Andrzej Janusz Balicki

Andrzej Janusz Balicki architekt,
właściciel firmy
projektowej

Temat: Kobieta Bogini

Na ten temat sporo jest w książkach Anastazji. Zbierzmy to do kupy :))
Anastazja twierdzi, że każda kobieta, niezaleznie od wieku, jest Boginią
Lidia Zaręba

Lidia Zaręba emerytka,
właścicielka sklepów
odzieżowych

Temat: Kobieta Bogini

No i mamy artykul o Bogini :))

Jedenastoletnia Bogini

My ludzie po 50-tce
Koty wolnożyjące
MetodaSilvy
ANASTAZJALidia Zaręba edytował(a) ten post dnia 22.08.07 o godzinie 14:04

konto usunięte

Temat: Kobieta Bogini

Lidia Z.:
No i mamy artykul o Bogini :))
Ciekawe, szczególnie ten fragment:
"...gdy ktoś pyta, czy naprawdę jest boginią, przytakuje bez mrugnięcia okiem. Tak czy inaczej Sajani ma świadomość, że po pierwszej miesiączce straci swój status."

konto usunięte

Temat: Kobieta Bogini

xxxxSlawek Drej edytował(a) ten post dnia 30.08.07 o godzinie 12:13

konto usunięte

Temat: Kobieta Bogini

Jak juz wspominałem po sąsiedzku temat "Kobieta-Bogini" to dla mnie jeden z kilku najważniejszych wątków w serii ksiązek o Anastazji. Chociaż tam podany raczej zdawkowo. Ale niedawno dotarłem do fragmentu, o którym kiedyś wspomniały nasze Panie tutaj i postanowiłem go, z drobnymi, nie zmieniającymi sensu przeróbkami, zacytować.
Zanim to zrobię, to mam delikatną prośbę do Sławka jako niezwykle aktywnego na naszym forum (za co mu chwała skądinąd)- spróbujmy dać innym szanse wypowiedzenia sie, bez naszych natychmiastowych komentarzy - na temat kobiet zwłaszcza.
Ja, ze swojej strony, postaram się o taką wstrzemięźliwość.

A oto zapowiedziany fragment:

Żyło sobie zwyczajne małżeństwo. Mąż miał na imię Jan, a żona Helena. Mąż po pracy siadał w fotelu i oglądał telewizor lub czytał gazetę. Żona jego, Helena, przygotowywała kolację. Podając mężowi kolację, ciągle burczała, że on w domu nic pożytecznego nie robi, pieniędzy mało zarabia... Jana denerwowało burczenie żony. Ale nie odpowiadał jej obraźliwie, tylko w myślach sam do siebie mówił: "Sama – leń i flejtuch, a jeszcze innych poucza. Kiedy braliśmy ślub, była całkiem inna – piękna i czuła".

Pewnego razu, wracając do domu, w myślach zwrócił się do Boga: – Boże mój, Boże mój! Nie układa się to moje życie. Czy całe wieki będę się męczył z taką zrzędliwą i brzydką żoną? To męczarnia, a nie życie.
I nagle usłyszał Jan cichy głos Boga:
– Mój synu, twojemu nieszczęściu mógłbym zaradzić i dać ci piękną Boginię za żonę, lecz jeśli sąsiedzi zobaczą nagłą odmianę twego losu, to w wielkie zdumienie wpadną. Zróbmy tak: ja twoją żonę stopniowo będę zmieniał, wcielając w nią ducha Bogini i poprawiając jej wygląd zewnętrzny.
Ale zapamiętaj również to, że gdy z Boginią chcesz żyć, to i twoje życie godne Bogini winno być.
– Dziękuję Ci, Boże. Dla Bogini to każdy mężczyzna swoje życie zmieni. Powiedz mi tylko: kiedy zmiany w mojej żonie zaczniesz robić?
– Nieznacznie zmienię ją już teraz. I z każdą chwilą będę dokonywał zmian na lepsze.

Jan wszedł do domu i usiadł w fotelu, z gazetą przed telewizorem. Lecz jakoś mu nie idzie czytanie ani oglądanie. Niecierpliwi się, by spojrzeć – czy chociaż ciut, ciut się zmienia jego żona?
Wstał, otworzył drzwi do kuchni, ramieniem oparł się o futrynę i uważnie zaczął się jej przyglądać.
Stała odwrócona plecami i zmywała naczynia po kolacji. Helena poczuła wzrok na sobie i odwróciła się do drzwi. Ich oczy się spotkały. Jan, patrząc na żonę, myślał: "Nie, żadne zmiany w mojej żonie nie zaszły".
Helena, widząc niezwykłe zainteresowanie męża i nic nie rozumiejąc, odruchowo poprawiła swoje włosy. Rumieńcem oblały się jej policzki, gdy zapytała:
– Co ty, Janie, tak mi się przypatrujesz?
Nie wymyśliwszy nic lepszego, Jan odrzekł zmieszany
– Może pomóc ci naczynia zmywać? Tak mi jakoś przyszło do głowy...
– Naczynia? Pomóc mi? – cicho pytaniem na pytanie odpowiedziała zdziwiona żona, zdejmując upaćkany fartuch. – Już je właśnie umyłam.
"No tak, dosłownie w oczach zachodzą u niej zmiany – pomyślał Jan – raptem piękniejsza się zrobiła". I sam zaczął wycierać naczynia.

Na drugi dzień z niecierpliwością spieszył Jan po pracy do domu. Bardzo chciał popatrzeć, jak się przemienia jego zrzędliwa żona.
"Może dużo już jest w niej z Bogini? A ja wciąż taki sam jak dawniej. Na wszelki wypadek kupię kwiaty." Otworzył drzwi do domu i osłupiał z wrażenia.

Przed nim stała Helena w wyjściowej sukni, tej samej, którą kupił jej rok temu. Elegancko uczesana, ze wstążką w włosach. Zmieszany, niezdarnie podał kwiaty, nie odrywając wzroku od Heleny.
A ona wzięła kwiaty, wydała cichy okrzyk zaskoczenia i opuszczając rzęsy, oblała się rumieńcem.
"Ach, jakie przepiękne rzęsy mają Boginie! Jakie są wrażliwe! Jakie niezwykłe jest ich wewnętrzne piękno i zewnętrzny wygląd!"
I Jan z kolei wykrzyknął z zaskoczenia, widząc na stole zastawę od, serwisu, dwie zapalone świece i dwa kielichy do wina oraz dania kuszące boskim aromatem.

Kiedy oboje siedli za stołem, Helena nagle poderwała się, mówiąc:
– Zapomniałam włączyć telewizor, gazety masz tutaj.
– Nie trzeba – odpowiedział Jan szczerze. – Lepiej powiedz, jak chciałabyś spędzić jutrzejszy dzień?
– A ty? – zapytała zdumiona Helena.
– Przez przypadek kupiłem dwa bilety do teatru. Ale w dzień może zechcesz się przejść po sklepach. Trzeba by najpierw pójść do sklepu i kupić ci odpowiedni strój. (O mały włos nie powiedział: "strój godny Bogini")
Zmieszał się, spojrzał na żonę i aż krzyknął z zachwytu.

Przed nim za stołem, z tajemniczym, nieco pytającym uśmiechem,
z promieniującą szczęściem twarzą i blaskiem w oczach
siedziała Bogini.
Grażyna C.

Grażyna C. mgr turystyki,

Temat: Kobieta Bogini

Szukałam tego fragmentu od dawna :))
Janusz, czy możesz podać tom i stronę?
Ta opowieść jest nieco dłuższa....

konto usunięte

Temat: Kobieta Bogini

Grażyna C.:
Szukałam tego fragmentu od dawna :))
Janusz, czy możesz podać tom i stronę?
Ta opowieść jest nieco dłuższa....

Tak, skróciłem na ile sie dało, nie zmieniając przesłania.

A oto pochodzenie: tom 7, str 8 "Zona-Bogini"
Lidia Zaręba

Lidia Zaręba emerytka,
właścicielka sklepów
odzieżowych

Temat: Kobieta Bogini

Tak na marginesie, może Ty Januszku będziesz wiedział :))
Mam Anastazję w pdf-ie, z linku podanego chyba przez Sławka i czasem niektóre rzeczy kopiuje, ale znaki polskie zamieniają się w krzaczki..... :(((( czy jest na to sposób, czy trzeba męczyć się i ręcznie poprawiać?

konto usunięte

Temat: Kobieta Bogini

Lidia Z.:
Tak na marginesie, może Ty Januszku będziesz wiedział :))
Mam Anastazję w pdf-ie, z linku podanego chyba przez Sławka i czasem niektóre rzeczy kopiuje, ale znaki polskie zamieniają się w krzaczki..... :(((( czy jest na to sposób, czy trzeba męczyć się i ręcznie poprawiać?

Pewnie jest, ale ja go nie mam.
Poprawiam półautomatycznie, przy kolejnych napotkanych krzaczkach opcją "zamień wszystko" w WordPadzie na przykład (ja akurat używam zazwyczaj EditPad-a, bo ten zapamietuje ostatnio uzywane operacje - do konwertowania Anastazji z pdf-ów jak znalazł)
Ale jednak trzeba się namęczyć - więc tym bardziej "doceńta docenta", czyli mój wkład, żeby przytoczyć podany fragment możliwie bez błędów

:)))
Grażyna C.

Grażyna C. mgr turystyki,

Temat: Kobieta Bogini

Doceniamy, doceniamy :))
Znam ten ból, bo sama się z tym męczę.....
Lidia Zaręba

Lidia Zaręba emerytka,
właścicielka sklepów
odzieżowych

Temat: Kobieta Bogini

Janusz Andrzej K.:
Lidia Z.:
Tak na marginesie, może Ty Januszku będziesz wiedział :))
Mam Anastazję w pdf-ie, z linku podanego chyba przez Sławka i czasem niektóre rzeczy kopiuje, ale znaki polskie zamieniają się w krzaczki..... :(((( czy jest na to sposób, czy trzeba męczyć się i ręcznie poprawiać?

Pewnie jest, ale ja go nie mam.
Poprawiam półautomatycznie, przy kolejnych napotkanych krzaczkach opcją "zamień wszystko" w WordPadzie na przykład (ja akurat używam zazwyczaj EditPad-a, bo ten zapamietuje ostatnio uzywane operacje - do konwertowania Anastazji z pdf-ów jak znalazł)
Ale jednak trzeba się namęczyć - więc tym bardziej "doceńta docenta", czyli mój wkład, żeby przytoczyć podany fragment możliwie bez błędów

:)))

Wypróbowałam wordpada, ale niestety, kopiuje się z krzaczkami :(

konto usunięte

Temat: Kobieta Bogini

Lidia Z.:
Wypróbowałam wordpada, ale niestety, kopiuje się z krzaczkami
dam przyklad z WordPada własnie(przesledź prosze kolejne etapy):


Obrazek
Janusz Andrzej K. edytował(a) ten post dnia 06.10.07 o godzinie 08:41

konto usunięte

Temat: Kobieta Bogini


Obrazek
Janusz Andrzej K. edytował(a) ten post dnia 06.10.07 o godzinie 08:42

konto usunięte

Temat: Kobieta Bogini


Obrazek
Janusz Andrzej K. edytował(a) ten post dnia 06.10.07 o godzinie 08:42

konto usunięte

Temat: Kobieta Bogini


Obrazek

____________________________________________________________________


Obrazek
Janusz Andrzej K. edytował(a) ten post dnia 06.10.07 o godzinie 08:43

konto usunięte

Temat: Kobieta Bogini


Obrazek

____________________________________________________________________


Obrazek
Janusz Andrzej K. edytował(a) ten post dnia 06.10.07 o godzinie 08:44

konto usunięte

Temat: Kobieta Bogini


Obrazek

____________________________________________________________________


Obrazek

____________________________________________________________________
błędne znaki, które były w pierwszej linijce tekstu mamy juz poprawione w całym dokumencie.
Teraz kolejny - z drugiej linijki:


Obrazek


i tak dalej ...Janusz Andrzej K. edytował(a) ten post dnia 06.10.07 o godzinie 08:46
Grażyna C.

Grażyna C. mgr turystyki,

Temat: Kobieta Bogini

Zaraz i ja skorzystam z tej lekcji :))
Dziekuję!
Iwona Broda

Iwona Broda specjalista ds.
konsultacji z
klientami

Temat: Kobieta Bogini

Cytat o zonie-bogini, ma całkiem niespodziewane zakończenie, szkoda, że nie jest zamieszczony w całości, ale zachęcam do przeczytania tej historii do końca. Może ktos sie wypowie :)

konto usunięte

Temat: Kobieta Bogini

Iwona B.:
Cytat o zonie-bogini, ma całkiem niespodziewane zakończenie, szkoda, że nie jest zamieszczony w całości, ale zachęcam do przeczytania tej historii do końca. Może ktos sie wypowie :)
Poprzednio dokonałem skrótu, który w/g mnie całkowicie wystarcza, żeby podać przekaz, dalszy ciąg jest już przewidywalny.
Ale ok - cytuję dalej, bez skrótów.
_______________________________________________________________

Jan o mały włos ledwie nie powiedział: "strój godny bogini", zmieszał się, spojrzał na żonę i aż krzyknał z zachwytu. Przed nim za stołem siedziała bogini. Twarz jej szczęściem promieniała i blask miała w oczach. Tajemniczy uśmiech był nieco pytajacy.
"O Boże, jakże przepiękne sa jednak boginie! I jeśli pięknieje ona każdym dniem, to czy ja potrafię być godny bogini? – myślał Jan i nagle jak błyskawica poraziła go myśl:
– Muszę zdażyć! Zdażyć, dopóki bogini jest obok. Muszę ja prosić i błagać, żeby zechciała urodzić moje dziecko. Ja będę jego ojcem, a matka przepiękna bogini".
– O czym tak myślisz, Janie, skad ten niepokój na twojej twarzy? – Helena zapytała męża.
A on siedział zaniepokojony, nie wiedząc, jak wyrazić najskrytsze marzenie. Czy to stosowne: prosić boginię o dziecko?! Takiego prezentu Bóg mu nie obiecywał. Nie wiedział, jak ma powiedzieć o swoim pragnieniu, wstał więc z krzesła i międlac w palcach obrus, wydusił z siebie, oblewajac się rumieńcem:
– Nie wiem... Czy to możliwe... Ale ja... powiedzieć... chciałem... Dawno... Tak, ja chcę mieć z tobą dziecko, przepiękna bogini.
Ona, Helena, do Jana – męża podeszła. I z oczu przepełnionych miłościa łza szczęścia spłynęła po jej policzku. Położyła mu rękę na ramieniu, a jej oddech goracy rozpalił w nim namiętność.
"Ach, cóż za noc to była! A ten ranek! I ten dzień! O, jak przepięknie żyć z boginia!" – myślał Jan, ubierając na spacer drugiego wnuka.
***
– Co ty z tej przypowieści, Władimirze, zrozumiałeś?
– Wszystko zrozumiałem. Bóg Janowi nie pomagał. On po prostu myślał, że usłyszał głos Boga. Jan siła swojej myśli uczynił żonę boginią.
– Właśnie tak: swoja myślą Jan stworzył swoje szczęście. Żonę swoja uczynił boginia i sam się zmienił. Ale Bóg Janowi pomógł.
– Kiedy?
– Jeszcze wtedy, gdy Bóg każdemu wszystko dawał, kiedy planował stworzenie człowieka. I pierwszego ze stworzonych oświecał. Przypomnij sobie słowa Boga ze Stworzenia: "Synu mój, tyś
nieskończony, tyś wieczny, w tobie marzenia tworzące zawarte".
Te słowa i dzisiaj sa prawdziwe. Tworzace marzenia sa w każdym człowieku. Pytanie tylko: na co sa one ukierunkowane? I jak silna jest myśl i jej energia w Jego synach i córkach, dzisiaj żyjacych na Ziemi?

Następna dyskusja:

akcja KOBIETA W OBIEKTYWIE




Wyślij zaproszenie do