konto usunięte

Temat: Tajniki numerologii - co się dzieje po zmianie...

Chciałabym aby wszyscy którzy zajmują sie profesjonalnie numerologią opisywali tutaj swoje doświadczenia związane ze zmianą portretu numerologicznego....

Jak potrafi wpłynąć na życie człowieka... (a wiem że potrafi ;)
Kiedy jest potrzebna? Czy należy jej sie obawiać itd. W końcu jakie ma skutki i jaki jest jej cel?

Serdecznie zapraszam do dyskusji.
Józefina Jagodzińska

Józefina Jagodzińska Astrolog, kursy
astrologii i tarota,
Warszawa

Temat: Tajniki numerologii - co się dzieje po zmianie...

Przede wszystkim zmienia się wizerunek - własny. O o ile zmiana jest pozytywna - czyli np. Indianin Pęknięta Guma zmienia imię po szczególnie udanym polowaniu na Odważny Lew Górski, to chyba jest jasne, dlaczego czuje się lepiej?

;) To taki żarcik oczywiście, ale obrazowy jak myślę.
Włodzimierz Zylbertal

Włodzimierz Zylbertal badacz, wynalazca,
doradca,
popularyzator,
nauczyciel, pu...

Temat: Tajniki numerologii - co się dzieje po zmianie...

Jeśli u osoby w miarę normalnej i niezaburzonej zmiana numerologiczna ogranicza się do zmiany numerologicznej, to jest to zachcianka/wygłup/błazenada (niepotrzebne skreślić). Jeśli zaś imionami manipuluje osoba zaburzona psychicznie i niestabilna, to skutki mogą być nieprzewidywalne. Pleniąca się obecnie z szybkością zarazy mania przybierania sobie imion coraz to mistyczniejszych w nadziei przyciągnięcia większych pieniędzy albo bardziej ognistego kochanka, to typowy przykład źle pojętego myślenia magicznego - błazenada właśnie.
Generalnie, "te energie" nie działają na umysł racjonalny, tj. w niezmienionym stanie świadomości. Działają natomiast gdy się umysł w zmieniony stan świadomości wprowadzi, np. medytacją, albo wspomagaczami chemicznymi. Ale i wtedy nie uda nam się "zmienić karmy", albo inaczej oszukać Przeznaczenia. Przeznaczenie, czyli pewne quantum doświadczeń dla których przeżycia i zrozumienia każde z nas zjawiło się na tej planecie, jest odporne na wszelkie mniej i bardziej magiczne sztuczki - ono się wykonuje, czy ktoś wierzy w horoskopy i liczby, czy nie. Co więcej, jeśli gdzieś w "rozpisce" Przeznaczenia jest moment, gdy zmienia się nasza droga życiowa... to wtedy właśnie sięgamy po liczby i inne "zmiany karmy".
Jeśli manipulacje magiczne dokonywane na sobie samym nie są zgodne z Przeznaczeniem, to w 99 przypadkach na sto uczynimy sobie krzywdę - bo "te energie", jeśli już dostaną się do umysłu słabego i pożądliwego, czynią w nim spustoszenie bez granic. Wbrew powszechnym mniemaniom, psychotronika, ezoteryka, magia, czy jak to tam nazwiemy, to nie jest zajęcie dla szukających pocieszenia albo przechytrzenia losu słabowitych cwaniaczków; z "tymi energiami" dają sobie radę tylko osoby naprawdę stabilne emocjonalnie i naprawdę dobrze zintegrowane wewnętrznie. Tylko takie mogą w tym dziwnym świecie bezpiecznie przebywać, nie wracając z umysłem opętanym np. obsesją, że jak się zmieni imię, to się komuś od razu ale polepszy!
Pozostały 1% przypadków to doświadczenie Daru Łaski - ale tego magią nie osiągnie. To się dostaje najczęściej bezprzyczynowo, rzadziej poprzez modlitwę, pokorę, czystość wewnętrzną - i zazwyczaj wtedy, gdy tego nie oczekujemy i nie jest nam specjalnie potrzebne.
Bodaj jedyne znane mi przypadki skutecznej interwencji numerologicznej to wspomaganie psychoterapii (jeśli pacjent sam aktywnie nad sobą pracuje, a nie tylko oczekuje cudownych liczb) i działanie na małe dzieci, takie, które jeszcze nie mówią - jeśli widoczne są u nich poważne zaburzenia rozwojowe. Gdy dziecko już w miarę sprawnie mówi, skuteczność działania numerologicznego znacznie spada i potrzebna jest klasyczna pomoc psychologiczna.
Trzeba też mieć świadomość, że interwencja w portret numerologiczny (czyli fragment struktury subtelnej człowieka) jest jednocześnie interwencją w karmę drugiej osoby, czyli część złoża karmicznego osoby "operowanej" przechodzi na numerologa. Jeśli ma on siłę, by to bezpiecznie znieść, wszystko w porządku. Ale mało kto z, pożal się Boże "uzdrowicieli duchowych" ma taką moc. Częściej mają oni to, co psychiatria określa jako "syndrom Boga", próbę odreagowania własnych kompleksów przez zarządzenie innymi. Wtedy ktoś taki sam szkodzi swoim ofiarom, i coraz bardziej, pod naporem przejętych od innych osób sił karmicznych, "odlatuje". Małoż to takich przykładów wśród bionergoterapeutów i "Wielkich Mistrzów Właściwie Wszystkiego"?
Bodaj jedyną liczbą, której zmiana jest w miarę bezpieczna i przewidywalna jest podpis. Ale i tu najpierw człowiek musi głęboko czuć, że chciałby coś zmienić w swoim życiu, a potem dopiero zmieniać podpis. Nie spełnia tego warunku zmiana podpisu, gdy wszedł na rynek nowy sposób odmładzania, a nas na niego nie stać i nowy podpis miałby nam na ów sposób zarobić.
A już zupełnie na marginesie: większość z tego, co bierze się "karmę" i co trzeba koniecznie zmieniać, to po prostu efekt życia w niewłaściwym dla nas środowisku, w którym nie możemy się swobodnie manifestować. Często zatem zamiast bez sensu zmieniać sobie liczby, wystarczy zmienić otoczenie...

konto usunięte

Temat: Tajniki numerologii - co się dzieje po zmianie...

Święte słowa. A swoją drogą film "Oszukać przeznaczenie" to świetny obraz świadomego radzenia sobie z trudnymi tranzytami planet :)
Józefina Jagodzińska

Józefina Jagodzińska Astrolog, kursy
astrologii i tarota,
Warszawa

Temat: Tajniki numerologii - co się dzieje po zmianie...

Włodzimierz Zylbertal:
Jeśli u osoby w miarę normalnej i niezaburzonej zmiana numerologiczna ogranicza się do zmiany numerologicznej, to jest to zachcianka/wygłup/błazenada (niepotrzebne skreślić).

Oczywiście. Jednak na przykład w krajach azjatyckich i wśród Indian ludzie zmieniają imiona, kiedy wydarzy się im w życiu coś ważnego zdarzy.

Dobrym i znanym przykładem jest japoński malarz, który przeszedł do historii sztuki jako Hokusai, poniżej jego najsłynniejsze dzieło. Zmieniał imię kilkanaście razy, jednocześnie zmieniając styl malarstwa. Zmiany imienia wiązały się u niego także ze zmianami w życiu osobistym.

Nie widzę powodu, żeby nie przybrać nowego imienia bądź nazwiska, jeśli człowiek czuje, że jest mu to potrzebne.


Obrazek
Józefina Jagodzińska edytował(a) ten post dnia 02.02.09 o godzinie 15:43

konto usunięte

Temat: Tajniki numerologii - co się dzieje po zmianie...

?
Przecież nie tylko w krajach azjatyckich. Zmienia się nazwisko po ślubie, albo zmienia imię po wstąpieniu do np. zakonu. Można też używać pseudonimów, np. pod innym pisać książki, pod innym malować itd. Są zapewne ludzie co używają kilku pseudonimów na raz (zwłaszcza w sieci). Nic nadzwyczajnego.
Katarzyna P.

Katarzyna P. Uroczysko Deresze
miejsce gdzie
mieszkają Anioły
;-))

Temat: Tajniki numerologii - co się dzieje po zmianie...

Zdanie z tego wywodu ważne a raczej jego kontekst trzeba byc świadomym zmian i na nie gotowym.I słuchac siebie .

konto usunięte

Temat: Tajniki numerologii - co się dzieje po zmianie...

Włodzimierz Zylbertal:
Jeśli u osoby w miarę normalnej i niezaburzonej zmiana (...) zmieniać sobie liczby, wystarczy zmienić otoczenie...


mam pytanie, a wydaje mi sie pan osoba kompetentną
więc ..
Gdzie wg pana najlepiej szukać informacji jak zbadać swoja liczbę = gdzie znaleźć prawdziwa liczbę danej litery -> jeśli chodzi o imię i nazwisko no i gdzie są do przeczytania prawdziwe interpretacje?
Włodzimierz Zylbertal

Włodzimierz Zylbertal badacz, wynalazca,
doradca,
popularyzator,
nauczyciel, pu...

Temat: Tajniki numerologii - co się dzieje po zmianie...

Wartości numerologiczne liter i algorytmy przeliczania imion na liczby nie są tajne i znaleźć je można w każdym podręczniku numerologii. W ogóle matematyczna część numerologii jest banalnie prosta i nikomu nie powinna sprawiać trudności. Jednak między wyliczeniami a wartościową dla człowieka interpretacją jest długa droga, i tu bez tej osobliwej, niepowtarzalnej, a zawsze widocznej u dobrych numerologów mieszanki natchnienia z rozumowaniem ścisłym - ani rusz.
Niestety (a może na szczęście?), nie ma żadnej "jedynie słusznej" metody interpretacji, ani nawet żadnej "godnej zaufania" drogi do niej. Trzeba trochę poeksperymentować (głównie na sobie), zanim się z bogactwa technik interpretacji numerologicznej odnajdzie metodę, która w naszych rękach dobrze działa, albo... zanim odnajdzie się numerologa, z którym :"stroimy", którego interpretacje do nas trafią i przyniosą pożytek.
Tak zatem nie ma "prawdziwych interpretacji", są natomiast interpretacje prawdziwe dla określonej osoby, w określonym momencie czasu i dla określonego poziomu jej rozwoju. Dla mnie to największy urok dywinacji, której częścią jest numerologia - że wyrocznia, wywiedziona z raz wykonanych obliczeń, zmienia się wraz z rozwojem człowieka, że mówi niby o tym samym, ale za każdym razem nieco inaczej.



Wyślij zaproszenie do