Temat: Zdrowie
Marina J.:
Ludzie (szczególnie cywilizacje Zachodu) ... drastycznie niszczą środowisko...
Marina, powołujesz się na wiadomości... no tak z okresu, zanim przyszłaś na świat. Obecnie na zachodzie Europy odbywa się znacząca poprawa stanu środowiska, zaangażowane są w to wszelkie możliwe instytucje i ludzie, również ja pracując tam czuję się naprawdę potrzebny... a w Polsce ciągle sprawy środowiska spychane są na margines, odnoszę wrażenie, że tylko przynależność do Unii Europejskiej wymusza minimum działań. Natomiast, wg oficjalnych danych IUCN, obecnie najbardziej drastyczne procesy niszczenia środowiska na świecie następują w Chinach, Rosji i lokalnie w niektórych krajach tropikalnych.
Jednak ciężko się będzie przebić do tych umysłów zachodnioeuropejczyków :))
Wręcz przeciwnie. Poziom świadomości ekologicznej, szczególnie w krajach skandynawskich, Anglii, Holandii jest tam dużo wyższy niż w Polsce, nie mówiąc już o Rosji. Tam zdecydowana większość zwykłych ludzi sprawę jakości środowiska życia uważa także za własne zadanie, a nie tylko instytucji powołanych do tego, których przygotowanie merytoryczne jest bardzo wysokie. Rozwój zrównoważony jest tam obecnie rzeczywistym priorytetem, a nie tylko pustą deklaracją.
Ma to też swoje ujemne strony: niektóre koncerny, nastawione na bezwzględny zysk, przenoszą swą niszczącą środowisko działalność do krajów trzeciego świata, gdzie kontrola ekologiczna jest czasami tylko fikcyjna. Niekiedy również do Polski, gdzie proekologiczna presja społeczna jeszcze jest dużo słabsza niż na Zachodzie.
Pomysł wiosek ekologicznych... Na świecie już były podejmowane próby stworzenia takich siedlisk ... lecz po pewnym czasie ten system przestał działać prawidłowo...
Znowu masz jakieś nieprawdziwe informacje. Jeżeli chcesz zobaczyć jak takie wioski - intensywnie rozwijające się (również w Polsce) - działają, to służę adresami. W odróżnieniu od bardzo smutnych wiosek, jakie proponuje Anastazja, są one nastawione na ścisłą współpracę między ich uczestnikami i z lokalnymi społecznościami, szeroko adresowaną edukację, w Polsce również na zwalczanie strukturalnego bezrobocia. Jeżeli ktoś chce się przyłączyć, to nie musi od razu podejmować życiowej decyzji, może sprawdzić swe możliwości jako wolontariusz lub w inny sposób. Wysoko się ceni różnorodność, która jest ważnym czynnikiem stymulującym, a nie dobiera się ludzi "o takich samych poglądach".
Nie mniej jednak każdy, kto będzie chciał stworzyć swoją własną Ojczyznę na 1ha przyczyni się do uzdrowienia gospodarki ekologicznej w całości...
Nic nie osiągnie. Takie tezy mogą trafiać do ludzi, którzy nie mają zielonego pojęcia o ekologii krajobrazu, która to dziedzina pokazuje, jak wszystkie ekosystemy na obszarze np. dorzecza, czy krainy geograficznej są od siebie ściśle uzależnione. Jest to obszar za mały, żeby proekologiczny sposób gospodarowania istotnie wpłynął na całą jednostkę krajobrazową, a wręcz przeciwnie, będzie pozostawał pod silną presją tego, co dzieje się w otoczeniu. Nawet - prowadząc gospodarkę ściśle według zasad rolnictwa ekologicznego - jego właściciel nie uzyska certyfikatu, potwierdzającego "ekologiczność" jego produktów.
Wojtku, jeżeli mogę zapytać, czy przeczytałeś wszystkie książki W. Megre czy tylko na wyrywki?
Zanim pojawiłem się na tym forum przeczytałem tylko pierwsze 4 tomy, niektóre fragmenty dość pobieżnie. Jak pamiętasz z poprzednich moich postów, odnosiłem się na ogół pozytywnie do tej idei, choć nie bez zastrzeżeń, wskazując jednocześnie że dla siebie widzę nieco inną rolę.
Teraz, właśnie pod wpływem dyskusji z Wami tutaj i konieczności powtórnego zajrzenia do tez prezentowanych w tych książkach, wynikającej z mojego poszanowania dla grona dyskutantów, dochodzę do wniosku, że pod pokrywką naprawdę pięknych myśli i idei, książki te zawierają bardzo złowrogi punkt widzenia świata, a realizacja zawartych w nich pomysłów może prowadzić do nieszczęścia... przede wszystkim dla ludzi, którzy dadzą się oszukać i bezkrytycznie będą przyjmować całość treści. Wydaje mi się, że powrót do idei o rodowodzie bardzo bliskim leninizmowi nie jest tym, co może dobrze służyć ludziom, Rosji i światu. Cóż, historia pokazuje, jak wielu wartościowych ludzi, pragnących dobra, dało się oszukać komunizmowi. Ale spróbujmy teraz z tej lekcji wyciągnąć naukę dla siebie!