Temat: mała łazienka 3.6m2 - prośba o Waszą pomoc!
patrycjo, żeby była jasność - oczywiście, że taki kanon -
mała powierzchnia - małe płytki / duża powierzchnia - duże płytki - istnieje we wnętrzarstwie i nie chodzi o to, że tę teorię neguję :-D myślę jednak, że jak każdy kanon w dziedzinach związanych z estetyką, warto czasem go zrewidować.
patrząc historycznie, kanon ten powstał w czasach, w których duże formaty płytek to było na przykład 40X40 cm kontra 15X15 cm :-) wtedy płytki ceramiczne były formowane, co oznacza, że krawędzie boczne takiej płytki 40X40 cm były bardzo mocno skoszone w stosunku do powierzchni płytki. płytka taka była stosunkowo gruba i często nie trzymała wymiarów. w rezultacie układając taką okładzinę na podłodze wychodziła minimalna fuga w przedziale 7 - 10 mm! wyobraźmy sobie małe pomieszczenie poszatkowane tak grubą fugą, oglądaną z bardzo bliskiej perspektywy w małym pomieszczeniu. zgadzam się, w takich realiach sama bym namawiała na drobne płytki, i to mozaiki podłogowe 5X5 cm do 10X10 cm :-D
ale obecnie technika wykonywania gresów to już nie to samo i można mieć duże formaty płytek rektyfikowanych, z idealnie prostopadłym brzegiem do powierzchni, układane z ledwo widoczną fugą 1 mm. wtedy podłoga nawet w małym pomieszczeniu stwarza wręcz wrażenie jednej powierzchni, posadzki z ledwo widocznymi "szwami" łączeniowymi.
dlatego ja osobiście namawiam na duże formaty, nawet w niewielkich pomieszczeniach :-)