konto usunięte

Temat: Nadchodzą ciekawe czasy?

Witajcie,

jako wedysta z przepranym mózgiem wrzucę te swoje 3 grosze.

to co mi się podoba w pismach wedyjskich to CYKLICZNOŚĆ. Że kreacja materialna jest cykliczna, ery ludzkości są cykliczne. i tak dalej.

To co także mi się podoba w Wedach w stosunku do Biblii, to że oprócz samego potwierdzonego faktu degradacji stopniowej świadomości ludzi wraz z odejściem od wiedzy objawionej do empirycznej (naukowej) to Biblia nie mówi o cykliczności takiego procesu a Wedy tak.

mamy tego pecha że obecnie zakwalifikowaliśmy się do Kali Yugi. Aż tak źle do końca nie jest bo jesteśmy dopiero na początku tj. ledwo minęło 5000 lat z 432 tysięcy lat jaki to okres trwa standardowo Kali Yuga (kali oznacza chaos, hipokryzja, zamieszanie).

Złoty okres Kali Yugi to 10.000 lat, a więc jeszcze ok. 5000 lat będzie na tej Ziemi znośnie, a potem się rozpęta niezła jatka.

Niezależnie od tego że narazie jest znośnie i tak przerobiliśmy 2 wojny światowe, więc słodko tutaj nie jest.

Właśnie jestem na etapie kończenia czytania 1 Canto Bhagavata Purany i co ciekawe, symptomy Kali Yugi dla istot z poprzedniej Yugi były przerażające a to dopiero były początki.

Co do Japonii.
Tak naprawdę fala powodzi w Japonii to ledwie 3 metry wody. A jakie potężne skutki. Wystarczyłoby żeby fala była 20 metrów i zniszczenia totalne. Np. po asteroidzie. To pokazuje jak bardzo nasza cywilizacja jest bezbronna na katastrofy. Takie nieszczęścia jak katastrofy naturalne jest w sanskrycie określane pojęciem adi-daivik.

Co do natomiast faktu że kapitalizm nie wystarcza jako system społeczny to nie jest nic zaskakującego.

Wg Wed jak wiecie wartstwy społeczne modelowe to: bramini (inteligencja),ksatriya (administacja, rycerstwo), vaisya (biznesmeni, producenci, bankierzy,handlarze), śudrowie (robotnicy).

Monarchia to władza ksatriów - nie działało.
Kapitalizm to władza vaisyów - coraz z tym gorzej
Komunizm to władza śudrów - to nie mogło się powieść.

Właściwy model społeczny to władza ksatriów (monarchia) pod nadzorem i opieką braminów.

Jak podaje Bhagavata Purana, upadek społeczny zaczął się od braminów którzy utracili duchowy cel z powodu dumy, a potem to wszystko poleciało w dół,poprzez monarchię, kapitalizm, zahaczyło o komunizm (Lenin) albo narodowy socjalizm (Hitler) - nie mogło sie udać.

Ostatecznie kapitalizm ponieważ cel widziany jest jako materialny - szczęście jako materialne zdobycze - nie usatysfakcjonuje ducha, a tym samym rodzi rywalizację o więcej - też nie może być pokojem.

Więc jeśli ma być coś ciekawego w naszych czasach to jedyną szansą jaką w tym kontekście widzę to obranie przez statystyczną wiekszość ludzi duchowego celu - poszukiwania szczęścia wewnątrz, a nie na zewnątrz.

I to jest koniec elaboratu wypranego mózgowo teisty.

Howgh bracia Indianie pomordowani przez Białą Rasę :)

konto usunięte

Temat: Nadchodzą ciekawe czasy?

Krystyna Smoczyńska:
Krystyna Smoczyńska:
Ina, a skąd założyłaś, że " z a w s z e" będzie PRAWIE?

no właśnie, to samo założenie, że "zawsze " będzie PRAWIE- już zamyka intuicyjne widzenie, bo pochodzi z racjonalnego założenia. A jak piszesz o projekcji to jest inna sprawa, bo wtedy grzebiesz się w tworach astralno- mentalnych. Ale mam wrażenie, że nie zrozumiałyśmy się. Bo zakładasz, że nie jesteśmy w stanie wyłączyć swe doświadczenia, a w jasnowidzeniu czy telepatii one są wolne od tego, bo dotyczą intuicyjnego poznania. Nie ma tu projekcji i niczego nie zakładasz, wszelkie próby założenia racjonalna półkula tworzy.
Myśle ,ze medycznie jest to trudne ,a wrecz niemozliwe.
Mamy taki odruch , po samej wizji - jej "racjonalizacji" i wtedy włącza sie bagaz własnych przezyć -to jest podswiadome.Przekaz staje sie osobisty kiedy np chcemy go opisac lub "przekazać słownie" tu bez uzycia znajomych nam słow, przykładów sie to nie uda... Nazwałbym to przekazem przy uzyciu indywidualnych symboli lub alegori.
Stad samoloty w centuriach są "ptakami".
Ale jesli jest tak jak zakładasz ,to wtedy wizje moga trącic "groza" dla odbiorców bez owego "czystego" przygotowania/ ogromne ptaki przerażaja ,a samoloty w czasach obecnych -nie/ i wtedy , wizja sama w sobie nie jest straszna ,co jej odbiór..
To moze tłumaczyć brak lęku u samych jasnowidzów.Ina W. edytował(a) ten post dnia 30.03.11 o godzinie 14:24Ina W. edytował(a) ten post dnia 30.03.11 o godzinie 14:29

Temat: Nadchodzą ciekawe czasy?

Ina W.:
Myśle ,ze medycznie jest to trudne ,a wrecz niemozliwe.
Ale jesli jest tak jak zakładasz ,to wtedy wizje moga trącic "groza" dla odbiorców bez owego "czystego" przygotowania i wtedy , wizja sama w sobie nie jest straszna ,co jej odbiór..
To moze tłumaczyć brak lęku u samych jasnowidzów.

jako osoby zajmujące się jasnowidzeniem, jak każdy człowiek mamy swe ograniczenia i swe " lęki". Natomiast samo widzenie jest poza odbiorem lękowym. Jeżeli np. dotyczyło "odejścia" kogoś na drugą stronę to i owszem pojawia się pewne powiedzmy poddenerwowanie, ale to też nie jest adekwatne słowo. Natomiast sama wizja nie jest lękowa, nawet gdy dotyczy trudnych wydarzeń.

konto usunięte

Temat: Nadchodzą ciekawe czasy?

Tak .
Tez tak uważam .Często bywa ,ze kiedy sie sprawdza , okzauje sie wcale nie byc taka straszna , ale za to bardzo dokładna.
Natomiast wczesniej ni w ząb , nie mozna sobie jej wyobrazic.

Tak podobno jest z wieloma nieodczytanymi centuriami Nostradamusa.

Temat: Nadchodzą ciekawe czasy?

Bo wyobraźnia jest moim zdaniem samą projekcją umysłu. Zostaje tylko też kwestia na ile dana osoba np. wykreowała sama wcześniej jakieś osobiste zdarzenie, a wyłapanie pewnych wibracji potwierdza to co ma potem nastąpić. Tak np. miałam b. często w "widzeniu" wielu zdarzeń w których dana osoba miała przejść na drugą stronę. A nie było to łatwe, bo jeszcze za dawnych czasów o tym tak szeroko się nie mówiło. Pamiętam, że po ludzku się tego bałam i nie wiedziałam co z tym fantem zrobić, gdy nagle w telewizji jakąś postać widziałam, a za kilka dni potwierdzały się moje widzenia, że tej osoby tu już wśród nas już nie ma. Ale powiało smutkiem, bo nie tylko przecież smutne wydarzenia się widzi.

konto usunięte

Temat: Nadchodzą ciekawe czasy?

Witaj,
Krystyna Smoczyńska:
przejść na drugą stronę. A nie było to łatwe, bo jeszcze za dawnych czasów o tym tak szeroko się nie mówiło. Pamiętam, że po ludzku się tego bałam i nie wiedziałam co z tym fantem zrobić, gdy nagle w telewizji jakąś postać widziałam, a za kilka dni potwierdzały się moje widzenia, że tej osoby tu już wśród nas już nie ma. Ale powiało smutkiem, bo nie tylko przecież smutne wydarzenia się widzi.

Problem z własnym strachem w czasie wizji a także brak wiedzy co z tym fantem zrobić to myślę brak koncentracji na ostatecznym celu dla duszy, ostatecznym rozwiązaniu problemów popętlonych ścieżek egzystencji w niższych wymiarach.

Jeśli zna się ostateczny cel - miejsce ukojenia dla duszy oraz drogę jaką dusza ma podjąć aby ten cel osiągnąć - wtedy jest jak dać rozwiązanie.

Smutek będzie zawsze. Nawet święci nie są wolni od pewnej formy uwarunkowania uczuciami miłości (to sie da przeczytać, węzły przywiązania miłości) i oni także pomimo samorealizacji odczuwają pewien smutek przy rozstaniu.

Nie miałem wiele wizji, raczej miałem różne warianty OOBE, raz dotknąłem swojej wieczności, raz czakry na środku czoła. Większość quasi-wizji miałem nad ranem, przed przebudzeniem - czemu tak nie wiem. Bardziej też były one globalno - cywilizacyjne.

Jedną z wizji miałem taką że stałem na pustyni, i widziałem przelatującego Boeinga. Poczułem ogromny podziw dla intelektu który tego Boeinga stworzył.Boeing wszedł w majestatyczny zakręt. I nagle - runął na ziemię i się rozbił. Zbliżały sie do mnie części zniszczonych skrzydeł - próbowałem manewrować lewo-prawo, lewo prawo ale byłem bez szans. Zmiotły mnie.
Tą wizję zrozumiałem jako upadek gospodarki kapitalistycznej. Taka jest moja interpretacja tej alegorii. Że cywilizacja techniczno-kapitalistyczna upadnie.
A Ty co o tej wizji sądzisz?

pozdrawiam
t.

Temat: Nadchodzą ciekawe czasy?

Tomasz Maciejewski:
Witaj,
Witaj,
Problem z własnym strachem w czasie wizji a także brak wiedzy co z tym fantem zrobić to myślę brak koncentracji na ostatecznym celu dla duszy, ostatecznym rozwiązaniu problemów popętlonych ścieżek egzystencji w niższych wymiarach.
Jak najbardziej, zgadzam się z tym. Dlatego napisałam, to jako jedno z pierwszych doświadczeń z jakimi przyszło mi się "zmierzyć".
Jeśli zna się ostateczny cel - miejsce ukojenia dla duszy oraz drogę jaką dusza ma podjąć aby ten cel osiągnąć - wtedy jest jak dać rozwiązanie.
nie chcę się tu rozpisywać, bo przykładów jest wiele, a każda dusza ma wszak swe własne wyzwania i cele. Najmocniejsze doświadczenia miałam z osobami np. w śpiączce, albo podczas pobytu w hospicjum. Ale tam nie byłam w stanie długo przebywać- i to nie ze strachu, ale innych przyczyn.
Smutek będzie zawsze. Nawet święci nie są wolni od pewnej formy uwarunkowania uczuciami miłości (to sie da przeczytać, węzły przywiązania miłości) i oni także pomimo samorealizacji odczuwają pewien smutek przy rozstaniu.
Jestem przekonana, że tu wcale nie chodzi o "świętych", czy "nie świętych", bo to tez jest podział stworzony przez nasz umysł, ale jako osoby też w fizyczności nie pozbawieni jesteśmy przezywania różnych emocji. Jak sam napisałeś- smutek, żal, rozstanie jest w naszym życiu pewnym uwarunkowaniem.
Dlatego bliska mi jest postawa-aby nic nie trzymać, bo to jest często przyczyną też smutku, gdy następuje rozstanie.
Nie miałem wiele wizji, raczej miałem różne warianty OOBE, raz dotknąłem swojej wieczności, raz czakry na środku czoła. Większość quasi-wizji miałem nad ranem, przed przebudzeniem - czemu tak nie wiem. Bardziej też były one globalno - cywilizacyjne.
u mnie różnie bywało. Czasami w najmniej spodziewanych momentach na jawie.
Jedną z wizji miałem taką że stałem na pustyni, i widziałem przelatującego Boeinga. Poczułem ogromny podziw dla intelektu który tego Boeinga stworzył.Boeing wszedł w majestatyczny zakręt. I nagle - runął na ziemię i się rozbił. Zbliżały sie do mnie części zniszczonych skrzydeł - próbowałem manewrować lewo-prawo, lewo prawo ale byłem bez szans. Zmiotły mnie.
Tą wizję zrozumiałem jako upadek gospodarki kapitalistycznej. Taka jest moja interpretacja tej alegorii. Że cywilizacja techniczno-kapitalistyczna upadnie.
A Ty co o tej wizji sądzisz?
sądzę, że jest to bardzo możliwe. A "technika" jako taka ma przejść na wyższe wibracje bardziej opartych na telepatii itp. Napisałabym nawet więcej, ale powiem szczerze nie mam odwagi, :))))))) powiem delikatnie tak, że mam wrażenie, że pewne systemy mają się rozwalić, z pewnością też te, które są dla nas samych wew. ograniczeniem.
pozdrawiam
t.
również pozdrawiam k.sKrystyna Smoczyńska edytował(a) ten post dnia 30.03.11 o godzinie 15:33
Zbyszek Stell

Zbyszek Stell poeta słów i myśli
nie wypowiedzianych

Temat: Nadchodzą ciekawe czasy?

Ina W.:
Jesli widze krzak a pod nim zwłoki , to jak tam sie ich bedzie szukało ,to sie je znajdzie.
Natomiast krzak w wizji ,a krzak na miejscu nie musi byc jota , w jote taki sam.
Stad - podejrzewam - wypływa "groza" widzeń...

Przypominam sobie, że Jackowski, w jednym z wywiadów, wspominał o wizjach dramatycznych, ale było to w kontekście wyjaśniania szczegółów zabójstw. Jednakże standardowe wizje nie są przerażające - to nie jest tak, że jasnowidz jest nawalony i najarany ziołem, i wszędzie widzi latające smoki :)
Zbyszek Stell

Zbyszek Stell poeta słów i myśli
nie wypowiedzianych

Temat: Nadchodzą ciekawe czasy?

Tomasz Maciejewski:
Jedną z wizji miałem taką że stałem na pustyni, i widziałem przelatującego Boeinga. Poczułem ogromny podziw dla intelektu który tego Boeinga stworzył.Boeing wszedł w majestatyczny zakręt. I nagle - runął na ziemię i się rozbił. Zbliżały sie do mnie części zniszczonych skrzydeł - próbowałem manewrować lewo-prawo, lewo prawo ale byłem bez szans. Zmiotły mnie.
Tą wizję zrozumiałem jako upadek gospodarki kapitalistycznej. Taka jest moja interpretacja tej alegorii. Że cywilizacja techniczno-kapitalistyczna upadnie.

Pewnie tak! Choć nastąpi to nieprędko i niełatwo. System kapitalistyczny jest wyjątkowo sprawny organizacyjnie i technicznie, ale na dłuższą metę "wysysa" społeczeństwa go wyznające. Spójrzcie na Niemcy, czy Francję, realnie zagraża im całkowite wynarodowienie! Turcy i Algierczycy w Europie pokonują rdzennych mieszkańców, nie intelektem i wykształceniem, lecz zwykłą płodnością! Jeśli się nie opamiętamy w wewnętrznej, wzajemnej konkurencji, to oni posiądą tę ziemię!Zbyszek Stell edytował(a) ten post dnia 30.03.11 o godzinie 21:12

Temat: Nadchodzą ciekawe czasy?

Zbyszek Stell:
Jednakże standardowe wizje nie są
przerażające - to nie jest tak, że jasnowidz jest nawalony i najarany ziołem, i wszędzie widzi latające smoki :)
i uśmiałam się cała :)))))))))))))

konto usunięte

Temat: Nadchodzą ciekawe czasy?

Zbyszek Stell:
Pewnie tak! Choć nastąpi to nieprędko i niełatwo. System kapitalistyczny jest wyjątkowo sprawny organizacyjnie i technicznie, ale na dłuższą metę "wysysa" społeczeństwa go wyznające. Spójrzcie na Niemcy, czy Francję, realnie zagraża im całkowite wynarodowienie! Turcy i Algierczycy w Europie pokonują rdzennych mieszkańców, nie intelektem i wykształceniem, lecz zwykłą płodnością!

Trudno powiedzieć do końca kiedy jakkolwiek symptomy widać już dziś. Zadłużanie sie państw. Globalny rynek gdzie Chiny i Indie obniżają koszta siły roboczej. Rozrost administracji państwowej oraz biurokracji z powodu prób opanowania ustawodawstwem tego co nieopanowane - życia. Tam gdzie nie ma kontroli wewnętrznej poprzez świadomość istot (pozytywną świadomość) tam pojawia się rywalizacja i konieczna staje się coraz bardziej szczegółowa legislacja której rozrost nie ma końca. Tym samym koszta rosną coraz bardziej.

Co ciekawe, już wiele ludzi kojarzy biblijną bestię i znaki na czole i rękach z biochipowaniem i kontrolą transakcji finansowych. Wraz ze wzrostem kosztów administracji rośnie potrzeba eliminacji transakcji gotówkowych jako drogi na obejście kwesti podatków zwłaszcza VAT (nie wiem czy VAT jest podatkiem posrednim czy bezpośrednim - nigdy tego nie mogę spamiętać). W każdym razie obrót gotówkowy to sposób na obchodzenie kontroli podatkowej państwa. Tym samym pojawia się wśród rządzących chęć eliminacji szarej strefy.

Co jest w tym istotne, że społeczeństwa zachodnie są świadome biblijnych przepowiedni więc absurdem byłoby je podejrzewać że takie biochipowanie wprowadzą. Jednakże władzę bestii ma dać smok. Smok w symbolicje oznacza Chiny. A że Chiny są ateistyczne sprawa znajduje ciekawe rozwiązanie. Komunistyczna partia chin Biblię olewa. Więc w tym sensie cały temat coraz bardziej staje się realistyczny.

Inna rzecz że podobnież bestia owa ma przeżyć 4 lata. To że będzie wystawać z wody znaczy sie że serwery będą chłodzone wodą, oceaniczną prawdopodobnie. To są spekulacje ale pachnie to realiami naszych czasów.

Tak, generalnie wraz ze zmianą wartości, społeczeństwa państw uprzemysłowionych odchodzą od wartości rodzinnych, płodzenia dzieci itp. Nic dziwnego że w warunkach malejącego przyrostu naturalnego przyjmują obce nacje, głównie chyba z powodu lęku przed załamaniem się systemu emerytalnego lub łagodnych praw imigracyjnych. A prostsze nacje płodza sie ostro.

To także chyba Biblia przewiduje. Pokonaną Francję itp. Nie poprzez wojnę z islamem ale od środka.

konto usunięte

Temat: Nadchodzą ciekawe czasy?

Krystyna Smoczyńska:
Zbyszek Stell:
Jednakże standardowe wizje nie są
przerażające - to nie jest tak, że jasnowidz jest nawalony i najarany ziołem, i wszędzie widzi latające smoki :)
i uśmiałam się cała :)))))))))))))
Nio ...
Ja nawet mysle ,ze taki jasnowidz jak np Jackowski to juz wgóle sie "smokami" nie przejmuje.
Jednak kiedy chce to "po polsku" wyrazic , to moze przestraszyc niejednego..
Stad ja do przepowiedni podchodze racjonalnie.
-a -moze byc coś na rzeczy
-b- jak sie sprawdzi ,to wyrobie sobie zdanie
-c- na wszelki wypadek robie co w mojej mocy i zapominam o grozie ...

Nie ma to jak pozytywne myslenie.
Wojny sa straszne ,ale los ludzki jest pojedyńczy.

Znam osobe , która pochodziła z bardzo ubogiego domu - czesto nie miała co zjeśc.
Ale w czasie wojny na tajnych kompletach miała mozliwośc nauki i skończyła medycyne.
Zawsze mówiła ,ze gdyby nie II wojna swiatowa , w zyciu nie doszłaby do tego kim jest...Ina W. edytował(a) ten post dnia 30.03.11 o godzinie 21:23

konto usunięte

Temat: Nadchodzą ciekawe czasy?

Zbyszek Stell:
Przypominam sobie, że Jackowski, w jednym z wywiadów, wspominał o wizjach dramatycznych, ale było to w kontekście wyjaśniania szczegółów zabójstw. Jednakże standardowe wizje nie są przerażające - to nie jest tak, że jasnowidz jest nawalony i najarany ziołem, i wszędzie widzi latające smoki :)

No dla mnie najbliższy jest przekaz emocjonalny. i to często. a mniej wizualny. czyli bardziej potrafię czuć chwilami dostrojenie do emocji jakiejś osoby niż jej stanu wizualnego. nie wiem czy to czakra serca sie uaktywnia itp. Wizualnie wizje miałem rzadziej, i bardziej w stanach ciężkich, rzekłbym nawet psychodelicznych. Taki umysł. To z powodu tego że jako nastolatek słuchałem Slayera :)

Temat: Nadchodzą ciekawe czasy?

Ina W.:
Nie ma to jak pozytywne myslenie.
I tu mogę podać rękę, bo przecież nasze myśli, słowa i czyny nisą też energią, więc watro mieś świadomość tego i brać za to odpowiedzialność.
Wojny sa straszne ,ale los ludzki jest pojedyńczy.
Jeśli wierzymy, że ma to głębsze znaczenie- skutku i przyczyny to i ma wpływ na każdego człowieka. Tylko czasem się zastanawiam, kto ma interes by rozpoczynać wojny. Może przyjdzie czas, że będziemy siebie traktować z poziomu wibracji- jako jedną rodzinę ponad podziałami, i nikt już nie będzie chciał "rządzić" czy mieć inny rodzaj kontroli nad poszczególnymi narodami.
Znam osobe , która pochodziła z bardzo ubogiego domu - czesto nie miała co zjeśc.
Ale w czasie wojny na tajnych kompletach miała mozliwośc nauki i skończyła medycyne.
Zawsze mówiła ,ze gdyby nie II wojna swiatowa , w zyciu nie doszłaby do tego kim jest...
no bo b. dziwne i ciekawe są losy człowieka w trakcie takich wydarzeń, ale nie wykluczone mogłoby być, że uczyłaby się i w trakcie pokoju.
Józefina Jagodzińska

Józefina Jagodzińska Astrolog, kursy
astrologii i tarota,
Warszawa

Temat: Nadchodzą ciekawe czasy?

Tomasz Maciejewski:
To z powodu tego że jako
nastolatek słuchałem Slayera :)


Umarłam :D

Temat: Nadchodzą ciekawe czasy?

Tomasz Maciejewski:

No dla mnie najbliższy jest przekaz emocjonalny. i to często. a mniej wizualny. czyli bardziej potrafię czuć chwilami dostrojenie do emocji jakiejś osoby niż jej stanu wizualnego.
to przepiękne doświadczenie współodczuwania, bo przecież nie jesteśmy robotami i czakra człowieka to przecież jest też miłość i współczucie.
nie wiem czy to czakra serca sie uaktywnia itp. Wizualnie wizje miałem rzadziej, i bardziej w stanach ciężkich, rzekłbym nawet psychodelicznych. Taki umysł. To z powodu tego że jako nastolatek słuchałem Slayera :)
A kiedy miałeś pierwsze doświadczenia z oobe?

Temat: Nadchodzą ciekawe czasy?

Józefina Jagodzińska:
Tomasz Maciejewski:
To z powodu tego że jako
nastolatek słuchałem Slayera :)
Umarłam :D
reanimacji Ci potrzeba? :))))))))

konto usunięte

Temat: Nadchodzą ciekawe czasy?

Józefina Jagodzińska:
Tomasz Maciejewski:
To z powodu tego że jako
nastolatek słuchałem Slayera :)


Umarłam :D

Oj tak. Dostawałem ekstazy przy utworze "Live Undead". Życie nieumarłe. Fascynacja śmiercią i strach zarazem. Gorycz istnienia i bunt. Na szczęście potem zacząłem odczuwać rosnące kwiatki w sercu i już mi lżej :)
Józefina Jagodzińska

Józefina Jagodzińska Astrolog, kursy
astrologii i tarota,
Warszawa

Temat: Nadchodzą ciekawe czasy?

Tomasz Maciejewski:

Co do Japonii.
Tak naprawdę fala powodzi w Japonii to ledwie 3 metry wody. A jakie potężne skutki. Wystarczyłoby żeby fala była 20 metrów i zniszczenia totalne.

Z tego, co wiem, fala była na 8 metrów, akurat elektrownia w dystrykcie Fukushima była obliczona maksymalnie na 6 metrów.

Źródło:
Rozmowa z Krzysztofem Meissnerem, dyrektorem polskiego Instytutu Problemów Jądrowych w TOKu o japońskiej energetyce jądrowej:
http://bi.gazeta.pl/im/8/9313/m9313448.mp3
Józefina Jagodzińska

Józefina Jagodzińska Astrolog, kursy
astrologii i tarota,
Warszawa

Temat: Nadchodzą ciekawe czasy?

Tomasz Maciejewski:

Oj tak. Dostawałem ekstazy przy utworze "Live Undead". Życie nieumarłe. Fascynacja śmiercią i strach zarazem. Gorycz istnienia i bunt. Na szczęście potem zacząłem odczuwać rosnące kwiatki w sercu i już mi lżej :)

Przypominasz mi moją siostrę :)



Wyślij zaproszenie do