Robert
S.
Ekspert finansowy -
kredyty,
ubezpieczenia,
inwestycje
Temat: Banki których NIE polecacie i dlaczego
Katarzyna T.:I prawidłowo! Poza tym sprawę trzeba będzie nagłośnić, żeby ludzie się nie dawali nabierać.
a ja nie polecam Getin Banku...
Mialam okazje byc oszukana przez ich posrednika na kilka tysiecy zlotych a bank umyl od tego ręce twierdząc ze sprawe z posrednikiem powinnamy załatwic bezposrednio z nim - zgodnie z prawem Bankowym bank nie moze ograniczyc ani wykluczyc takiej odpowiedzialnosci.
Cala sytuacja byla zwiazana z kredytem samochodowym, ktorym czesciowo chcialam sfinansowac zakup samochodu. W tej chwili sprawa jest u Arbitra Bankowego a w niedlugim czasie po zebraniu wszystkich dokuentow wybieram sie do prokuratury.
Rozumiem, że nw. osobnik nie zgodził się zwrócić podstępnie pobranej prowizji oraz, że ma świadomość tego, że sprawa zakończy się w sądzie?
Przy podpisywaniu umowy budzila moja watpliwosc kwota kredytowa ktora byla wlasnie o kilka tysiecy zlotych wyzsza niz chcialam ale Pan z wielka sila przekonywania powiedzial ze tak jest sformuowana umowa Banku, ze w tej kwocie zawieraja sie oplaty za ubezpieczenie, prowizja Banku i oplaty wyszcegolnione w punktach ponizej. Bylo jeszcze kilka drobnych niescislosci ale Pan mi to tak wytlumaczyl, ze wzystko wydawalo sie logiczne.ach ta siła przekonywania, gość myślał, że klient nie zauważy, że jego prowizja zawarta jest w ratach kredytu...
>Gdy poprosilam o informacyjny egzemplarz umowy Pan
odmowil twierdzac ze procedura jest taka, ze otrzymam wszystko juz podpisane przez Bank. Gdy umowe otrzymalam jeszcze raz dokladnie ja przeanalizowalam i w tej sumie (jak wczesneij twierdzil Pan I.W.) nie zgadzala sie kwota(drobna kwota niezauwazalna bez liczenia na kalkulatorze). Po zadzwonieniu do Pan I.W. i poinformowaniu go o roznicy stwierdzil ze to nieprawda i najlepiej zebym zadzwonila dzien pozniej to on to sprawdzi. Nastepnego dniagdybyś wiedziała od początku to raczej byś z tej "super" oferty nie skorzystała, ale gość był nieźle cwany...
przygotowalam sie do rozmowy wyszukujac rozne informacje w internecie i zadzwonilam z systmu pozwalajacego nagrywac rozmowe podejrzewajac ze padlam ofiara oszustwa. Podczas pierwszej rozmowy Pan w dalszym ciagu zaprzeczal roznicy ale gdy w koncu uparlam sie ze nie zgadza sie, Pan I.W. poprosil o kontakt za chwile. Gd za chwile zadzwonilam przyznal mi sie "jak na spowiedzi", ze te pieniadze sa za jego posrednictwo i zostaly przelane na jego konto... Przezylam lekki szok gdy sie dowiedzialam ze to posrednik...
Czyzby wiec oszustwa za zgoda Banku?bank przymyka na to oko, ale z pewnością wie o procederze