Joanna Z.

Joanna Z. senior project
manager, mama
Tygrysa

Temat: Adopcja i co dalej?

Od czwartku jest u nas suczka beagla zwana Kluską. Po wizycie u weterynarza wiem, ze ma 2- 3 lata była eksploatowana hodowlano i raczej klatkowa. Zaniedbana itd.... z medycznego punktu widzenia wiem co robić a teraz wychowanie.

Kluska nie jest przyzwyczajona do niczego praktycznie. Przejada się do obłedu a potem w nocy wymiotuje. Oczywiście staram sie jej limitować to mocno ale ....no właśnie do tej pory jedynakiem był jamniś Grośko. Jak Klusi pusta misia to wyjadamy Grośku. Dostają 3 razy dziennie mniejsze porcja a Ona dodatkowo po parę kawałków karmy aby wiedziała, że jedzenie jest. Grośko mi pęknie przy tym trybie karmienia ale cóż;)
Ma wlasny koszyk wiklinowy i własne kocyki (no parę bo wymiotuje i ja je piorę ciągle) ale najchetniej ładuje sie do Grośkowego koszyka, który stoi pusty bo Grośko śpi ze mną.

Słyszałam, że beagle są radosne i pełne energii a Kluś ledwo lazi łapa za łapą. Powoli uczy sie machac ogonkiem itd.......
Jakieś rady macie wobec takiej sytuacji?
Blanka J.

Blanka J. Commercial Manager
FTTH

Temat: Adopcja i co dalej?

nie podoba mi sie, ze piszesz ze ona duzo wymiotuje, bo to nie jest dobra oznaka i raczej nie zwiazana z obzeraniem sie

jak ona sie wyproznia?

macie ja moze ze Strazy dla Zwierzat?

proponuje przy tych 3 razach karmienia do jej miski z suchym dolewac wody przegotowanej i dac sie karmie namoczyc. daj jej naprawde niewielkie porcje jesli wylada na niedozywiona, musi nauczyc sie powoli trawic, przyzwyczaic organizm do regularnego wysilku

dawaj jej zarcie na razie w innym pomieszczeniu niz jamniorowi, zeby on mogl spokojnie zjesc. jesli jamnik cos w misce zostawi, zabierz te miske, niech ona nie dojada

mieszkacie w Wawie, wiec zaprosilabym na spacery weekendowe oba psiaki, pozna Twoja sunia inne beagle, powinna sie rozkrecic, bo skoro kojcowa jest to bedzie znala i lepiej rozumiala inne psy niz ludzi

jak ona sie zachowuje na spacerach do psow i do ludzi?

zrob jej na poczatku tygodnia pelne badania krwi z probami watrobowymi (na czczo), bo skoro ona jest wyeksplotowana tak jak piszesz to moze cos jej dolegac

ile sunia wazy?Blanka J. edytował(a) ten post dnia 25.01.09 o godzinie 21:05
Joanna Z.

Joanna Z. senior project
manager, mama
Tygrysa

Temat: Adopcja i co dalej?

Dzisiaj rano sprzątałam znowu wymiociny ale to się powoli uspokaja. Wczoraj wymiotowała o połowę mniej niż przedwczoraj - dzisiaj już nic nie było. Ogólnie dzisiejszy dzien jest lepszy. Ponieważ wychodziłam z domu to zostawiłam im zapalone światło i grające radio - moze to dało poczucie bezpieczeństwa. Jak wróciłam to "wybiegła" do drzwi i machała ogonkiem. To po raz 2 dopiero. Od 3 godzin ze 3 razy wyszła z koszyka i podeszął chyba tylko po to abym ja pogłaskała. Poszczekiwaniemi Grośka juz sie nie przejmuje - przynajmniej nie bije jej szybciej serduszko.
Do tej pory kupkę zrobiła 2 razy w domu - dzisiejsza była z gęstych ale miękka. Nie ma pasożytów bo kazał mi wet to oglądać. W ogrodzie załatwia się 2 razy dziennie.
Na spacery nie wychodzimy jeszcze bo nie wiem jak ze sczepieniem a wet powiedział, ze za 10 dni najwczęsniej. Pobrał tez jej pełne badania krwi. Jutro będa wyniki. Wazy 14 kg ale ma bardzo zapadnięty brzuszek. Powoli to chcemy odbudować. Dzisiaj pozwoliła mi spokojnie nasypać karmy wieczorem - po raz pierwszy bo do tej pory to łepek pchała.
Martwi mnie bardzo, ze Kluś jest taka wycofana. Mam wrazenie, że (moze to głupie) ale nie umie chodzić. Serio - porusza się bardzo powoli i niepewnie. Moze to kwestia osłabienia ale cholera wie. Po schodach nadal na zakręcie trzeba ja przeprowadzać. Niepokoi mnie tez fakt, że siedzi tylko w koszyku a wstaje i to bardzo wolno jak wołam ją na jedzenie albo do ogrodu. No dzisiaj zrobiła bardzo niepewnie te 3 runki do mnie.
Pozwala się połozyc na pleckach aby rozmasowac brzuszek i coraz mniej się napina z tego powodu.
Jakdostała zabawkę to jak podchodziła moja córka to powarkiwała. Mi pozwala nawet wyjąć sobie z pyska tę zabaweczkę. Wiec tak 3 razy zabierałam i zaraz oddawałam aby nie bała się, że zniknie i że to jej.
Nie reaguje wogóle na zabiegi Grośka zachęcajace do zabawy. Przynosi jej piłeczkę albo popycha nosem a jak ona dostanie nią to nie reaguje wcale.
Na ręce pozwala się wziąć i się wtula ale widać,z e to nowa dla niej sytuacja. Uczyłam ją głaskania...... Teraz potrafi otwierać oczy i patrzeć się - kiedyś tylko mruzyła. No ale po lekach i masciach do oczu to ustępuje powoli.
Jak ktoś wchodzi do domu to niezauważa. Grośko szaleje i szczeka Ona w posłanku lezy. Rano powiedzmy, ze zaszczekała. W ogrodzie czuje sie całkiem ok ale woli jak ktoś z nią jest. Przechadza się powoli....nie biega wcale.
Moze to jej wycofanie to z powodu osłabienia?
Kocham juz ją po końcówki uszu i chce stworzyć dla niej bezpieczny dom tylko nie wiem do końca jak to zrobić..... aby jej nie dokładac stresu. Obroze pozwala zapiąć i smyczke do niej też. DO samochodu wsiada troszke chętniej niż ostatnio. Nie umiała też z niego wyjśc.

Piszę troszkę nieskładnie ale nie chcę niczego przegapić.....
Dzięki za wszystkie rady:)
Blanka J.

Blanka J. Commercial Manager
FTTH

Temat: Adopcja i co dalej?

zajrzyj i zarejestruj sie na forum.e-beagle.pl

najlepiej przerzuc to co piszesz tutaj do dzialu weterynaria

ona moze nie znac swiata poza kojcem a tam sie zwyczajnie nie wychodzi z budy albo wychodzi a jedzenie i zalatwienie sie :(
Monika Gorbaczyńska

Monika Gorbaczyńska Każdego dnia szukaj
własnej drogi
szczęścia

Temat: Adopcja i co dalej?

twoja psinka prawdopodobnie spędziła całe życie w klatce- miała mało ruchu - musisz jej dać czas na naukę chodzenia i zachęcać ją do zabawy, chodzenia.
moja Koko tez nie pewnie chodziła jak ją wzięliśmy- bałam się ze ma przetrącone łapy- ale weterynarz kazał mi poczekać około tygodnia. teraz to ona lata jak szalona a po schodach sobie urządza wyścigi z moją Kendi,
jeśli pies wymiotuje codziennie to nie jest dobry znak - może zamiast kulek - podawaj jej kaszkę, gotowanego kurczaka z marchewką - tak aby uspokoić żołądek- i małe porcje - ona musi się przyzwyczaić do jedzenia - pewnie była głodzona i zbyt duża ilość żarcia powoduje wymioty
ja tez bardzo się bałam, jak przyszła do mnie Koko - nawet nie chciałam jej dać szansy i jej zatrzymać tylko zgodnie z umową miałam jej dać dom tymczasowy i oddać ja dalej - ale ciesze się że tego nie zrobiłam - to była moja najlepsza decyzja w życiu.
u mnie Koko okazałą się idealna do dzieci - to właśnie zadecydowało ze zostanie u nas - moja siostrzenica od pierwszego wejrzenia pokochała Koko i nie dałoby rady jej oddać i powiedzieć to dziecku teraz moje dziewczyny to najlepsze koleżanki i siostry pod słońcem choć zdarzają się utarczki
z jakiej dzielnicy jesteś to może razem kiedyś pójdziemy na spacer- my chodzimy w okolicach żoliborskiej cytadeliMonika G. edytował(a) ten post dnia 26.01.09 o godzinie 09:01
Joanna Z.

Joanna Z. senior project
manager, mama
Tygrysa

Temat: Adopcja i co dalej?

Dziewczyny zarejestrowana jestem i zaraz to poprzeklajeam. Dzisiaj jest lepiej - nie wymiotowała a rano jak nasypałam karme i była w misce Kluś wolała wyjść na spacerek najpierw. Chyba metoda pokazania jej, że karma jest podziałała.

Chodzenie się nie poprawia:( Jest u nas 4 dzień. Wczoraj wieczorem jak odwiedził mnie znajomy to pdeszła ufnie machajac ogonkiem leciutko wiec to sie odrobinkę poprawia:)

Na spacerek chętnie ale jak wrócimy do normy troszkę. Niby mieszkamy gdzie indziej ale mozemy dojechać do zyczliwego towarzystwa:)
Monika Gorbaczyńska

Monika Gorbaczyńska Każdego dnia szukaj
własnej drogi
szczęścia

Temat: Adopcja i co dalej?

Joasiu - to może zrób jej prześwietlenie jak najszybciej bo może ma coś ze stawami czy coś takiego i im szybciej to wykryjesz tym lepiej - może ma niedobory wapnia - tamte psy z tej pseudo hodowli to były niedożywione a wiemy ze najważniejszy jest pierwszy rok szczeniaka - idź koniecznie do weterynarza bo może będą potrzebne są masaże
beagle to bardzo żywotne psy i raczej trudno je uspokoić niż wywlec z kojca
Joanna Z.

Joanna Z. senior project
manager, mama
Tygrysa

Temat: Adopcja i co dalej?

Mamy postęp;) dobrowolnie wychodzi z koszyka a nie tylko kiedy się ją wywołuje po imieniu;) Ładnie je i merda ogonkiem:)
No i jak wracam do domu to czeka w drzwiach z tymże machającym ogonkiem.
Jestem przeszczęśliwa z tego powodu iz zdrowieje i dogaduje się z Grośkiem. I widzę, że ona mnie potrzebuuje równie mocno jak ja ją:) Bo uczucia, kiedy daję jej poczucie bezpieczeństwa, czułość i opiekę są dla mnie bezcenne. Bezcenny jest jej wzrok i nieporadne próby lizania po dłoni:)
Joanna Z.

Joanna Z. senior project
manager, mama
Tygrysa

Temat: Adopcja i co dalej?

Lada chwila miną 3 miesiące odkąd nasza psinka jest w domu.
Mam wrażenie, że ktoś mi ja podmienił.
Uwielbia przebywać w ogrodzie - ma to szczęście, że ktoś jest zawsze i od rana do wieczora z małymi przerwami wyleguje się na słonku. Domaga się wystawienia koszyków psich (dba o Grośko) na balkon jak jest ładna pogoda.
Ostatnio rano już nie ona wywleka mnie z łózka aby dostać jeść a ja ją:) Je w miarę spokojnie. Skończyły się problemy brzuszkowe całkowicie.
Pozwala się wykąpać - nie wiem czy wszystkie tak się lubią wytarzać w błocie?
Jeśli chcę wprowadzić samochód do ogrodu ( a upierdliwie chcę to zrobić codziennie) to oba psiaki na przednim siedzeniu - nie ma innej opcji.
Ukradła Młodej szczurka ikeowskiego, ulubionego zresztą ale jak zobaczyłyśmy jak biega z nim i podrzuca go do góry - nie miałysmy sumienia jej zabrać. To jedyna rzecz, która ukradła. ZE szczurkiem nawet śpi. Ogonkiem zamiata cały czas - tak merda.
Nauczyła się skomleć aby ją wziąć wieczorem do łózka - taki nasz rytuał. Absolutnie odmawia spania z ludźmi - za gorąco jej jest w łóżku.
Ostatnie badania krwi (była sterylizowana)wyszły wzorcowo. Ma niestety słabe serce i arytmię, a także lekko zapadnięte podniebienie przez co nieziemsko chrapie.

A tak wygląda sielanka:)
http://www.voila.pl/099/nljld/?1

no nie mogę wkleić obrazka:(Joanna K. edytował(a) ten post dnia 16.04.09 o godzinie 14:52
Joanna Z.

Joanna Z. senior project
manager, mama
Tygrysa

Temat: Adopcja i co dalej?

Bella dzisiaj dl nas kończy rok:)

Zupełnie inna psinka. Potrafi zdemolować dom, biegac po schodach i dopominac się pieszczot. Ładnie wychodzi na spacery i tam gdzie można chodzi bez smyczy. Zawsze reaguje na wołanie = nie trzeba się powtarzać.

No to 1 świeczka na torcie;)
Monika Gorbaczyńska

Monika Gorbaczyńska Każdego dnia szukaj
własnej drogi
szczęścia

Temat: Adopcja i co dalej?

Jasiu Koko jest już u nas rok i miesiąc i też jest inną psinką. teraz na moje psy wołam siostry do mnie - adopcja psa wychodzi wszystkim na dobre - Najbardziej Koko się zmieniła ale i nasza rodzina i moja pierwsza psina też skorzystaliśmy na przyjęciu Koko pod swój dach
Joanna Z.

Joanna Z. senior project
manager, mama
Tygrysa

Temat: Adopcja i co dalej?

U nas też jej obecność zrobiła wszystkim dobrze:)

Młoda jest bardzo odpowiedzialna i się opiekuje nią - jamniśkiem nie trzeba było. Jamniśkiem opiekuje się Bella


Obrazek
Monika Gorbaczyńska

Monika Gorbaczyńska Każdego dnia szukaj
własnej drogi
szczęścia

Temat: Adopcja i co dalej?

Joasiu moze wpadniecie na cytadelę i nasza 4 sie pobawi ;))))
Joanna Z.

Joanna Z. senior project
manager, mama
Tygrysa

Temat: Adopcja i co dalej?

Monika G.:
Joasiu moze wpadniecie na cytadelę i nasza 4 sie pobawi ;))))
a chętnie jak się zaczną ferie bo czasu w czasie nie mam;)
Monika Gorbaczyńska

Monika Gorbaczyńska Każdego dnia szukaj
własnej drogi
szczęścia

Temat: Adopcja i co dalej?

to daj znać kiedy będziesz mogła
masz mój numer wiec sie zdzwonimy ;))

Następna dyskusja:

Adopcja i jak dalej postepo...




Wyślij zaproszenie do