Temat: Rosja i Białoruś najeżdżają w 2009 Polskę

Maciej Piechocki:
Zgadzam się.
Nie wierzę, z pewnością sam ze sobą się Pan nie zgadza :)
Rozumiem, że to jedyna odpowiedź na jaką Pana stan, wobec dość konkretnych zastrzeżeń?
Pańskie zastrzeżenia w żadnym wypadku nie sa konkretne.
Na przykład, pytanie o ew. skutki śmierci L. Wałęsy jest jak najbardziej rozsądne, a udzielenie trzymającej się kupy odpowiedzi wymaga posiadania wiedzy i zdolności analizy rozwiniętej na dużo wyższym poziomie, niż u Pana.
Jest to w pewnym sensie pytanie o rolę Wałęsy i całej solidarności w przemianach w Europie wschodniej, i upadku systemu socjalistycznego.

konto usunięte

Temat: Rosja i Białoruś najeżdżają w 2009 Polskę

Szkoda wąsów.

konto usunięte

Temat: Rosja i Białoruś najeżdżają w 2009 Polskę

Robert Radoń:
Maciej Piechocki:
Zgadzam się.
Nie wierzę, z pewnością sam ze sobą się Pan nie zgadza :)

Ooooo! Widzę, że poza "posiadanianiem naprawdę sporej wiedzy historycznej i doskonałego jej rozumienia", rzetelnością godną moderatora najwyższej próby jest Pan także specjalistą empatykiem z monopolem na wiedzę ostateczną i prawem wyrokowania.
To poniekąd nie dziwi. W tym kraju każdy jest znawcą historii, prawa. Ostatnio każdy jest także doskonałym medykiem, bo trochę liznął forów medycznych...
Nisko się kłaniam przed Omnibusem.

Pańskie zastrzeżenia w żadnym wypadku nie sa konkretne.
Na przykład, pytanie o ew. skutki śmierci L. Wałęsy [...]

Moje zastrzeżenia wobec Pańskiej opinii są bardzo szczegółowe, a ucieczka od ustosunkowania się wobec nich, przeskakiwanie na inny temat potwierdzają brak racji po Pana stronie. Oczywiście odpowiedź na moje uwagi może Pan skwitować obrazą pod moim adresem. W tym wypadku znowu zacytuję klasyka gatunku, czyli Pana - " każdy głupek może się [tu] udzielać". Fakt, do kierowania podobnych wniosków pod adresem rozmówcy mądrości nie trzeba.

Natomiast moje zastrzeżenia metodologiczne i warsztatowe (pomijam już wysuniętą przeze mnie sprawę różnic definicji) dotyczące absolutnie fikcyjnego wątku "wojna ZBiR-Polska" były bardzo szczegółowe i całkowicie obalił truizm, który był Pan uprzejmy opowiadać o naukowości tego wątku.

Nie jest Pan skłonny przyznać nawet tego, że w temacie "wojna ZBiR-Polska" trudno mówić "historii alternatywnej", tylko o zwyczajnej politologicznej fantazji. Bo w tym tkwi problem.
Ale to mnie nie dziwi. Wówczas musiałby Pan przyjąć, że cała Pańska argumentacji jest bezpodstawna.

Teraz może Pan znowu rzucić kilka epitetów. Tak łatwiej. Mądrości, ani wysiłku nie wymaga. A wobec konkretów ustosunkować się trudno, więc łatwiej i lepiej opowiadać dyrdymały o "posiadaniu naprawdę sporej wiedzy historycznej i doskonałego jej rozumienia".
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Rosja i Białoruś najeżdżają w 2009 Polskę

Próbując rzecz uporządkować. Interesujące wydaje się, by przemyśleć, jak w przypadku takiego ataku zachowaliby się:
1. Polskie Siły Zbrojne. Czy byłyby w stanie nas obronić.
2. Polscy politycy. Jakie inicjatywy mające na celu obronę kraju podjęliby i jakie byłyby tego skutki.
3. Polskie społeczeństwo. Jakie nastroje panowałyby w Polsce po takim ataku.
4. Nasi sojusznicy z NATO. Co byliby gotowi i co chcielibu zrobic w naszej obronie
5. Ukraina i Kraje Bałtyckie. Czy moglibyśmy liczyć na jej pomoc i w jakim zakresie?
6. No i jaki byłby cel takiej agresji. Co Białoruś i Ukraina chciałby uzyskać.

Ad 1. Uważam, że zaatakowałaby nas tylko armia białoruska. Miałaby polityczne i logistyczne wsparcie Rosji, ale sama Rosja w konflikcie nie wzięłaby udziału. Mimo to siły Białoruskie dysponują wystarczającym potencjałem, żeby bez problemu poradzic sobie z WP, awłaszcza jeśli wcześniej zaatakowałyby centra łączności i bazy lotnicze. Nastąpiłoby zmasowane uderzenie pancerne, według najlepszych tradycji Armii Czerwonej. Biorąc po uwagę, że nasi piloci prawie nie latają, trudno być optymistą, gdy zastanawiamy się nad ich szansami
Ad 2. Nie chcę wypisywać złośliwości pod adresem opcji politycznych niedarzonych przeze mnie nadmierną estymą, ale uważam, że skoncentrowane na pijarze POwskie środowisko nie będzie w sprawach obrony kraju podejmowac decyzji łatwiej, niż w jakiejkolwiek innej sytuacji kryzysowej. Z kolei prezydent będzie się starał coś zrobić, żeby wykazać się, jako mąż stanu gotrów stanąć na czele, jednocześnie wykazując beznadzieję rządu, a z kolei rząd zacznie dyskredytować prezydenta, bo tak postępuje przy każdej okazji. W rezultacie nic ciekawego z działań polityków nie wyniknie.
Ad 3. Polskie społeczeństwo nie będzie chciało umierać za Polskę. A ponieważ to trochę głupio powiedzieć wprost, polskie społeczeństwo będzie twierdziło, że nie chce umierać za Kaczorów.
Ad 4. Nasi sojusznicy z pewnością nas wesprą, ale ich wsparcie straci impet, kiedy usłyszą nieoficjalnymi kanałami, że Rosja nie życzy sobie żadnych akcji na wschód od Wisły. Jednocześnie zaczną się rokowania amerykańsko-niemiecko-rosyjskie. W każdym razie nie możemy liczyć na jakąkolwiek pomoc zbrojną.
Ad 5. Uważam, że Ukraińcy siedzieliby, jak myszy pod miotłą, chociaż udana agresja na Polske oznaczałaby dla nich praktyczny koniec niepodległości. Ukraina nie ma sił, żeby jakkolwiek pomóc RP w tym konflikcie. Podobnie kraje Bałtyckie, które z pewnością będą nas wspierać politycznie, ale ich głos nie będzie słyszalny.
Ad 6. Cel agresji z punktu widzenia Rosji jest dla mnie niejasny.
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Rosja i Białoruś najeżdżają w 2009 Polskę

klonKrzysztof Kroczyński edytował(a) ten post dnia 07.10.09 o godzinie 13:54



Wyślij zaproszenie do