Temat: Zazdrość zabija związek?
Leszek N.:
moje pytanie brzmi wprost - "jeśli ktoś kocha drugą osobę prawdziwie - może być negatywnie zazdrosny?"
Może być choro i bezpodstawnie zazdrosny, a to jest złe. Można komuś robić cos, czego ta osoba sobie nie życzy, a mimo to mieć przekonanie, że to z serca. Przykład: przekarmianie dzieci, wyręczanie młżonka/małżonki we wszystkim i hodowanie sobie w nim/niej dziecka ;), a jak się to ma do zazdrośc???? Tak się kocha, że chce się na siłę zatrzymać tę drugą osobę, choć ta nie chce wcale odchodzić, ale kiedyś może mieć dość.
(przyjmuję podział na zazdrość negatywną i pozytywną... bo wiele osób twierdzi, że "szczypta zazdrości" w związku "musi" być - choć ja twierdzę, że ... po ciężkie licho to normalnemu człowiekowi??? )
Leszek, nie ma nic czysto czarnego czy białego. Nawet w modelu przepływów międzygałęziowych (ekonometria - moja miłość platoniczna), gdy mamy kilka ograniczeń różnego rodzaju i kilka wymagań itd.. istnieje zbiór rozwiązań optymalnych. Dwa punkty, mimo innego 'koszyka' cech, są wśród rozwiązań możliwych do zaakceptowania. Zmierzam do tego, ze nie ma recepty na ilośc zazdrości, miłości, seksu, przyjaźni, współpracy, partnerstwa, zaufania itd. Są rzeczy i stany, które można zaakceptować, ale patrzy się na to z szerszej perspektywy.