Temat: w co zainwestowac? wiatraki czy elektrownie wodne?
Juliusz Grzegorz Sumorok:
Adam Jaworski:
Tylko pytanko do Bogadana, dlaczego boom na wiatraki jest wg CIebie nieuzasadniony?
Jeżeli mogę odpowiedzieć choć nie jestem Bogdanem. Boom na wiatraki jest całkowicie uzasadniony w krótkim horyzoncie czasowym, biorąc pod uwagę dopłaty do energii zielonej ( zielone certyfikaty i możliwość dofinansowania z UE. Czyli biznes opiera się na regulacjach prawnych. Z punktu widzenia ekologii jest to nieuzasadnione bo energia z wiatraka jest droga i bez dopłat byłaby deficytowa a efekt ekologiczny po przeprowadzeniu rachunku ciągnionego jest żaden. Analizując dalej wszelkie dopłaty prowadzą do błędnej alokacji środków w długim okresie czasu. Może okazać się że kryzys klimatyczny i energetyczny spowoduje odejście od dopłat, bo po pierwsze Unii nie będzie na nie stać a po drugie okaże się że są nieskuteczne bo nie poprawiają klimatu. ( niezależnie od antropogenicznego bądź nie źródła ocieplenia.)
W Unii na razie panuję euforyczny pęd do likwidowania prawdziwych bądź urojonych przyczyn GO, po jakimś czasie okaże się, ze jest to kompletnie nieskuteczne i wtedy mogą paść zielone certyfikaty czy kwoty emisyjne. Sytuacja aktualna przypomina bańkę z firmami nowych technologii na giełdzie w USA z przełomu wieku, tam też błędna alokacja doprowadziła do krachu. Ci którzy byli pierwsi zarobią na wiatrakach ostatni no cóż może im się uda i nie mam racji ale już są jaskółki tego kryzysu.
Zgadzam sie w kwestii dotyczacej zachwiania praw rynku poprzez regulacje prawne, ale w moim mniemaniu jest to przyklad aktywnej polityki rzadow, w kwestiach w ktorych wolny rynek nie jest idealnym rozwiazaniem.
Energia wiatrowa skutkuje nizsza emisja CO2 niz energia z paliw kopalnych, i tu sie chyba zgodzimy. Kwestia czy to wlasnie CO2 jest glownym czynnikiem powodujacym GO (a nie przypadkiem interglacjal) jest oczywiscie trudna do jednoznacznego rozstrzygniecia, czas pokaze ale my sie o tym juz nie dowiemy...
Nie mniej jednak znaczna część naukowców/ekologow twierdzi, że CO2 może mieć poważny wpływ na GO. Jesli choc czesciowo jest to prawda to wydaje mi sie ze warto starac sie zmniejszac te negatywne efekty, niz obudzic sie gdy bedzie juz pewne ze tak jest (a propos gdyby ktos z gabinetu Prezydenta USA przyjrzal sie wczesniej rynkowi subprim'ow to moze nie byloby takiego zalamania - KNF wprowadzil rekomendacje S).
Firmy kieruja sie kryterium ekonomicznym, czesto nie patrzac na globalne efekty sumy ich dzialan. Skrajnym przykladem sa scieki. Gdyby nie przepisy w tym zakresie to firmy zrzucalyby scieki do rzek, bo to tansze niz budowa oczyszczalni, a zanieczyszczony Baltyk? hmm przeciez na poczatku nikt nie wiedzial ze taka ilosc sciekow moze mu zagrozic.
Oczywiscie obecnie sa bardziej efektywne ekonomicznie technologie wytwarzania pradu (np. energetyka konwencjonalna) choc koszt budowy 1MW mocy nowoczesnej elektrowni jest porownywalny z energetyka wiatrowa, roznica tkwi w sprawnosci i zywotnosci urzadzen, co nie zmienia faktu, że wiatr jest za darmo, a podaż węgla jest ograniczona (efekty tego swietnie pokazuja kryzysy naftowe oraz ostatni nagly wzrost cen ropy, ktory musi zostac przelkniety przez gospodarki wszystkich krajow, a w efekcie i konsumentow).
Slowem wg mnie koszt energii ze zrodel konwencjonalnych bedzie stale rosl (drozejacy wegiel i ropa) podczas gdy koszt energii wiatrowej bedzie sie obnizal ze wzgledu na coraz wydajniejsza technologie. Oczywiscie systemy wsparcia powoduja, ze zysk dla inwestujacych w OZE bedzie ponadnormatywnie wysoki i w efekcie kiedys systemy wsparcia zostana usuniete.
Ffaktem jest ze ekologia to droga dzialalnosc, ale wg mnie jej pozytywne efekty trudno wyrazic w pieniadzu.
pozdrawiam
ps i jak najbardziej jestem za ekologia przez oszczedzanie energii:)