanie załatwia Pan osobiście w urzędzie - jeżeli jest to Pana lokal załatwia Pan wszytsko sam; jeżeli lokal jest wspólny musi być z Panem współwłaściciel; jeżeli lokal jest cudzy (w tym wypadku Pana Babci) to Ona musi wyrazić zgodę na
za/wymeldowanie.
Należy pamiętać, że mniosek meldunkowy składa Pan osobiście (to jest jak oświadczenie woli) - czyli Babcia nie może złożyć takiego wniosku za Pana, a tylko jako właściciel lokalu wyraża, bądź nie wyraża zgody na za/wymeldowanie.
2. Wymeldowanie na drodze administracyjnej też nie jest takie proste - może to nastąpić jeżeli osoba zameldowana dee facto nie przebywa od dłuższego czasu w lokalu (czyli tam nie zamieszkuje) i
taki fakt musiałaby Babcia udowodnić. Wydział spraw meldunkowych oraz Burmistrz Miasta/Gminy, o ile dobrze pamiętam, nie jest władny do wydawania takich decyzji i odeślą Babcię z kwitkiem.
3. Decyzję o przymusowym wymeldowaniu i wyrzuceniu na bruk może podjąć oczywiście sąd po rozpatrzeniu wszystkich aspektów sprawy - w tym wypadku jeżeli Babcia jest jedynym prawnym właścicielem lokalu a Pan nie ma do tego żadnych praw sprawa jest przesądzona - pozostaje tylko kwestia czasu kiedy zostanie wydana decyzja. Niestety raczej niewielkie będzie miało znaczenie, że płacił Pan za lokal - nawet jeżeli udałoby się to udowodnić sąd może uznać, że płacił Pan tak jakby wynajmował Pan lokal
(nawet pomimo braku pisemnej umowy najmu wciąż pozostaje umowa ustna) i chyba nie liczyłbym na jakiekolwiek zwroty pieniężne ze strony Babci.
4. Z tego co pamiętam w okresie jesiennym i zimowym jest tzw. okres ochronny w którym, pomimo nakazu, eksmisji "na bruk" się nie wykonuje. Niestety nie pamiętam dat od kiedy do kiedy trwa okres ochronny i czy przypadkiem coś w tym zakresie się nie zmieniło.
Niestety muszę przyznać, że najlepiej w tej sytuacji szukać sobie innego mieszkania....
- wg. mnie na umowę najmu chyba nie ma Pan co liczyć - nawet gdyby Pan taką podpisał to niezależnie od warunków tam zapisanych i tak zawsze Babcia może ją rozwiązać - jeżeli nie posiada Pan
żadnych praw własności do lokalu to wcześniej czy później może Pan zostać z niego eksmitowany (bądź co bądź sprawa trafiła już do sądu więc jest to tylko kwestia czasu)

Pozdrawiam.Damian T. edytował(a) ten post dnia 14.10.08 o godzinie 01:28
Sławomir Kurek

Sławomir Kurek Wspieranie, promocja
i wdrażanie idei
wolnorynkowej
przed...

Temat: próba wymeldowania z mieszkania

Damian T.:
Z tego co się orientuję to:
1. Jeżeli ma Pan stały meldunek w tym miejscu to Babcia nie ma prawa wymeldować Pana bez Pańskiej zgody.

Nie wiem jak długo będzie mi się tu chciało "dyskutować" z ciągle powtarzającymi się tutaj bzdurami na temat meldunku.
Dlaczego Pan błędnie doradza ludziom w poważnych sprawach, nie mając najmniejszego pojęcia o poruszanym temacie?

Zameldowanie (się) i wymeldowanie (się) jest ustawowym obowiązkiem obywatela a nie jego prawem i dlatego żadna i nikogo zgoda nie jest do tego potrzebna.

Zgoda (właściciela) jest potrzebna do mieszkania a nie do zameldowania tego faktu urzędowi.

Na wniosku meldunkowym właściciel potwierdza, że obywatel mieszka a nie, że wyraża zgodę na meldunek.
Maria Magdalena B.

Maria Magdalena B.
Poradnikautystyczny.
pl

Temat: próba wymeldowania z mieszkania

Ok. Podam Panu na priv moj adres.
W razie co potwierdze jesli mnie ktos zapyta, ze Pan u mnie przebywa, zaden problem.

Prosze sie u mnie zameldowac ;)
Jesli sie to Panu uda - stawiam dobra kolacje, gwarantuje, ze gotowac umiem.

Postawilabym konia z rzedem. Kon to kon, ale ten rzad trudny jednak do zdobycia ;)))

Pozdrawiam i zycze powodzenia.
Przyjmuje Pan wyzwanie?

Temat: próba wymeldowania z mieszkania

A dobrze Pani gotuje?:)

Ja mogę podjąć to wyzwanie. Wszystko co napisał Pan Sławek na temat meldunku to prawda.

Dodam tylko, że zgodnie z art. 9 ust. 2a Ustawy o ewidencji ludności i dowodach osobistych "Przy zameldowaniu na pobyt stały lub czasowy trwający ponad 3 miesiące należy przedstawić potwierdzenie pobytu w lokalu osoby zgłaszającej pobyt stały lub czasowy trwający ponad 3 miesiące, dokonane przez właściciela lub inny podmiot dysponujący tytułem prawnym do lokalu, oraz, do wglądu, dokument potwierdzający tytuł prawny do lokalu tego podmiotu. Dokumentem potwierdzającym tytuł prawny do lokalu może być umowa cywilno-prawna, wypis z księgi wieczystej, decyzja administracyjna, orzeczenie sądu lub inny dokument poświadczający tytuł prawny do lokalu."

Można zrobić tak: przykładowo wezmę sobie z właściwego sądu rejonowego wypis z księgi wieczystej lokalu X (każdy może, księgi wieczyste są jawne)i pokażę go urzędnikom w Urzędzie Miasta (wypis zachowam na pamiątkę skoro już za niego zapłacę):). W ten sposób udowodnię, że jest Pani właścicielem lokalu X. Pani z kolei potwierdzi ustnie, że mieszkam w tym lokalu.

W ten sposób nie przedstawi Pani żadnego dokumentu, a mnie zameldują w mieszkaniu. Wszystko będzie lege artis:).

Uwaga natury ogólnej: tak jak pisał Pan Sławek proszę nie wiązać z samym faktem zameldowania istnienia tytułu prawnego do lokalu, gdyż jest to błędem. Obowiązek meldunkowy, nawet jeśli w przypadku sporu sądowego ma pewną wartość dowodową, sam z siebie nie daje żadnych uprawnień - nie rodzi skutków w sferze prywatnoprawnej (między osobami fizycznymi).
Maria Magdalena B.

Maria Magdalena B.
Poradnikautystyczny.
pl

Temat: próba wymeldowania z mieszkania

Dobrze gotuje.

Ja wiem jak wyglada meldunek ;) Dlatego nie mam zamiaru stawiac sie na probe zameldowania osoby, bo przeciez Pan Slawek z uporem twierdzi, ze mozna dokonac tego sammemu ;)

Wiec jak? Ma Pan zamiar podjac wyzwanie ;)

PS
Moja obecnosc przy meldunku okaze sie neistety niezbedna ;)))
A tej niestety nie bedzie.Magdalena B. edytował(a) ten post dnia 13.10.08 o godzinie 10:00

konto usunięte

Temat: próba wymeldowania z mieszkania

Magdalena B.:
PS
Moja obecnosc przy meldunku okaze sie neistety niezbedna ;)))

To akurat też nieprawda ...

Może i niektórzy urzędnicy tego wymagają, ale bezpodstawnie. Po studiach mieszkałem w różnych miejscach w Krakowie i zawsze meldowałem się bez zgody właściciela. Wystarczyło pokazać umowę najmu.

Parę lat temu było głośno o prowokacji dziennikarskiej, gdzie jeden z dziennikarzy zameldował się w mieszkaniu jednego z polityków. Oczywiście wejść już tam nie zdołał, ale przynajmniej miał materiał na jakikolwiek artykuł.

Temat: próba wymeldowania z mieszkania

To, czy chce być Pani obecna, czy nie to jest kwestia techniczna. Wcale nie musi się Pani stawiać osobiście. Równie dobrze wystarczy, że osoba, która mieszka na podstawie umowy najmu przedstawi ją (do wglądu) w urzędzie.

Nie wdając się w szczegóły istnieje pewna kontrowersja, czy trzeba wykazywać fakt, kto jest właścicielem lokalu (dlatego w swoim przykładzie na wszelki wypadek dodałem wypis z księgi wieczystej). Z literalnego brzmienia przepisu, którego treść wcześniej przytoczyłem wynika, że nie ma takiego obowiązku (i ja też uważam, że go nie ma:) ).

Równie dobrze w moim przykładzie mogłoby nie być mowy o wypisie z KW, a zamiast Pani obecności w lokalu wystarczyłoby, żebym okazał umowę najmu (i zaświadczenie o wymeldowaniu się z poprzedniego lokalu - jeśli chodzi o zameldowanie na pobyt stały).

Naprawdę nie ma sensu przywiązywać szczególnej wagi do obowiązku meldunkowego:).
Maria Magdalena B.

Maria Magdalena B.
Poradnikautystyczny.
pl

Temat: próba wymeldowania z mieszkania

No dobrze.
Nie wykazujemy, ze bedzie Pan mial umowe najmu, ktorej nei mam zamiaru podpisac z Panem, gdyz nie jestem wlascicielem mieszkania (jest nim bowiem niepelnoletnie dziecko ;)))

Ja moge jednak w pelni dysponowac mieszkaniem, w tym takze zawrzec z Panem umowe i Pana zameldowac.

Pierwotny zamysl jest taki: czlowiek meiszka w mieszkaniu. Babci.
Z babcia rzadko zawiera sie z roznych przyczyn umowy najmu. Ja tez z wlasna mama nie zawieralabym umowy najmu, z babcia takowoz.

Jak wiec rozwiazac sparwe meldunku?
Ma Pan w reku wyciag z ksiegi wieczoystej. Tam nie ma ani slowa o mojej osobie bo jest za to wpis w akcie notarialnym, ze moge dysponowac.

Do kolacji dodam deser ;) Moze i butelke wina ;)))

Nadal jestem ciekawa jak Pan to obejdzie.

Temat: próba wymeldowania z mieszkania

W takim wypadku posiłkuje się orzecznictwem, dopuszczalnością dowodów z przesłuchania świadków i zdrowym rozsądkiem:).

1) Orzecznictwo:

"Zameldowanie polega na stwierdzeniu przez właściwy organ, prowadzący ewidencję ludności, że dana osoba przebywa w konkretnym lokalu na stałe lub przez określony okres czasu. Jest to, więc stwierdzenie pewnej okoliczności faktycznej, niezależnie od przysługujących tej osobie uprawnień do lokalu" (wyrok NSA W-wa
II OSK 173/06, LEX nr 328109).

Z tego i innych podobnych orzeczeń wywodziłbym, że jeśli organ stwierdzi, na podstawie dostarczonych dokumentów i innych okoliczności, że ktoś przebywa w określonym miejscu, to ma obowiązek dokonać czynności materialno- technicznej w postaci wpisania mnie do ewidencji ludności - zameldowania mnie.

2) Dopuszczalność dowodów - nie ma zamkniętego katalogu dowodów, które mogą być stosowane w postępowaniu administracyjnym. W przepisie jest mowa o tytule prawnym, który przykładowo może być wykazany umową najmu. Tylko kto powiedział, że umowa musi zostać zawarta w formie pisemnej. Taką uimowę można zawrzeć w formie dowolnej, a wykazanie, że strony łączył stosunek prawny najmu nie musi być wcale takie trudne. Czasami może wystarczyć samo oświadczenie najemcy (w końcu to tylko meldunek), a jeśli się właściciel sprzeciwia można przesłuchać świadków na tą okoliczność.

Z drugiej strony tu może pojawić się problem, bo skoro meldunek nie jest decyzją administracyjna, tylko czynnością materialno-techniczną to, na jakiej podstawie przeprowadzać postępowanie administracyjne. Tak czy owak organ musi w jakiś sposób ustalić czy ktoś przebywa w lokalu czy nie. Jeśli dwie osoby mające interes prawny w tym, kto ma być zameldowany w lokalu mają na ten temat inne zdanie, to trzeba dać możliwość wykazania im pewnych okoliczności faktycznych, o których mowa w przepisie.

3) zdrowy rozsądek - jakby nie patrzeć to tylko meldunek. W ogóle nie ma się o co bić. To jest relikt komunizmu, nikomu do niczego niepotrzebny. Najlepiej się zameldować gdzie indziej, a swoich praw do mieszkania, ewentualnie odszkodowania za ich naruszenie dochodzić na drodze postępowania cywilnego.
Sławomir Kurek

Sławomir Kurek Wspieranie, promocja
i wdrażanie idei
wolnorynkowej
przed...

Temat: próba wymeldowania z mieszkania

Magdalena B.:
bo przeciez Pan Slawek z uporem twierdzi, ze mozna dokonac tego sammemu ;)

Nigdzie nie napisałem, że można się zameldowac samemu.
Wszędzie pisałem, że do czynności meldunku nie jest potrzebna czyjaś zgoda.
Sławomir Kurek

Sławomir Kurek Wspieranie, promocja
i wdrażanie idei
wolnorynkowej
przed...

Temat: próba wymeldowania z mieszkania

Magdalena B.:
Ja moge jednak w pelni dysponowac mieszkaniem, w tym takze zawrzec z Panem umowe i Pana zameldowac.

Nie może Pani zameldować, bo taka czynnością zajmuje się wyłącznie wyznaczony do tego wydział w urzędzie gminy.
Pani może tylko potwierdzic temu urzędowi, że osoba chcąca sie zameldować rzeczywiście tam mieszka.

Temat: próba wymeldowania z mieszkania

Uzupełniając myśl, w sprawie będącej tematem wątku meldunek nie jest największym problemem. Najważniejsze jes to, czy i jaki tytuł prawny ma autr wątku do lokalu (niekoniecznie w grę wchodzi najem).

W dużym skrócie powiem, że sytuacja nie przedstawia się dla niego korzystnie. Meldunkiem się jednak nie ma co przejmować - na tej podstawie nikt go nie może wyrzuci z mieszkania, a jak spróbuje (wystawi rzeczy za drzwi itp.- różnie w życiu bywa) to z łatwością można wykazać szkodę, której naprawienia można dochodzić w sądzie.

Pecunia non olet:).

Ten temat rozwinę dziś wieczorem albo jutro, z uwagi na brak czasu.
Maria Magdalena B.

Maria Magdalena B.
Poradnikautystyczny.
pl

Temat: próba wymeldowania z mieszkania

Sławomir K.:
Magdalena B.:
bo przeciez Pan Slawek z uporem twierdzi, ze mozna dokonac tego sammemu ;)

Nigdzie nie napisałem, że można się zameldowac samemu.
Wszędzie pisałem, że do czynności meldunku nie jest potrzebna czyjaś zgoda.

He he ;)))
Przypominam ciekawa dyskusje http://www.goldenline.pl/forum/bezplatne-porady-prawne...

i
http://www.goldenline.pl/forum/bezplatne-porady-prawne...

Zdaje sie, ze ma Pan dosc ciekawy sposob weryfikowania pogladow ;)
Maria Magdalena B.

Maria Magdalena B.
Poradnikautystyczny.
pl

Temat: próba wymeldowania z mieszkania

Tomasz Święch:
Uzupełniając myśl, w sprawie będącej tematem wątku meldunek nie jest największym problemem. Najważniejsze jes to, czy i jaki tytuł prawny ma autr wątku do lokalu (niekoniecznie w grę wchodzi najem).

W dużym skrócie powiem, że sytuacja nie przedstawia się dla niego korzystnie. Meldunkiem się jednak nie ma co przejmować - na tej podstawie nikt go nie może wyrzuci z mieszkania, a jak spróbuje (wystawi rzeczy za drzwi itp.- różnie w życiu bywa) to z łatwością można wykazać szkodę, której naprawienia można dochodzić w sądzie.

Pecunia non olet:).

Ten temat rozwinę dziś wieczorem albo jutro, z uwagi na brak czasu.

Nie wiem jak to prawnie jest, ale na moja babska logike wyplata z konta okreslonej sumy nei oznacza automatycznie dania babci do reki tej samej kwoty (nie ma pokwitowania niestety).
jest takie smutne powiedzonko: kochajmy sie jak bracia... (koncyzc nie musze.

Meldunek (jaki by nei byl, czy jest potrzebny czy nie (tu nie sa istotne te wszystkie wywody) to potwierdza fakt przebywania danej osoby w mieszkaniu.
Czyli moze nei tyle jej prawa ale w razie co prawa do jakiegokowleik dachu nad glowa (czasem prawda??? - patrz ustawa o ochronei lokatorow..).

Wiec moze jednak warto sie zameldowac?
Sławomir Kurek

Sławomir Kurek Wspieranie, promocja
i wdrażanie idei
wolnorynkowej
przed...

Temat: próba wymeldowania z mieszkania

Magdalena B.:
Meldunek (jaki by nei byl, czy jest potrzebny czy nie (tu nie sa istotne te wszystkie wywody) to potwierdza fakt przebywania danej osoby w mieszkaniu.
Czyli moze nei tyle jej prawa ale w razie co prawa do jakiegokowleik dachu nad glowa (czasem prawda??? - patrz ustawa o ochronei lokatorow..).

Wiec moze jednak warto sie zameldowac?

W imieniu osób szukających tutaj porad PRAWNYCH zapraszam Panią do założenia na forum http://www.goldenline.pl/grupa/gl-ogolne tematu "Jak ja rozumiem obowiązek meldunkowy" :)
Maria Magdalena B.

Maria Magdalena B.
Poradnikautystyczny.
pl

Temat: próba wymeldowania z mieszkania

Jakos nie chce Pan podjac wyzwania zameldowania sie u mnie ;)))

Dlatego wlasnie wydaje mi sie, ze Pana tlumaczenia (zreszta juz kilkukrotne na tej grupie), ze meldunek to przezytek, ze niedlugo go nie bedzie, w zwiazku z czym niektorzy nei musza sie meldowac (oj mieliby klopoty, mieliby) sa bardzo na wyrost.
Co wiecej - przynosza szkode ludziom.

I dlatego uwazam, ze tacy jak Pan powinni czasem zamilknac. Dla dobra ogolu. A nie zawszelka cene udawac, zes ei znaja na wszystkim. Podobno kto jest od wszystkiego jest od niczego. No i taka wielak maksyma na koniec: milczenie jest zlotem ;)
Wiec zamilknij clzowieku, bo zal sluchac.
Damian T.

Damian T. o samochodach prawie
wszystko

Temat: próba wymeldowania z mieszkania

Sławomir K.:
Damian T.:
Z tego co się orientuję to:
1. Jeżeli ma Pan stały meldunek w tym miejscu to Babcia nie ma prawa wymeldować Pana bez Pańskiej zgody.

Nie wiem jak długo będzie mi się tu chciało "dyskutować" z ciągle powtarzającymi się tutaj bzdurami na temat meldunku.
Dlaczego Pan błędnie doradza ludziom w poważnych sprawach, nie mając najmniejszego pojęcia o poruszanym temacie?

Zameldowanie (się) i wymeldowanie (się) jest ustawowym obowiązkiem obywatela a nie jego prawem i dlatego żadna i nikogo zgoda nie jest do tego potrzebna.

Zgoda (właściciela) jest potrzebna do mieszkania a nie do zameldowania tego faktu urzędowi.

Na wniosku meldunkowym właściciel potwierdza, że obywatel mieszka a nie, że wyraża zgodę na meldunek.


Nie chciałbym tu wszczynać jakichś konfliktów ale dodam kilka słów wyjaśnienia:
- po 1. Post Pana Sebastiana jest jako 1, Pana post Panie Sławomirze jako 2 a mój, co do którego się Pan tak strasznie obruszył, jako 3.... więc gdzie te ciągłe bzdury dotyczące meldunku??? - przecież to oprócz pytania PAna Sebastiana i Pańskiej wypowiedzi tylko jeden mój post :-) ...chyba trochę się Pan zagalopował.
- po 2. Pomimo Pana profesjonalnej opinii śmiem twierdzić, że jednak trochę w tym temacie się orientuję - sam wielokrotnie meldowałem się i wymeldowywałem oraz borykałem się z problemem wymeldowania osoby, która była u mnie zameldowana – swoje personalne uwagi proszę więc pisać z większym rozmysłem.
- po 3. W przytoczonym przez Pana fragmencie mojej wypowiedzi jest wyraźnie napisane, że w tym konkretnym przypadku Pana Sebastiana właściciel lokalu (Babcia) nie ma możliwości bez jego zgody wymeldować go z lokalu, w którym mieszka (a fakt, że Pan Sebastian tam zamieszkuje, jest przecież niezaprzeczalny) niezależnie od posiadanego (lub braku posiadania) praw własności do lokalu. Pytanie Pana Sebastiana brzmiało: "czy mogę zostać wymeldowany wraz z synem na "ulicę"????"... i właśnie to jest przedmiotem tej dyskusji i mojej wypowiedzi, a nie to, czy Pan Sebastian ma do meldunku prawo czy też obowiązek (tej kwestii tu wcale nie rozstrzygam). Pana wypowiedź jest chyba skierowana do innego fragmentu mojej wypowiedzi, którego jednak Pan nie zacytował. I owszem przyznaję, że jest to obowiązek!!! a nie prawo Pana Sebastiana, ale bez podpisu właściciela lokalu na wniosku meldunkowym, którym to właściciel potwierdza lub nie fakt zamieszkania, Pan Sebastian nigdzie się nie zamelduje.
- po 4. Pan Tomasz przytacza odpowiedni przepis prawny, który czytając dokładnie raczej potwierdza moją wypowiedź niż jej przeczy (tu muszę przyznać, że w mojej wypowiedzi oczywiście zabrakło ustaw i artykułów). W myśl tego artykułu to Pan Sebastian składa wniosek o za/wymeldowanie w lokalu (i oczywiście jest to obowiązek) i do wykonania tej czynności musi wykazać się tytułem prawnym do tego lokalu (czyli tak jak pisałem powyżej!!!). W tym wypadku mówimy tu o umowie najmu na piśmie - bo chyba nie chce mi Pan wmówić, że pójdzie Pan do urzędu i jako dowód wykaże Pan ustną umowę najmu.
- po 5. Gwarantuję też Panu, że tak jak napisałem powyżej, właściciel lokalu nie może nikogo wymeldować z lokalu!!! (jeżeli osoba tam zamieszkuje) i urzędnicy w wydz. meldunkowym bez wniosku ze strony Pana Sebastiana też go nie wymeldują – TUTAJ odpowiadam wprost na zadane przez Pana Sebastiana pytanie. Złożenie wniosku o wymeldowanie w trybie administracyjnym (a taki właśnie wniosek Babcia złożyła) i ukrywanie faktu, że osoba (Pan Sebastian) faktycznie wciąż zamieszkuje w przedmiotowym lokalu jest wykroczeniem – fakt swojego zamieszkiwania Pan Sebastian powinien wyraźnie podkreślić, co skutkowałoby negatywnym rozpatrzeniem w/w wniosku. Z własnego doświadczenia wiem (taki właśnie przypadek miałem osobiście poparty zresztą pisemną korespondencją także z burmistrzem gminy), że urzędnicy często odmawiają wymeldowania administracyjnego sugerując drogę sądową (stąd też moja wcześniejsza wypowiedź).
-- Niestety dla Pana Sebastiana, zmiana statusu zameldowania (wpis administracyjny) nie rodzi żadnych skutków wobec uprawnień do przebywania w lokalu, ale brak meldunku może być różnie postrzegany przez Sąd.
-- Na szczęście dla Pana Sebastiana z wyrzuceniem „na bruk” nie jest tak łatwo, bo w w/w lokalu zamieszkiwał zgodnie z prawem i zgodą właściciela od dłuższego czasu, co więcej uczestniczył w tym finansowo (co mniejszym lub większym nakładem sił jest do udowodnienia) i wg. mnie, jeżeli Pan Sebastian nie będzie chciał opuścić lokalu z własnej nieprzymuszonej woli, to za jakiś czas czeka go eksmisja orzeczona wyrokiem sądu.
Jeżeli jednak Pan Sebastian z rodziną nie posiadają innego lokalu mieszkalnego może się okazać, że należy im się mieszkanie socjalne (wg. mnie od Urzędu Miasta)
Tutaj polecam lekturę Ustawy o ochronie praw lokatorów…. !!!
Decyzję o przyznaniu lokalu socjalnego podejmuje sąd, biorąc pod uwagę dotychczasowy sposób korzystania z lokalu oraz jego sytuację materialną i rodzinną. Obligatoryjnie otrzymują lokal socjalny kobieta w ciąży, małoletni, niepełnosprawny lub ubezwłasnowolniony oraz sprawujący nad taką osobą opiekę i wspólnie z nią zamieszkały, obłożnie chory, emeryt i rencista spełniający kryteria do otrzymania świadczenia z pomocy społecznej, bezrobotny, osoba spełniająca warunki do otrzymania lokalu socjalnego określone przez poszczególne rady gmin w uchwałach (np. niskie dochody). Ponadto nie można eksmitować bez zapewnienia lokalu socjalnego od 1 listopada do 31 marca (tzw. okres ochronny - Dz. U. Nr 71, poz. 733: „Wyroków sądowych nakazujących opróżnienie lokalu nie wykonuje się w okresie od 1 listopada do 31 marca roku następnego włącznie, jeżeli osobie eksmitowanej nie wskazano lokalu, do którego ma nastąpić przekwaterowanie”). Lokal socjalny zobowiązana jest dostarczyć gmina. Gdy są z tym problemy, sąd do czasu jego przydzielenia powinien wstrzymać wykonanie eksmisji.
W przypadku negatywnej decyzji sądu odnośnie otrzymania uprawnienia do lokalu socjalnego osobie o orzeczonej eksmisji przysługuje jeszcze prawo do tymczasowego pomieszczenia. Komornik nie ma prawa wyrzucić kogoś z mieszkania, jeżeli przekona się, iż nie ma on gdzie się przenieść. Komornik jest wówczas zobowiązany do niezwłocznego wystąpienia do gminy o wskazanie tymczasowego pomieszczenia. Przepisy dokładnie określają, jakie warunki ma taki lokal spełniać.
- po 6. Gwarantuję także, że nie tak łatwo się zameldować w czyimś lokalu jak to przedstawia Pan Tomasz - w praktyce urzędnicy zawsze żądają obecności właściciela lokalu, od którego żądają okazania w oryginale (lub oczywiście kopii potwierdzonej notarialnie) aktu własności do przedmiotowego lokalu i na 100% sprawdzą też dowód tożsamości owego właściciela. Dewagacje teoretyczne wolałbym pominąć, bo nie wszystkie mają zastosowanie w praktyce, ale nadmienię, że przy ewentualnych wątpliwościach, co do zasadności za/wymeldowania to właśnie właściwy urząd gminy decyduje, jakie dokumenty będą wymagane do dokonania za/wymeldowania (przytoczona przez Pana Tomasza ustawa Art.47 ust.2) a to oznacza, że sama umowa najmu może Panu nie wystarczyć (bo takie "widzimisię" może mieć urzędnik)
Proszę podjąc wyzwanie Pani Magdaleny skoro tak jest Pan w tym obeznany - ja się nie podejmuję.
Pozdrawiam :-)
Sławomir Kurek

Sławomir Kurek Wspieranie, promocja
i wdrażanie idei
wolnorynkowej
przed...

Temat: próba wymeldowania z mieszkania

Damian T.:
- po 3. W przytoczonym przez Pana fragmencie mojej wypowiedzi jest wyraźnie napisane, że w tym konkretnym przypadku Pana Sebastiana właściciel lokalu (Babcia) nie ma możliwości bez jego zgody wymeldować go z lokalu,...

Uparcie zapytam- w którym dokładnie momencie czynność meldunku wymaga zgody kogoś innego poza organem meldującym?
a fakt, że Pan Sebastian tam zamieszkuje, jest przecież niezaprzeczalny)

"moja narzeczona wraz z dzieckiem wyprowadziła się..."

"no izacząłem wywozić swoje rzeczy, meble z zamiarem opuszczenia lokum u babci."
właściciel lokalu nie może nikogo wymeldować z lokalu!!! (jeżeli osoba tam zamieszkuje)

Jak wyżej.
Złożenie wniosku o wymeldowanie w trybie administracyjnym (a taki właśnie wniosek Babcia złożyła) i ukrywanie faktu, że osoba (Pan Sebastian) faktycznie wciąż zamieszkuje w przedmiotowym lokalu

Jak wyżej
-- Niestety dla Pana Sebastiana, zmiana statusu zameldowania (wpis administracyjny) nie rodzi żadnych skutków wobec uprawnień do przebywania w lokalu...

Nie niestety, ale na szczęście.

Proszę podjąc wyzwanie Pani Magdaleny...

Składanie wniosku o zameldowanie (się) jest zgodne z prawem, tylko wtedy, gdy się gdzieś mieszka, więc powyższe namawianie można nazwać podżeganiem do łamania prawa.



Wyślij zaproszenie do