Temat: Czas pogadać o świetach:)))
Ja postanowiłam, że w tym roku fundusze przeznaczone na prezenty świąteczne pójdą dla osoby, która potrzebuje wsparcia.
Taka moja prywatna akcja świąteczna.
Jako dziecko dostałam może 1 czy 2 prezent od moich rodziców
i jakoś nikt od tego nie umarł:))
Moje córki mają pokoje zawalone gadżetami i nawet nie potrafią uszanować,
że człowiek się wysila, żeby sprawić im przyjemność.
Poza tym jedna jest urodzona w Sylwestra, druga 28 grudnia, więc mają w ciągu tygodnia full prezentów i chyba to za dużo na raz, żeby się z tego naprawdę cieszyć.
Najstarsza chce nowy komptuer i program do grafiki.
Nie byłoby z tym jakiegoś wielkiego problemu, ale z doświadczenia wiem, że komputer padnie po najwyżej 3 miesiącach, a potem będę musiała wydać jeszcze kupę kasy na reparacje, bo pannica wali
laptopem gdzie się da, jak program nie działa po jej myśli.
Wystarczy, że jakaś strona nie chce się otworzyć i już słyszę jakieś krzyki i trzaskanie.
Jedno jest pewne: jak sobie zarobi na ten komputer to może badziej go uszanuje...a moje pieniądze bezinteresownie komuś dam.
Niech ta samotna i opuszczona poczuje, że ktoś daleko o niej myśli.