Temat: ... SNY ...
Nie jestem specjalistką od snów, ale uważam, że każdy sen trzeba interpretować osobiście.
Np. ktoś uważa, ze jak śnią się buty to oznacza to rozstanie,czyli nieszczęście. Hm... szczęście/nieszczęście to pojęcia dość względne i nie lubię ich stosować.
Moja koleżanka kiedyś śniła o zniszczonych butach pewnego turysty, którego widziała w schronisku gdzieś w Polsce. Był to dojrzały mężczyzna, porozumiewający się ze swoją partnerką jakimś germańskim językiem. Nie rozmawiała z nim, ale jego zniszczone, przykurzone buty zrobiły na nim wrażenie.
Potem śniło jej się, że zobaczyła te buty na kimś w tłumie i przeciskała się przez ludzi, bo chciała mu coś powiedzieć. Ale na jawie nie wiedziała co we śnie chciała mu przekazać.
Długo gadałyśmy o tym śnie i doszłyśmy do wniosku, że jego podróżniczy sznyt, który zapamiętała ze schroniska, i fakt, że buty we śnie nie rozpadały się, tylko mówiły o przebytych wojażach każą szukać jej ludzi, z którymi odbędzie podróż marzeń. Ona marzyła o Afryce, ale nie stać jej było na to. Poza tym ona panicznie boi się samolotów, więc ta forma transportu w jej przypadku odpada.
Postanowiła zatem w środowiskach uniwersyteckich poszukać ludzi, którzy organizują tanie wyprawy. Poznała człowieka, który organizował podróż po terenach niekoniecznie popularnych. Pojechali wspólnie do krajów Bałtyckich, przejechali kawał Półwyspu Skandynawskiego i przez Danię wrócili na kontynent. Podróż trwała ponad miesiąc, i okazała się być podróżą jej dotychczasowego życia.
Czy był to sen proroczy? W jakimś sensie tak. Ale bez jej czynnego udziału nigdy by się nie sprawdził.