Yvonne
O.
Director of Client
Delivery
Temat: Mój Przyjaciel Pies - Szeryf: 23.01.08-14.04.09
Dzisiaj rano zdarzył się okropny wypadek, w skutek którego mój mały beagle stracił życie...Jednak ten mały zbój zdarzył wnieść w nasze życie wiele radości, szkoda, że to już koniec. Szeryf był wspaniałym, mądrym, inteligentnym, pięknym psem. Był nowym członkiem rodziny, który miał całkiem dużo do powiedzenia, jak na przedstawiciela czworonogów :) A co lubił najbardziej? Gotowane warzywa i ganianie po łące. Nie przepadał za cebulą.
W ostatnim czasie pełnił bardzo ważną rolę Pana domu. Miał swój ogród, swoich Państwa do pilnowania. Jak tylko ktoś pojawiał się w okolicy, szczekał głośno, bo przecież nikt się obcy nie będzie się kręcił po jego 'podwórku'! Dzielne z niego psisko było.
W domu spał na fotelu, choć czasem musiał kłócić się o niego z moim dziadkiem. Z dziadkiem chyba się nie lubili, ale z babcią trzymali sztamę. Z tatą chodził na długie spacery do lasu, nad jezioro, na wieś. A jak jeszcze mieszkał ze mną, w mieście, nie odstępował mnie na krok. Mamy też :) Mamę chyba kochał najbardziej.
A co Szeryf umiał? Umiał dawać piątkę! Mówiło się 'piąteczka' i Szeryf wiedział o co chodzi. No i droczył się z nami okropnie. Czasem wchodził pod łóżko i zawodził, żeby tylko ktoś zwrócił na niego uwagę. I zawsze był przy mnie..
Już niestety nie ma małego cudaczka. Widocznie miał inny plan. Mam tylko nadzieję, że byliśmy dla niego wystarczająco dobrzy...
Iwona Strzelec edytował(a) ten post dnia 14.04.09 o godzinie 23:02