Jarek M. 1
Temat: Zakaz elekcji krola spoza Rzeczypospolitej
Jarosław Koć:
Mariusz K.:
po trzecie wszystkie nieszczescia wziely sie przez krolow , ktorzy pochodzili z innych planet a oprocz Walezego byli z drugiej , trzeciej europejskiej ligi
To jakaś prowokacja intelektualna, czy to twierdzenie jest na serio?
Nieszczęścia Polski nie brały się stąd, że władcy pochodzili z obcych dynastii. Zreszta mamy historyczne przykłady importowanych królów całkiem do rzeczy (prawie wszsyscy Jagiellonowie, Batory, Ludwik Węgierski), jak i bardzo złych (Wettyni, Walezy, Wazowie). A jeśli chodzi o rodzimych, to od czasu Kazimierza Wielkiego tak naprawdę było tylko czterech: Wiśniowiecki (szkoda gadać), Sobieski (dobry wódz, ale słaby władca, patrzymy na niego raczej z sentymentem odsieczy wiedeńskiej), Leszczyński (marionetka w rękach Szwedów) i Poniatowski. Nie jest więc wcale tak rózowo.
Jeśli chodzi o Wazów - zgoda, okazali się beznadziejną dynastią, ale sam pomysł związania się z jeszcze słabą pod koniec XVI wieku Szwecją z ówczesnej perspektywy wcale nie wygladał na taki głupi! Przypominam też, że to Zygmunt III próbował (fakt, że nieudolnie) centralistycznych reform, których poniechał dopiero po jawnym buncie części swoich poddanych! Wychodzi więc, że to cudzoziemiec chciał nam zrobić dobrze, a myśmy mu przeszkodzili :)
a to nie ludwis wengier zaczol oby przypadkiem dawac przywlieje??
a pozniej sie zaczelo:P