konto usunięte
Temat: Beagle sam w domu. Skala zniszczen wzrasta.......
Witam."The Dude", 9 miesiecy.
Wiem, ze pare razy poruszaliscie temat, np. czym im, beaglom, rozproszyc uwage w czasie naszej nieobecnosci w domu.
Powiedzmy, ze metody te nie dzialaja. Ma pelno napelnionych KONGow, zabawek, misiow, miche pelna.. Do tego "milosc do niego" w kazdym zakamarku drzemie. Apartament oczywiscie "przygotowany" pod "Dude'a samego w domu". I nic.
Zmeczony po 3h w parku, jasne, bedzie spal. Ale niestety nie mam dzien w dzien po kilka godzin, by go tak "wypasac". Spacerow ma dosc duzo, z czego przynajmniej jeden dlugi (~1h min) dziennie.
I teraz pytanie. Jak nie klatka (Mial. Oddalismy. Miesiac nic, po miesiacu, niby nic, demolka...) to co?
Moze kaganiec na czas nieobecnosci? Moze odgrodzic mu drzwiczkami jakas czesc mieszkania? Trening "domowy" z jakims proff'em?
Jak macie jakies porady, bede wdzieczny.
Zwyczajnie noz sie czlowiekowi w kieszeni otwiera, jak ten zajebisty, kochany pies, sukcesywnie zwieksza ilosc strat w naszym zyciu.
Dzieki.
m.