Temat: Banki których NIE polecacie i dlaczego
Millennium wygrało mój osobisty ranking pod kątem najgorszej jakości - we wszystkim!...
Poza tym, że pracuję w banku, (a dzięki temu wiem na co wziąć poprawkę), to i byłam i jestem klientką kilku banków.
Millennium przerosło najśmielsze oczekiwania na złą obsługę:(
Jedno co mają dobre to marketing, ale jak już klient da się złapać w tą sieć to niszczą go na każdym kroku.
Kilka lat temu szukałam kredytu hipotecznego. Doradca firmy Bankier polecił mi ofertę Millennium jako najtańszą i najkorzystniejszą w stosunku do moich potrzeb. Najpierw półtora miesiąca (!!!) czekałam na to żeby analityk wziął mój wniosek do ręki, następnie dowiedziałam się, że dostanę o kilkanaście tysięcy mniej... Przeniosłam więc całą dokumentację do BPH i w DWA DNI dostałam pozytywną odpowiedź. Po roku na mój wniosek BPH obniżył mi prowizję - i to sporo. Rezygnowali z różnych opłat itp gdy tylko zgłosiłam taką prośbę. Mieli tylko jedną wadę: ogromny bałagan w dokumentacji. Ale i to w końcu dało się rozwiązać pomyślnie.
Kiedy jednak chciałam podwyższyć kwotę kredytu, co okazało się niemożliwe w ofercie BPH, zaczęłam szukać korzystnego kredytu refinansowego.
I znów trafiłam na Millennium, które kusiło szeroko zakrojoną promocją - przeniesienie kredytu niemal bez żadnych opłat.
Po długim czasie rozpatrywania wniosku podpisałam umowę. Nie podobała mi się zawyżona marża, ale Doradca poinformował mnie, że po podpisaniu umowy będę mogła prosić o jej zmniejszenie. Pamiętając udaną współpracę z BPH w tym zakresie posłuchałam go.
I zaczęło się...
Najpierw nie chcieli mi zwrócić opłaty za wpis do KW, mimo, że był to elementem promocji. Dowiedziałam się, że "ta część promocji" jest już nieaktualna od września. A ja reklamę ich produktu znalazłam w internecie w listopadzie!!! Poza tym CZTEREJ Doradcy, którzy mnie obsługiwali (od grudnia do stycznia) zapewniali, że zwrot dostanę. Dopiero kiedy zagroziłam skierowaniem sprawy do Arbitra Bankowego odzyskałam swoje pieniądze.
Potem się okazało, że marży nie zamierzają mi obniżyć - nigdy! Do końca trwania umowy (25 lat) ma pozostać na niezmienionym poziomie. Absurd jeśli zważyć na konkurencję na rynku.
Potem zaczęła mi się naliczać opłata ubezpieczeniowa do karty debetowej do konta. Pomimo, że Doradca zapewniał, iż z kartą nie są związane żadne opłaty. Z tym ubezpieczeniem historia jest dłuższa i trwa nadal, ale nie chcę tu zanudzać.
Podsumowując: jeśli nie chcecie być potraktowani jak najgorszy śmieciowy klient to trzymajcie się z dala od tego "banku". Jeszcze nikt się tam nie zainteresował klientem:(