Temat: łazienka bez kafli...
Interesują mnie łazienki TYLKO FUNKCJONALNE - bez drewna na podłodze, które trzeba konserwować i dbać o nie, bez jakoś lśniących powierzchni czy białych podłóg, które musiałabym sprzątać kilka razy dziennie etc.
Bardzo łatwo można ograniczyć ilość kafli. Ze względów funkcjonalnych zostawiam kafle na podłodze - w kolorze np. grafitowym o fakturze kamienia, z podobnymi fugami (nie brudzą się, nie widać przebarwień na fugach), Na ścianach biała farba (np. Fluger Dekso 5, zmywalna). Pod prysznic farba odporniejsza lub te same płytki (minimalna zabudowa).
Polecam także tapetę wzmacniającą (dostępna we Fluggerze), podkładową. W przypadku (jak ktoś pisał) ścian na Śląsku, ukrywa drobne pęknięcia i przesunięcia, a zamalować można.
Ja mieszkając w Danii miałam nawet prysznic "wytapetowany" taką podkładową tapetą, którą się maluje - z tym, że prysznic każdorazowo wydzielałam z łazienki przesłaniając zasłonką. Podłoga była na tyle dobrze wyprofilowana (bez żadnych progów), a odpływ skuteczny, że funkcjonowało to bardzo dobrze przy kilku prysznicach dziennie w łazience c.a. 3-4m2. A tapeta trzymała się świetnie, choć, oczywiście była to jakaś wersja z włókna szklanego czy jakaś taka (nie wiem dokładnie, bo mieszkanie wynajmowałam). Przez lata nie było żadnego grzyba, odchodzącej tapety ani nic.
Dlatego uważam, że można minimalizować płytki do podłogi, ew, prysznica. Resztę normalnie malować np. na biało - daje to w sumie niesamowite poczucie przestrzeni i takiego prawie japońskiego minimalizmu.