Michał
Werpachowski
"All your base are
belong to us"
Temat: kredyt gotówkowy a bik
Po krótce przedstawie swoją sytuację...W życiu kilka razy brałem kredyt ratalny, zawsze wszystko było spłacalne w terminie, raport z bik mi to potwierdza, wszędzie status "normalny" i za wyjątkiem dwóch kredytów ratalnych których spłatę kończę wszystko mam ładnie pozamykane...
Za wyjątkiem jednego żuczka...
W 2006 roku brałem dla brata jakiś tam sprzęt w raty... Mała umowa na 800 złotych... wszystkie raty spłacał brat zawsze w terminie, za wyjątkiem tej ostatniej w której powstało lekkie opóźnienie. Bank wysłał mi monit, ochrzaniłem brata i szybko zapłaciłem zaległą - ostatnią ratę.
Bank jednak obciążył mnie kosztami monitu w wysokości 14 zł o czym zupełnie nie wiedziałem. I tak od 2006 r. wisiało mi 14 zł co zostało ujęte w raporcie BIK pod pozycją "stracony".
Oczywiście jak tylko się o tym dowiedziałem od razu, w ciągu dwóch dni, zapłaciłem to 14 zł, dopilnowałem aby zaksięgowali to w systemie i odebrałem z tego banku zaświadczenie że wszystko jest spłacone, zamknięte i dziękują za dobrą współpracę (sic!).
Czy mogę mieć przez to problemy z uzyskaniem kredytu gotówkowego? Dodam że zarabiam nieźle, z racji wykonywanego zawodu jestem w grupie mniejszego ryzyka.
Zgłosiłem się do ING w którym mam od około 3 lat konto na które stale spływają moje miesięczne dochody... nie mam kart kredytowych, a debet w jednym z rachunków bankowych mam przyznany w kwocie 400 zł i jest to debet nie wykorzystany (kiedyś zaproponowali to się zgodzilem). Złożyłem wniosek o pożyczkę gotówkową na kilkanaście tysięcy w czwartek, w piątek dowiedziałem się że jest problem z tym bikiem i że proszą o dostarczenie zaświadczenia o spłacie tych 14 złotych.
Zastanawiam się czy iść i to dalej załatwiać - jeżeli nie mam szans (nie wiem jak w ing podejmowane są decyzję w sprawach takich "wiszących" kilku złotych wg. BIK) to nie będę sobie głowy zawracał. Czy decyzje w takich sprawach są indywidualne?