Temat: Bardzo częsty dylemat kredyt hipoteczny w PLN kontra w EURO
Swoim klientom rekomenduje głównie kredyty złotowe, zwłaszcza takim, których poziom wiedzy finansowej jest na niskim i średnim poziomie. Klienci bardziej świadomi pytają od razu o kredyt w EUR lub CHF i nie chcą słyszeć o kredycie w PLN. Staram się im dokładnie wytłumaczyć czym "grozi" zmiana kursu (dla EUR przyjmuje przedział 3 PLN/EUR do 6 PLN/EUR, dla CHF odpowiednio od 2 do 5) oraz przede wszystkim ZMIANA OPROCENTOWANIA. Ludzie zaciągający obecnie kredyty w EUR w ogóle nie biorą pod uwagę tego, że jeszcze przed kryzysem EURIBOR był dużo wyższy (pow. 4%) i jeśli spełnią się scenariusze co do rozwoju sytuacji w strefie euro także można się będzie spodziewać wzrostu oprocentowania.
Dla mnie, jako dla doradcy finansowego najważniejsze jest dokładne wytłumaczenie klientowi wszystkich aspektów zaciągania kredytu hipotecznego oraz przełożenie tego na jego kondycje finansów. Tutaj zawsze trzeba mieć wygospodarowaną rezerwę na wypadek zmiany wysokości raty.
Co do kredytów w CHF to ludzie, którzy nawet brali go po kursie 2 PLN/CHF to jak do tej pory i tak są na + jeśli chodzi o ilość pieniędzy, które oddali do banku oraz o ilość spłaconego kapitału, więc nie ma tragedii.
Inną sprawą jest to, że ich nieruchomości przez najbliższy czas będą niezbywalne z uwagi na wzrost zadłużenia w przeliczeniu na PLN - to wydaję się największym problemem. Sama zmiana wysokości raty dzięki obniżeniu stóp referencyjnych przez SNB nie była aż tak mocno odczuwalna dla kredytobiorców.