konto usunięte
Temat: tantra, tao/dao seksu w samych superlatywach :)
Zainspirowany uwagą szefowej tego forum, zaczynam nowy temat :)Zanim kogoś wciągnie wątek odsyłam do poczytania o Kundalini, polecam także spytać swojego proboszcza/popa/rabina/imama co ten sądzi o praktykowaniu jakichś zabaw erotycznych.
Kwestia formalna :) - Umownie będę nazywał techniki seksualnej Tantry czy Tao seksem energetycznym, dlaczego? 1. Będzie to dużo prostsze 2. Jeśli ktokolwiek z Was zainteresuje się tym tematem na poważnie - sam(a) będzie wiedział(a) dlaczego :P
Jeśli przebrniemy przez pierwszy etap, znamy za i przeciw i świadomie chcemy się zagłębić w ten nieznany większości ląd... zapinamy pasy i jedziemy.
A więc - seks energetyczny to jedno z najpiękniejszych, najgłębszych i najmocniejszych doznań jakie możecie przeżyć. Nie tylko ,że może dać niewyobrażalną radość i rozkosz, przede wszystkim może Was totalnie odmienić(żeby nie było wątpliwości -na plus :) )
Można znaleźć dość wiele publikacji na temat Tantry czy podobnych systemów. Moim zdaniem zbyt wiele w nich wschodniego nazewnictwa, ezoterycznych opisów itd. Dość łatwo można zgubić ciekawość przedzierając się przez gąszcz niezrozumiałej terminologii.
Z drugiej strony zachłyśnięcie się rytuałami może doprowadzić do powierzchownej zabawy, zamiast do głębokiej i świadomej praktyki.
Jak osiągnąć tę mega-super-hiper rozkosz? Odpowiedzieć można jednym zdaniem -spraw by Twój orgazm trwał jak najdłużej. Ot i cała tajemnica wielkiego biznesu neo - Tantry (na zachodzie za kilkudniowe seminarium ludziska płacą grube tysiące dolarów..całe szczęście, że teraz kurs dolara taki niski :P).
Z czasem możemy nauczyć się odczuwać orgazm nie przez kilka sekund ale przez wiele minut czy nawet godzinami. Mało tego -możemy nauczyć się wywoływać w sobie orgazm bez żadnej stymulacji czy erotycznej myśli. Zastanówcie się jakie by było Wasze podejście do erotyki, gdybyście stojąc w kolejce mogli sobie z nudów "puścić" orgazm... :)
Sekret tej nauki to -naucz się rozluźniać gdy narasta w Tobie podniecenie i rozkosz.
Po pewnym etapie wkraczamy w obszar, którego nie da się opisać. Ale po drodze, spotkają nas dość przyjemne rzeczy(opiszę część z tych, które sam doświadczyłem):
-odczuwanie przyjemności jak formy prądu (przyłóżcie sobie baterię 9V do języka -coś w tym stylu, tyle, że baaardzo przyjemne będzie sobie biegać po Waszym ciele)
-odczuwanie rozkoszy całym ciałem -dla kobiet to nie nowina, ale wielu mężczyzn może się naprawdę zdziwić..
-kochanie sie czakramami- nie wiem czy naprawdę istnieją czakramy, ale zbliżając do siebie np. dlonie i okolice mostka czy po prostu przytulajac sie do siebie, mozna przezyc niezla jazde :)
-dla tych ktorzy chcieli sie kochac dlugo a nie mogli, dobra nowina :) dosc szybko bedziecie mogli sie kochac tak dlugo jak bedziecie chcieli, praktycznie bez ograniczen
-"zla" nowina -erotyka przestanie byc "wielkim halo"
- z takich "porypanych" przygod - jakby to dziwnie nie brzmialo, mozna sie kochac stojac/siedzac w pewnej odleglosci od siebie, bez zadnego dotyku -po prostu bawiac sie energia
to garść info dla tych, którzy nie do końca wiedzą "z czym to się je" -tak na zachętę:)Łukasz W. edytował(a) ten post dnia 29.09.07 o godzinie 21:42