Temat: wierzyć w tarota?
Tarot podobno sie nie myli, mylic sie moze odczytujacy jego tresc.
Czasem jak cos interprtuje zle, to po czasie dochodzi do mnie co tak naprawde chcial mi powiedziec.
Czasem sie nie sprawdza, bo jest za wczesnie, czasem myli sie tarocista, czasem klient wybiera inna droge.
Moge podac przyklad mojej zlej interpretacji tarota: u mnie w pracy zwalnia sie kolega z zespolu. Jednoczesnie na zastepstwo (jest sezon urlopowy) pracuje przemily chlopak. Nie umie jeszcze tyle co starzy wyjadacze, ale uczy sie szybko i zyskal sympatie calego zespolu, co w himerycznym towarzystwie jest dosc rzadkie. Tymczasem, poszukujac nowego pracownika, szef mial na rozmowie dwie panie. Zanim bylo wiadomo kto zajmie miejsce odchodzacego kolegi przelozylam karty, z pytaniem kto bedzie na miejsce kolegi. Wyszla VI bulaw z Ridera Waita. Zinterpretowalam to jako ze przyjety na etat zostanie kolega z zastepstwa, bo caly zespol z calego serca mu tego zyczyl. Dopytalam jeszcze raz, z konkretnym pytaniem: o charakterystyke nowej osoby. Wyszedl rycerz kielichow, ktorego skojarzylam natychmiast z kolega na zastepstwie.
Poki co, wiem, ze od poniedzialku przyjdzie jedna z pan. A zatem albo zle zinterpretowalam albo Tarot pokazal moje pobozne zyczenia, bo kolega jest przesympatyczny i tez trzymalam za niego kciuki.