Temat: ...PANNA...
ewelina dziełak słowińska:
dodam jeszcze że nie wyobrażam sobie dobrze funkcjonującej firmy bez pracowników spod panny. a najlepiej żeby była
pełna plejada znaków..
Im pełniejszy zodiak tym lepiej, ale niekoniecznie łatwiej:)
Naczelną zasadą astrologii jest harmonia kosmosu, i im bardziej komplementarna, tym lepiej ta machina działa, choć konflikty na poziomie kwadratur, opozycji, a zwłaszcza nieporozumienia na tle kwinkunsów mogą tę harmonie pozornie burzyć. Pozornie, bo całość jednak działa.
Zaś co do panny i stosunków służbowych.
Znak panny oraz VI dom to miejsce w horoskopie, gdzie zależymy od innych. Mamy swoich szefów, ale też mamy i podwładnych, bo w firmach rzadko kiedy jest dwupoziomowa struktura, często ma więcej warstw.
Szefa symbolizuje Koziorożec (jako że jest na szczycie mandali) a podwładnego Panna.
W przedwojennych pismach, polscy astrolodzy przy Księżycu w Pannie pisali: "służbę najmować, zwierzęta kupować". Panna więc to nie tylko była służba, ale też zwierzęta pracujące w gospodarstwie.
Nie oznacza to jednak, że Panna będzie złym szefem. Jako znak ziemski będzie brać pod uwagę realia, a zatem szef-Panna to szef może mało wizjonerski, ale będzie oceniał podwładnych poprzez zasługi dla firmy a nie osobiste preferecje.
Oczywiście ja znów pisze o archetypie, a nie o konkretnej osobie. Miałam kiedyś szefa Pannę, to był największy leń na swiecie, zaś podwyżki i premie zależały od pochlebstw, które mu składano. (mocna Waga w horoskopie, w połączeniu z histeryczną Wenus)