Paweł Leon Niklas

Paweł Leon Niklas "Death Before
Dishonor"

Temat: Pierwszy dzień w pracy i...wperdol!

"Fatalnie skończył się pierwszy dzień w pracy dostawcy pizzy z Lęborka. Klienci pobili go i zabrali pizzę. Dostawca ma uszkodzone kręgi szyjne. Sprawców ujęto i już usłyszeli prokuratorskie zarzuty za rozbój.
W sobotni wieczór, tuż przed godz. 22., trzech młodych mężczyzn pijących alkohol w mieszkaniu zamówiło dla siebie po jednej pizzy, każdy w rozmiarze pizzy rodzinnej oraz po butelce coli.
Za wszystko mieli zapłacić 119 zł. Posiłek dostarczył im 23-letni Tomasz, dla którego był to pierwszy dzień w pracy.
- Po wejściu do mieszkania mężczyźni odebrali mu pizzę i ciosem z łokcia w kark pozbawili go przytomności. Następnie nieprzytomnego wyprowadzili go za drzwi, by spokojnie zjeść pizzę."

A jak Wam minął pierwszy dzień pracy(pracach)? Wydarzyło się coś ciekawego? Pamiętacie jeszcze?
Swoją drogą inaczej będę patrzył od dzisiaj na "donosicieli" pizzy, kurwa, to jest zawód z podniesionym stopniem ryzyka...

konto usunięte

Temat: Pierwszy dzień w pracy i...wperdol!

-głęboka woda w pierwszy dzień pracy...przeżyłem to...

ten roznosiciel ma szczęście że go nie zakopali w ogródku.
Paweł Leon Niklas

Paweł Leon Niklas "Death Before
Dishonor"

Temat: Pierwszy dzień w pracy i...wperdol!

Marek Bronisław Hubert:
-głęboka woda w pierwszy dzień pracy...przeżyłem to...

ten roznosiciel ma szczęście że go nie zakopali w ogródku.

Ale co za hardcore, pierwszy dzień i taka jazda? Przyznaję że troszeczkę obśmiałem się jak to czytałem bo brzmi jak z dowcipu albo filmu made in Coehonowie;>

konto usunięte

Temat: Pierwszy dzień w pracy i...wperdol!

myślę że gliniarze lub ochroniarze mogą mieć gorszy pierwszy dzień w pracy....
albo one...

Obrazek
Anna G.

Anna G. lektorka języka
francuskiego,
instruktorka
fitness, socjolog

Temat: Pierwszy dzień w pracy i...wperdol!

Pierwszy dzień to może nie...ale kiedyś przyszłam na swoje zajęcia(aerobik) w...golfie. Zapomniałam koszulki na zmianę...Zaliczyłam wtedy dwie godziny ubrana po szyję;)))To był hardcore.

konto usunięte

Temat: Pierwszy dzień w pracy i...wperdol!

Pierwsza praca,pierwszy dzień-->(19l)-->pierwsze zderzenie z holerykiem Rysiem(50l)

Człowiek który mnie istruował,kazał mówić sobie po imieniu.Zartował,podpowiadał,był miły.Aż tu nagle...

"Uważaj smarkaczu co mówisz,mam syna starszego od Ciebie,nie jesteśmy kolegami żebyś mówił mi po imieniu.Co Ty sobie wyobrażasz)"

Sporo sie wtedy nauczyłem.Zdecydowanie dobrze jest trafiać na silne charaktery,ludzi wiecznie wymagających i niezadowolonych,motywujących do coraz większych starań,unika sie wówczas rozczarowań w dalszym życiu.Z tym,że pewna kultura obowiązuje zawsze i wszędzie.......Tomasz Jastrząbek edytował(a) ten post dnia 19.02.10 o godzinie 21:42

konto usunięte

Temat: Pierwszy dzień w pracy i...wperdol!

Pierwsza praca w zakładzie włókienniczym,na przędzalni bawełny.
Lato, dziewczyny w przewiewnych fartuszkach, porozpinanych,lekko spocone, oglądają się , szepczą,sięgają ręką wysoko po niedoprzęd pokazując majteczki, uśmiechają się....

Już potem, po 20 latach pracy, w następnych zakładach włókienniczych, to jakoś nie chciały się tak oglądać.To ja się patrzyłem, a one tylko jakby wzrokiem mówiły: spadaj na drzewo , co się gapisz palancie..

Taki dzień już się nie powtórzył, nie wiem dlaczego. Ja się nie zmieniłem, to chyba te dziewczyny są jakieś inne :)))

konto usunięte

Temat: Pierwszy dzień w pracy i...wperdol!

Paweł Niklas:
Marek Bronisław Hubert:
-głęboka woda w pierwszy dzień pracy...przeżyłem to...

ten roznosiciel ma szczęście że go nie zakopali w ogródku.

Ale co za hardcore, pierwszy dzień i taka jazda? Przyznaję że troszeczkę obśmiałem się jak to czytałem bo brzmi jak z dowcipu albo filmu made in Coehonowie;>
dziwne ze wchodzil do srodka.

konto usunięte

Temat: Pierwszy dzień w pracy i...wperdol!

No właśnie. Do mnie nikt nie wchodzi. Nawet kurier z Almy zostawia zakupy w drzwiach.

Szkoda że za naiwność /głupotę?/ zapłacił biedak taką cenę.



Wyślij zaproszenie do